Niedoczekanie
„Człowiek jest z natury zwierzęciem politycznym”, jak rzekł Arystoteles, a zatem pytanie o „dobre życie” jest jednocześnie pytaniem o polis. Ta myśl przyświeca filozofowi i politologowi Wojciechowi Kautemu w jego podróży w poszukiwaniu „dobrego życia”. Książka jest próbą syntetycznego ujęcia historii zachodnich idei politycznych pod kątem odpowiedzi na pytanie: czym jest dobre życie i jak rzutuje ono na kształt państwa?
Autor analizuje namysł nad tym fundamentalnym dla naszej kultury pytaniem od początków filozofii greckiej po myśl postmodernistyczną. Rozważania rozpoczyna od interpretacji myśli Sokratesa, którego stanowisko „współokreśla trzon Europy chrześcijańskiej”, płynnie przechodząc do rozważań nad myślą chrześcijańską, zaznaczając od razu, że myśl chrześcijańska to co innego niż chrześcijaństwo. Autor ukazuje miejsca wspólne myśli Ojców Kościoła i filozofów, by przywołać koncepcję „sokratyzmu chrześcijańskiego”, a więc wizji świata, w której wszyscy są współtowarzyszami tej samej podróży, równymi wobec Boga, świata, w którym zasady polis sytuuje się w odniesieniu do tego, co wymyka się zmysłowej percepcji. Ta z kolei będzie charakterystyczna dla ducha nowożytności z jego antropocentryzmem. Kaute interpretuje myśl Machiavellego, Kartezjusza, Hobbesa, Locke’a i Rousseau, by dojść do Oświecenia z Kantem na czele i do teorii Marksa. Ostatni rozdział poświęcony jest erze post, w której, „Bóg umarł”, a ludzie nie identyfikują się już przez przynależność do wielkich wspólnot, jak Kościół, klasa czy państwo, a przez samych siebie. Jest to świat, w którym, jak przekonuje Rorty: „jesteśmy moralnie zobowiązani poczuwać się do solidarności ze wszystkimi istotami ludzkimi” i ta solidarność to właśnie „dobre życie”.
Kaute pisze, że pytanie o „dobre życie” to fundamentalne pytanie ludzkiego ducha, ale jest ono zasadniczym również w świecie, w którym nie szuka się już fundamentu. Alternatywą dlań może być dziś tylko milczenie. Ale nie oznacza ono bynajmniej akceptacji nicości w erze post, oznacza jedynie, że nie ma języka, w którym moglibyśmy dziś o „dobrym życiu” mówić: „coraz pilniejsza staje się potrzeba wypracowania zarówno pojęcia «dobrego życia», jak i prowadzenia dyskusji nad tym pojęciem, w zupełnie nowym języku (?); języku, którego nie ma”.
Można tę konstatację autora rozumieć literalnie, czyli: nasz język po prostu nie nadąża za zmieniającą się w zawrotnym tempie rzeczywistością społeczno-kulturową. Rzeczywistość zawsze wyprzedza sposób jej określenia, a w dobie obecnego przyspieszenia całościowe jej opisanie jest zwykłą ułudą. Nim bowiem postawiona zostanie kropka, ona już zmieni swój kształt czy „sposób bycia”. Potrzeba więc zupełnie „nowego języka”.
Można by również dziś zapytać: gdzie jest polis? Skoro kultura, będąca spoiwem nowoczesnego społeczeństwa, wyparowuje dziś w przestrzeń ponadpaństwową, ponadnarodową, globalną, która nie ma żadnej wspólnej polityki, to – gdzie jest polis?
A może chodzi jeszcze o coś więcej? Nietzsche zauważył, że Sokrates był wielki nie tylko w tym, czego uczył, ale też właśnie w milczeniu. Sokrates powiedział, że „wie, iż nic nie wie” czy „nie myśli, że wie to, czego nie wie”. Kołakowski odczytał to kiedyś: „cokolwiek wiesz i umiesz, pamiętaj o tym, że jesteś ignorantem i że wiedza twoja, jakkolwiek byłaby rozległa, nie sięga tego, co najważniejsze”. Może historia zatoczyła krąg? A może nic się nie zmieniło?
Anna Jawor
Wojciech Kaute, W poszukiwaniu dobrego życia. U filozoficznych podstaw głównych orientacji politycznego myślenia, wyd. II, wydawnictwo uniwersytetu śląskiego, Katowice 2012, seria: Prace Naukowe UŚ w Katowicach.