Strategia ucieczki jest ryzykowna, ponieważ tylko nieliczne samce podejmują się opieki, a samice prawdopodobnie nie są w stanie rozpoznać, czy ich samiec zostanie, czy również opuści jaja. Czy zatem lepszym wyjściem dla samicy jest opieka? Na stawach milickich te samice, które zostały i opiekowały się potomstwem, wyprowadzały więcej podlotów niż samice opuszczające wszystkie lęgi. Najbardziej opłacalną taktyką dla samic okazała się być opieka przy dwóch kolejnych gniazdach. Jednakże tylko nieliczne samice mogły sobie pozwolić na taką strategię, ponieważ wydaje się ona także najbardziej kosztowna. Samice mogą oczywiście stosować obie strategie – ucieczki i opieki – przy różnych gniazdach.
Laureatka II nagrody w konkursie „Skomplikowane i proste”, mgr Beata Czyż, opisuje swoje badania nad rodzicielskimi zachowaniami remizów
Pojęcie tenure dziś ma bardzo ograniczony zakres, niemal nie istnieje, a ogromna większość pracowników zatrudniona jest na kilkuletnich kontraktach. To powoduje, że każdy, kto ma wyniki wyraźnie gorsze od pozostałych, wypada z gry. Nie ma takiej możliwości, jak w Polsce, że ktoś zdobywa habilitację czy profesurę i ma dzięki temu zapewnioną pracę do emerytury, może więc robić niewiele albo zgoła nic. W nauce światowej panuje nieustająca konkurencja. O jedno stanowisko stara się kilkanaście lub kilkadziesiąt osób. Język angielski jest absolutną podstawą. Wnioski o granty składa się w konkurencji międzynarodowej. Dorobek kandydata czy rezultaty badań nie są oceniane przez lokalne środowisko, ale zawsze przez środowisko międzynarodowe. Te wszystkie zasady muszą zagościć także w polskiej nauce. To one wymuszają konkurencyjność nauki danego kraju.
Z prof. Marią Orłowską, sekretarzem stanu w Ministerstwie Nauki i Szkolnictwa Wyższego, rozmawia Andrzej Świć
Świata technologii nie dogonimy i nie przegonimy (...) Lepiej przeznaczyć pieniądze na bazę, na naukę „czystą”, bo to i taniej, i gwarancja, że to, co się zrobi, jest oryginalne, nowe i nikt nie będzie wciskał „przyswajania” technik dawno znanych. Pozycja Polski w nauce (science) była, według statystyk, całkiem dobra i tylko jej nie zmarnować obcinając pieniądze. (...) twórcy nauki i techniki to raczej nieliczna grupa, może nawet elitarna i w takiej nietrudno przyjąć standardy światowe, zaprowadzić kulturę działań. W przypadku technologii rzecz jednak (...) produkt myśli trzeba przekazać do masowej realizacji, w ręce licznej rzeszy wykonawców najróżniejszych szczebli. Ci też muszą posiąść kulturę techniczną, inaczej zmarnują wysiłek twórców.
Jak wygląda kultura techniczna w strefie prowizorki, zastanawia się prof. Tomasz Goworek
Pierwszym warunkiem dobrego funkcjonowania środowiska uczelnianego jest jego właściwa integracja, spójność. Uczestnicy wspólnoty akademickiej nie powinni być anonimową zbiorowością interesariuszy (grup nastawionych na interes własny), ale raczej stanowić wspólnotę nastawioną na jak najściślejszą współpracę w dążeniu do wspólnego celu, określonego nie interesami, ale wartościami społecznymi. Z kolei dobre, zintegrowane, oparte na więziach solidarności i współpracy środowisko uczelniane nie może być zbiorowością zbyt liczną. Jeżeli nie cały uniwersytet, to wydział czy instytut nie powinny przekraczać liczebnie granicy, poza którą wzajemna współpraca i identyfikacja uczestników nie jest już możliwa.
Prof. Kazimierz Z. Sowa zastanawia się, jak pogodzić masowość kształcenia na poziomie wyższym z elitotówrczą funkcją uniwersytetu
„Forum Akademickie” jest finansowane w ramach umowy 933/P-DUN/2017 ze środków Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego na działalność upowszechniającą naukę.
ARCHIWUM