Źle pojęta samorządność też prowadzi często do degeneracji. Samo środowisko nie umiało wprowadzić procesu dynamicznych zmian. Swoją drogą, nie można pytać różnych gremiów, czy chcą zmian, i to jeszcze wymagających większego wysiłku. To zresztą nie dotyczy tylko naszego środowiska, ale każdej grupy zawodowej – tak samo górników, jak i prawników czy nauczycieli. Niemal każda zmiana ingeruje w przywileje tych środowisk, przez co staje się niepopularna. Po prostu trzeba je umiejętnie wprowadzać, biorąc za nie odpowiedzialność. Nasza władza polityczna była przez lata na tyle słaba, że uprawiała politykę typu: „miejcie ten swój samorząd, ale my trzymamy kasę i nie będziemy zbyt szczodrze nią szafować”. Politycy nigdy nie widzieli rozwoju Polski przez pryzmat nauki.
Z prof. Tadeuszem Lutym, przewodniczącym Konferencji Rektorów Akademickich Szkół Polskich, rozmawia Andrzej Świć
Choć w Polsce praca uczonego i profesora cieszy się w społeczeństwie najwyższym prestiżem, to powiązanie nauki i szkolnictwa wyższego z potrzebami społeczno−gospodarczymi jest u nas bardzo mizerne. Trzeba tu zauważyć, że taki związek jest cechą charakterystyczną krajów wysoko rozwiniętych, a często także szybko się rozwijających. (...) Nauka w Polsce wywiązuje się bardzo słabo z roli progospodarczej, o czym świadczą m.in. bardzo niskie wartości liczbowe udziału wyrobów wysokich technologii w eksporcie (ok. 3 proc.), czy też bardzo niski wskaźnik patentowania.
Prof. Leszek Kaczmarek kreśli najważniejsze cele, jakie stoją dziś przed polityką naukową w Polsce
W Kirgistanie około 30 proc. małżeństw zawartych zostaje poprzez porwanie. Wynika to stąd, że zwyczaj ten, przez badaczy często sprowadzany do roli przeżytku, jest nie tylko powszechny, ale wręcz przeżywa swój rozkwit. Wedle badań socjologicznych, obecnie tylko ok. 25 proc. porwań odbywa się za zgodą kobiety. Dzień, który powinien być, i zwykle bywa, jednym z najszczęśliwszych w życiu, dla prawie co czwartej kobiety w Kirgistanie jest koszmarem. (...) Chciałabym przedstawić ogólny zarys tego kontrowersyjnego fenomenu. Jest on bowiem niezwykły nie tylko ze względu na swoją powszechność, ale i charakter: na to, jak wpisana weń jest przemoc i jak sam wpisany jest w zawiły kontekst praw rządzących społecznością.
Mgr Joanna Mroczkowska, laureatka II wyróżnienia w konkursie „Skomplikowane i proste”, pisze o specyfice kirgiskiej obyczajowości i tradycji matrymonialnej
Na tradycyjnych pięcioletnich studiach magisterskich kurs historii literatury był rozpisany na 5 lat. Wprowadzenie formuły 3+2 jest zatem jednoznaczne z realizacją programu w zaledwie 3 lata. To zadanie karkołomne. I w prostej linii prowadzące do cięć. – Zmniejszona liczba godzin na każdy przedmiot wymusiła ograniczenia materiałowe – przyznaje dr hab. Jolanta Kowalewska−Dąbrowska, zastępca dyrektora ds. nauki Instytutu Filologii Polskiej w Uniwersytecie Gdańskim. Jeśli jednak studia nie mają być swoim zaprzeczeniem, wymogi co do podstawowych umiejętności analizowania i rozumienia zjawisk literackich i językowych nie mogą się zmniejszyć. Dlatego studentom jest po prostu trudniej.
O kontrowersjach, jakie budzi realizacja systemu bolońskiego wśród polonistów, pisze Beata Maj
„Forum Akademickie” jest finansowane w ramach umowy 933/P-DUN/2017 ze środków Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego na działalność upowszechniającą naukę.
ARCHIWUM