O fenomenie muzyki popularnej

Związki muzyki z ideologią są tak stare, jak sama polityka. Muzyka pełni w nich funkcję symboliczną: podkreśla społeczny status osób posiadających władzę, autorytet, prestiż lub środki materialne. Podobnie wygląda to dzisiaj – politycy chętnie wykorzystują muzykę, by uczynić swój przekaz ideologiczny bardziej strawnym dla szerokiej rzeszy publiczności. Z drugiej strony artyści odwołują się w swej twórczości do programów ideologicznych, umieszczając odniesienia polityczne w tekstach, tytułach utworów czy na okładkach płyt.

Muzyka popularna, zwłaszcza rock, na którym koncentruje się Marek Jeziński w swojej książce, jest zjawiskiem kulturowym, często wyrażającym bunt przeciwko konserwatywnemu społeczeństwu. W szerszym kontekście muzyka młodych to wyraz niezgody na formy obowiązujące w sztuce masowej i jej sposobach promocji. Bunt ten stanowi wyzwanie rzucone społeczeństwu i realizowane jest na płaszczyznach kultury, polityki i ekonomii. Przedmiotem analizy Jeziński uczynił dwie z nich: kultury w działaniu oraz głoszonej ideologii i postaw związanych z polityką. Jednak polityczna jest w książce nie tylko artystyczna działalność dotycząca idei, myśli, ideologii czy kultury, ale także świadomie generowana kreacja wizerunkowa odnosząca się do ciała, seksualności i konsumeryzmu. Czyni to z książki ciekawą pozycję nie tylko dla ludzi biorących udział w naukowej grze – w którą na co dzień zaangażowany jest autor – profesor, kierownik Katedry Dziennikarstwa i Komunikacji Społecznej Wydziału Politologii i Studiów Międzynarodowych UMK w Toruniu – ale także dla zwykłego czytelnika.

Czym zatem jest muzyka popularna według teoretyków kultury? Niektórzy z nich porównują ją do odpadów i śmieci. Taka wizja kultury masowej, bazującej na taniej rozrywce, standaryzacji i mierności, wydaje się jednak zbyt radykalna. Jeziński przywołuje w tym kontekście zjawiska lokujące się poza głównym nurtem kulturowym, które nie są objęte siłami przemysłu. Peryferie kulturowe, gdzie rozwija się kultura niezależna, zamiast standaryzacji proponują indywidualizację, zamiast mierności – interesujące formy i treści, a zamiast identyczności – oryginalność. Tą właśnie ścieżką idzie jazz i rock, co jednak – w przypadku tego ostatniego – cześć krytyków uznaje za kolejny dowód na wulgaryzację kultury.

Niezależnie od różnych ujęć trzeba się zgodzić, że muzyka popularna to taka, która jest szeroko dostępna na rynku, łatwa do znalezienia na rozmaitych nośnikach, możliwa do reprodukowania na skalę masową i towarzysząca człowiekowi w codziennych czynnościach. Muzyka popularna dosłownie wtapia się w życie człowieka współczesnego, zajmuje trwałe miejsce w strukturze dzisiejszych społeczeństw, oddziałuje na jednostki i grupy, instrumentuje instytucjonalne działania i towarzyszy człowiekowi w każdym okresie jego egzystencji.

Nie oznacza to, że dzięki temu każdy z nas obcuje na co dzień ze sztuką. Utwory stały się towarem w sensie dosłownym – podlegają prawom popytu i podaży, są sprzedawane i poddawane obróbce. Określa się dla nich strategie funkcjonowania na rynku komercyjnym (a nie na rynku sztuki!), są promowane i podlegają intensywnym zabiegom marketingowym. Płyta, podobnie jak wizerunek piosenkarza, jest produktem, który należy sprzedać. Piosenka zatem działa jak wytwór rynkowy, a to z kolei zaciera granicę pomiędzy sztuką a artefaktem/produktem.

Małgorzata Pawełczyk

Marek Jeziński, Muzyka popularna jako wehikuł ideologiczny , WYDAWNICTWO NAUKOWE UNIWERSYTETU MIKOŁAJA KOPERNIKA, Toruń 2011.