Żyjemy w świecie „międzyepoki”
Na okładce książki Jerzego Nikitorowicza współistnieją ze sobą hipernowoczesność z prastarą tradycją. Nie dochodzi do zgrzytu, panuje wyczuwalny ład, spokój i naturalne zrozumienie odmienności. Niestety, harmonia z okładki to tylko zastygła ułuda. Świat jest zmienny, dynamiczny, nieprzewidywalny. Wszedł w fazę globalnych przekształceń, których konsekwencji – według autora – nie jesteśmy w stanie przewidzieć. Dlatego Nikitorowicz przywołuje, utworzone przez innego badacza, określenie „międzyepoki”. Zaznacza, że na zmierzch jednej epoki i rodzenie się nowej miały wpływ dwa procesy: globalizacja i demokratyzacja. W tym kontekście pojawiają się w książce pytania: ku czemu zmierza świat, czy jesteśmy za kultywowaniem tradycji, czy przeciw niej, w jakim społeczeństwie żyjemy i jak je kształtujemy, czy jest to społeczeństwo zabawy, konsumentów, widzów, czy jeszcze inne?
Dla Nikitorowicza wielokulturowość powinna stanowić obecnie strategię naszego postępowania. Zachowanie odrębności i chęć ich kultywowania powinna być największą wartością współczesnej cywilizacji, gdyż bez niej nie da się powstrzymać tendencji unifikacyjnych, asymilacji, separacji i marginalizacji. Jest to jednak trudne zadanie. W dzisiejszym świecie ludzie ustawicznie stają przed dylematem wynikającym z jednej strony z podmiotowości i poczucia indywidualnej wolności, z drugiej zaś z przypisania ich do kultury grupy, zauważania jej wartości oraz utrzymywania danej tradycji. Sprzeczności tej nie da się w gruncie rzeczy uniknąć, bo tkwi ona w samym człowieku, który jest z natury aktywny, twórczy, innowacyjny. Chce żyć nowocześnie, a jednocześnie próbuje utrzymać i realizować wartości kultury tradycyjnej. W tym kontekście Nikitorowicz zwraca uwagę na zróżnicowanie językowe, etniczne i religijne współczesnego świata. Na wszystkich kontynentach były i są nadal grupy zachowujące specyficzną kulturę, żyjące jakby na przekór problemom związanym z funkcjonowaniem w świecie „międzyepoki”.
Książka podzielona jest na dwie części. W pierwszej autor opisuje grupy etniczne zamieszkujące wszystkie kontynenty. Zwraca uwagę na historię i współczesność, kierując się kryteriami języka, rasy, religii oraz mitologii. Podaje również liczne definicje grupy etnicznej oraz wyodrębnia kilka znaczeń etniczności. Ich wielość, różnorodność i pojemność znaczeniowa stanowi prawdziwe wyzwanie ekwilibrystyczne dla umysłu. W drugiej części przedstawione zostają mniejszości narodowe i etniczne w Polsce oraz problemy ich funkcjonowania.
Nikitorowicz podkreśla we wstępie, że książka adresowana jest do wszystkich, którzy interesują się kulturowym zróżnicowaniem współczesnego świata. Niestety, nie można się z tym zgodzić. Tematyka książki jest zapewne ciekawa, ale zawarte w niej informacje podane są w sposób czysto encyklopedyczny. Całość zaś podporządkowana jest przekazaniu kanonu wiedzy o grupach etnicznych, narodach i mniejszościach narodowych rozproszonych po całym globie, ale w sposób maksymalnie zwarty i syntetyczny. Książce brakuje choćby namiastki gawędziarskiego stylu. Próżno też szukać obrazowych przykładów dla poszczególnych zagadnienie. Niezależnie od tego interesująca jest sama koncepcja książki, która z jednej strony próbuje wskazać światy zamknięte, postrzegane jako więzienia kultury, z drugiej zaś ukazuje świat upodobniony do supermarketu kultury, gdzie wśród niezliczonej masy ofert jest możliwość korzystania i kreowania nowych tożsamości etnicznej.
Małgorzata Pawełczyk
Jerzy Nikitorowicz, Grupy etniczne w wielokulturowym świecie, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Sopot 2010.