Słabością polskiego systemu w obszarze komercjalizacji wyników badań i transferu technologii jest m.in. jeszcze stosunkowo mała ilość narzędzi finansowych wspierających ten proces w pierwszych jego fazach, które charakteryzują się bardzo dużym ryzykiem. W Polsce kwoty, jakie angażują np. osoby prywatne, tak zwani aniołowie biznesu, w badania nad zaawansowanymi technologiami, to zaledwie nieco ponad 20 mln w skali roku. Trochę lepiej jest jeżeli chodzi o przemysł, ale na świecie kwoty te są z reguły wielokrotnie wyższe. Przyjmuje się, że do złotówki włożonej w badania trzeba dołożyć ok. 10 zł, aby dojść do fazy np. laboratoryjnej weryfikacji użyteczności produktu i jeszcze ok. 100 kolejnych zł, by dojść do fazy produkcji. Część opracowań nie znajduje niestety finansowania czy to ze strony venture capital, czy funduszy zalążkowych, ze względu m.in. na ich ograniczoną podaż. Nadto w większości inwestorzy stronią od wysokiego ryzyka i lokują swoje zaangażowanie w projekty wstępnie sprawdzone, gdy jest już gotowy półprodukt czy prototyp.
Z prof. Bogusławem Smólskim, dyrektorem Narodowego Centrum Badań i Rozwoju, rozmawia Andrzej Świć
czytaj »Za obecną sytuację odpowiedzialni jesteśmy my wszyscy, a szczególnie profesorowie, którzy piastując różne funkcje w administracji, ciałach kolegialnych i korporacjach naukowych mają wpływ na zmiany w systemie nauki w Polsce. Z przykrością zobaczyłem, jak okaleczony został, w toku dyskusji w komisjach sejmowych, pakiet sześciu projektów ustaw dotyczących nauki. Widać już, że, poza utworzeniem Narodowego Centrum Nauki, prawie nic się nie zmieni. Niestety, to nasze środowisko zaprotestowało przeciw zmianom, prowadzącym do stworzenia bardziej konkurencyjnego systemu pozyskiwania pieniędzy na badania naukowe. Przyczyn tak silnego oporu przed rzeczywistymi, a nie tylko pozornymi zmianami upatruję właśnie w barierach psychologicznych, tkwiących w naszym środowisku. Ich konsekwencją jest obrona rozwiązań bezpiecznych i niechęć do podjęcia ryzyka.
Prof. Maciej Żylicz, prezes Fundacji na rzecz Nauki Polskiej, analizuje bariery środowiskowe, które uniemożliwiają wprowadzenie zasadniczych reform polskiej nauki
czytaj »Oceniając potencjał naukowy polskich środowisk, czynimy to w stosunku do krajów o podobnym potencjale gospodarczym. Wtedy ten obraz nie jest najgorszy. To prawda, do Stanów Zjednoczonych nam daleko, ale jeśli spojrzymy na potencjał naukowy całej Unii Europejskiej, to również nie dorównuje ona USA. Potencjał Unii dopiero daje szansę zbliżenia się do Stanów Zjednoczonych. Dlatego polityka naukowa UE stawia za cel w kolejnych programach badawczych dorównanie Ameryce. Nie chciałbym być źle zrozumiany – nie sugeruję, by osiąść na laurach. Nigdy nie jest tak dobrze, aby nie mogło być lepiej, ale, na miłość Boską!, nie powtarzajmy nieprawdy, posiłkując się jakimś, niewiadomo według jakich kryteriów opracowanym rankingiem.
O kondycji polskiej nauki w kontekście państwUnii Europejskiej pisze prof. Lucjan Pawłowski
czytaj »„Forum Akademickie” jest finansowane w ramach umowy 933/P-DUN/2017 ze środków Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego na działalność upowszechniającą naukę.
ARCHIWUM