Teoretycznie można sobie wyobrazić, że wprowadzimy daleko idące reformy, ale jest też kwestia zmiany mentalności, przystosowania środowiska do nowego systemu. Musimy zatem robić to w sposób przemyślany. Oczywiście nie ze wszystkim się zgadzam w szczegółach, ale sądzę, że wychodzimy z okresu stagnacji i mam nadzieję, że za chwilę będziemy wyraźnie podążać w dobrym kierunku. Myślę, że głębokość zmian zależy też od tego, jaka będzie realizacja ustaw, jakie będą rozporządzenia do nich. Za jakiś czas ocenimy np. zmiany w strukturze finansowania nauki i zobaczymy, w jakim stopniu obecne plany się powiodły.
Z dr. Andrzejem Smirnowem, przewodniczącym sejmowej Komisji Edukacji, Nauki i Młodzieży, rozmawia Andrzej Świć
Wiem, że jeśli znajdę zdolnego człowieka i on założy swój zespół tematyczny, ściągnie powiedzmy 3 miliony złotych, z czego instytut zabierze 30-50 proc. Mogę wtedy dać takiemu liderowi pensję nawet 10 tys. zł miesięcznie. Dlaczego ma nie zarabiać, skoro sprowadza tak duże pieniądze? (...) Jeśli lider zatrudni zdolnych ludzi, przełoży się to na jakość jego publikacji. A po co młodzi ludzie chcą przyjść do dobrego zespołu tematycznego? Bo tam właśnie nauczą się ciekawych rzeczy i łatwiej im będzie zostać liderami. Tu także będą mieli okazję podpatrzeć lidera, zobaczą, jak on działa, co robi. A co mają profesorowie z tworzenia nowych, dobrych zespołów tematycznych? Notowania instytucji naukowej idą w górę, a im wyższe notowania, tym większe granty i tym większa szansa ich zdobycia.
Z prof. dr. hab. Robertem Hołystem z Instytutu Chemii Fizycznej PAN w Warszawie rozmawia Jarosław Chrostowski
Był czas, choćby między wojnami światowymi, kiedy w całym kraju doliczono się 22 tys. wiatraków. Dziś jest ich nie więcej niż 300, w większości w stanie kompletnej ruiny. Ich właściciele, czując że wiatraki odchodzą powoli w zapomnienie, uznali prof. Święcha za godnego depozytariusza swej wiedzy. Na temat budowy, eksploatacji, ale też i pewnych rytuałów, zachowań, przeżyć. Ta sfera jest najczęściej pomijana w badaniach naukowych. Jak się okazało, całkiem niesłusznie. Wprawdzie to cieśla powoływał wiatrak do życia, ale młynarz nadawał mu charakter. Jak? Tego właśnie nie da się nauczyć z książek. Trzeba było praktykować. Krakowski etnograf, żeby poznać cały młynarski folklor, jeździł w teren, rozmawiał, przypatrywał się, czasem nawet pomagał w pracy.
O badaniach prof. Jan Święcha, etnografa zajmującego się ginącymi z naszego krajobrazu wiatrakami, pisze Mariusz Karwowski
„Forum Akademickie” jest finansowane w ramach umowy 933/P-DUN/2017 ze środków Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego na działalność upowszechniającą naukę.
ARCHIWUM