Więcej treści

Czy, jeśli dziecko osiąga słabe wyniki w nauce, to dlatego, że nie jest zdolne, czy dlatego, że nie ma zapewnionych odpowiednich warunków do nauki? Statystyczny Amerykanin wybierze odpowiedź pierwszą, a Azjata drugą, dowodzi w swej książce psycholog Richard Nisbett.

Autor wychodzi od przypomnienia tez zwolenników poglądu o uniwersalnym charakterze ludzkiego myślenia. Tez postawionych przez zachodnich myślicieli oświeceniowych i przyjmowanych przez współczesnych kognitywistów. Ale Nisbett przypomina je po to, żeby dojść do wniosku, że nie istnieje żaden uniwersalny sposób myślenia. Niektóre tylko procesy związane z percepcją i rozumowaniem są ludziom wspólne, większość różni się zasadniczo w zależności od tego, do jakiej grupy ludzkiej należymy.

Już Platon pisał, że położenie geograficzne państwa wpływa na osobowość jego obywateli. Po dwudziestu pięciu wiekach myśl tę potwierdzają eksperymenty naukowe. Autor prezentuje wiele badań społecznych, dowodzących istnienia zasadniczych różnic w postrzeganiu rzeczywistości przez ludzi Zachodu i ludzi Wschodu. Zupełnie inaczej te dwie grupy ludzkie porządkują świat. Dla tych pierwszych na przykład ważne są kategorie, dla drugich – relacje. Dla tych pierwszych ważny jest centralny obiekt, gdy dla tych drugich – to, co dzieje się w tle. Ci pierwsi pojmują świat analitycznie, drudzy – holistycznie… Efektem tych różnic w postrzeganiu świata jest na przykład to, że Amerykanie częściej niż Japończycy czy Koreańczycy popełniają podstawowy błąd atrybucji. Jest to skłonność do wyjaśniania zachowania człowieka jego cechami osobowości lub zdolnościami i niedoceniania wpływów sytuacyjnych. Swoistą winą za to można by obarczyć logikę formalną, dziedzictwo Arystotelesa, tak oczywiste dla świata zachodniego. Otóż, wedle ludzi Wschodu, doprowadziło to do oderwania formy od treści. Bo aby można było prowadzić rozumowanie stosując zasady logiki, trzeba ograniczyć się do formy. Ludzie Wschodu powiedzieliby: nie można wyciągać wniosków jedynie na podstawie abstrakcyjnych twierdzeń. Logika jest ślepa, wszystko jest zależne od kontekstu. Wy posługujecie się rozumem, ale my – rozsądkiem.

Uświadomienie sobie, że te i wiele innych różnic w sposobie myślenia jest uwarunkowanych kulturowo, zależnych od religii, tradycji i wychowania, może w przyszłości zaowocować tym, że wielu nieporozumień i konfliktów uda się uniknąć. Historia pełna jest przypadków, kiedy to różnice kulturowe były powodem wojen i katastrof. Ta książka uzmysławia, że w dojściu do porozumienia może przeszkadzać nawet tak zdawałoby się dziś banalny czynnik, jak miejsce urodzenia.

Na koniec autor kreśli trzy scenariusze: co nas czeka w przyszłości? Czy amerykanizacja, jak chce tego Francis Fukuyama, czy zróżnicowanie kulturowe, zderzenie cywilizacji według Samuela Huntingtona, czy też ujednolicenie, przenikanie się wzajemne, tak jak przenikają się smaki i aromaty różnych składników w gulaszu? Richard Nisbett zdaje się opowiadać za tą trzecią opcją. I robi to z apetytem.

Książka napisana przystępnym językiem, dla każdego zainteresowanego komunikacją międzykulturową. A właściwie dla wszystkich, bo każdego dotyczy, chociażby zapośredniczony medialnie, wpływ innych kultur.

Anna Jawor

Richard E. Nisbett, Geografia myślenia. Dlaczego ludzie Wschodu i Zachodu myślą inaczej?, tłum. Ewa Wojtych, Wydawnictwo Smak Słowa, Sopot 2009.