Krasiński do przeczytania
Kilka lat temu na Festiwalu Poezji w Sopocie pewien krytyk literacki w dyskusji o romantyzmie postulował potrzebę odczytania na nowo twórczości Zygmunta Krasińskiego. Za sprawą Zakładu Tekstologii i Edytorstwa Dzieł Literackich UMK w Toruniu dyskusja nad dorobkiem tego najmniej docenianego wieszcza jest możliwa jak nigdy dotąd. Ukazały się bowiem ośmiotomowe (w dwunastu woluminach) jego Dzieła zebrane pod redakcją naukową Mirosława Strzyżewskiego. Tym samym niepomyślna dla pisarstwa romantyka z Opinogóry tradycja wydawnicza została złamana.
Spalona biblioteka
Edytorskiego objęcia jego spuścizny dokonywano ośmiokrotnie. Od opublikowania w 1931 roku Dzieł Krasińskiego przez Leona Piwińskiego z przedmową Manfreda Kridla dopiero w ostatnich latach podjęto całościowe prace zwieńczone sukcesem. Badacze romantyzmu z ostatniego półwiecza mieli dostęp do najstaranniej opracowanych przez Jana Czubka Pism Krasińskiego z 1912 roku, ale najchętniej korzystali z jego trzytomowych Dzieł literackich (1973), które przygotował pisarz, poeta, tłumacz i wydawca (np. znakomitej i niedoścignionej antologii Zbiór poetów polskich XIX wieku ), Paweł Hertz.
Po wojnie zadanie edytorskie utrudniała nie tylko cenzura Polski Ludowej, ale także zdarzenie tragiczne. 25 października 1944 Niemcy celowo (wbrew postanowieniom układu kapitulacyjnego) spalili Bibliotekę Ordynacji Krasińskich w Warszawie, w której znajdowała się większość rękopisów Zygmunta. Toteż ich odpisy i opisy, pierwodruki i wcześniejsze wydania utworów stały się podstawą ustalenia właściwych wersji tekstowych.
Redaktorzy toruńskich Dzieł zebranych romantycznego pisarza nie są zwolennikami bezwzględnego trzymania się zasad filologiczno-edytorskich. Powoduje ono lawinowe piętrzenie się aparatu krytycznego (wydania klasyków szczelnie nim obudowane wyglądają imponująco, ale odstraszają od nich tych potencjalnych odbiorców, którzy nie należą do wąskiego grona znawców). Wiedza o historii poszczególnych tekstów i listy objaśnień do nich zostały tu zredagowane i zredukowane tak, aby nie utrudniać lektury. Toruńskie wydanie jest naukowo-popularne, a każdy tom ma charakter opracowania autorskiego. Redaktorzy ofiarowują nam wiarygodnego pod względem edytorskim Krasińskiego do czytania.
Na Dzieła zebrane składają się: Wiersze , Poematy , Dramaty , Małe formy narracyjne , powieść Władysław Herman i dwór jego , Proza poetycka oraz Pisma dyskursywne . Powyższy porządek wynika z przyjęcia dwu kryteriów: rodzajowo-gatunkowego i chronologicznego. Zrezygnowano z anachronicznego, a w stosunku do nieuładzonego pisarstwa Krasińskiego siejącego zamęt, wydzielania dzieł ze względu na to, czy ukazały się za życia twórcy, czy też pośmiertnie. Tom dodatkowy, zatytułowany Aparat krytyczny , jest skierowany do filologów tropiących m.in. różnice tekstowe w zachowanych wariantach; tu również zamieszczono przejrzyste kalendarium życia i twórczości Zygmunta Krasińskiego. Do egzemplarzy Aparatu krytycznego dołączono płytę CD z dokumentacją ikonograficzną – jej pożytek poznawczo-edukacyjny jest oczywisty.
Wpływ na sposób czytania tekstu, co zrozumiałe, ma jego edytorska forma, która powinna nie tyle konserwować go, ile umożliwiać jego żywy odbiór w danym czasie. Przemyślana i merytoryczna modernizacja pisowni oraz interpunkcji jest konieczna, aby utwór sprzed stu i więcej lat nie zniechęcał czytelnika. Toruńscy wydawcy dzieł Krasińskiego, nie traktując ich jako nienaruszalnej pod żadnym pozorem świętości, oczyścili je z niesłużących niczemu manierycznych rozwiązań ortograficznych i dotyczących przestankowania wielkiego autora. Nadużywał on wielkich liter, stosował podwójne znaki interpunkcyjne (np. myślnik i przecinek). Te i inne dziwactwa i anachronizmy słusznie zostały usunięte.
Podarunki serca i świat bez Ducha
Jeśli za miarę wartości edycji dzieł klasyka uznać potencjalną zdolność do przełamywania stereotypów na temat jego dorobku, to toruńskie wydanie już z tej racji trzeba ocenić wysoko. Co prawda Krasiński nadal pozostaje głównie autorem genialnej Nie-Boskiej komedii czy niezrównanych i do dziś brzmiących szlachetnie Psalmów przyszłości . Potwierdza się jednak opinia (nieobca samemu poecie), że twórcy nie wyróżniał talent liryczny. Niedopracowane, tchnące doraźnością nagłych wzlotów uczuć, sztambuchowe lub pisane na marginesach listów wiersze trudno traktować inaczej niż podarunki serca dla osób bliskich romantykowi (ciekawe, że odmiany tych samych tekstów miały różnych adresatów). W lirykach zapisał namiętności i przerażenie światem bez Ducha. Wiara w odzyskanie przez Polaków własnej państwowości znalazła wyraz choćby we frazie napisanej niedługo przed śmiercią: „Jedno wiem tylko – Polska zmartwychwstanie”. To, że Krasiński, za życia nigdy nie wydał zbioru lirycznego nie było przypadkiem.
Zarówno jego poematy, jak i inne utwory zaciekawiają tajemniczością i fragmentaryzmem, zaangażowaniem emocjonalnym i żarliwością wyznawanego chrześcijaństwa. Zdumiewa czytelnicze odkrycie, że teksty napisane przez niezwykle oczytanego, wrażliwego i uduchowionego autora (niekiedy nastolatka, a najczęściej przez dwudziesto– i trzydziestolatka) zachowały świeżość. Przeszkodą we współczesnym odbiorze dzieł Krasińskiego może być ich romantyczna wzniosłość. „Poeta ruin” wciąż powracał do okrucieństwa losu, do ludzi zmarłych, przywoływał wyobrażoną historię średniowiecza, poruszał się po grobowych miejscach, ale przecież snuł swe „syntetyczne wizje” i narracje w perspektywie „wiecznotrwałej”; znika ona z nowej literatury, jak coraz rzadsze gatunki roślin lub zwierząt.
Toruńska edycja, słusznie pozbawiona przez redaktorów sugestii wartościujących oraz interpretacyjnych, ośmiela do nieuprzedzonej, własnej lektury znanych i nieznanych utworów Krasińskiego. Wiele z nich, moim zdaniem, zawiera wyraziste i heroiczne przesłanie etyczne, które choć przeżywane indywidualnie, odwołuje się do dobra wspólnego i wiary w ostateczne zwycięstwo sprawiedliwości. W poemacie Resurrecturis mowa jest o człowieczeństwie jako wyniku splatających się paradoksów cierpienia. Poeta pisał np.: „Bądź tą przegraną – której cel daleki, / A która w końcu wygrywa na wieki”.
Zachęt do lektury dramatów Krasińskiego jest kilka. Jedną z nich jest to, że Nie-Boska komedia nie została w nowej edycji podana zgodnie z obowiązującą od lat tradycją na podstawie jej trzeciego wydania, poprawionego i zaakceptowanego przez autora na krótko przed zgonem. Edytorka (Magdalena Bizior-Dombrowska) postanowiła przypomnieć problematyczność poczynionych modyfikacji (są one przypomniane w Aparacie krytycznym ). W konsekwencji uznała, że właściwą wersją Nie-Boskiej komedii jest ta, która wyszła spod pióra „genialnego dwudziestojednolatka” jako arcydzieło. Pierwsze wydanie dramatu zachwyciło Adama Mickiewicza i było przedmiotem jego rozważań, wytyczających kierunek interpretacji kolejnym pokoleniom literaturoznawców.
Krasiński rozwijał swą wyobraźnię dramaturgiczną w trzech nieukończonych utworach. W pierwszym z nich punktem wyjścia jest legenda o Wandzie, która nie chciała wyjść za Niemca (Piotr Roguski prześledził ten wątek w całej polskiej literaturze w niedawno opublikowanej książce (Nie) poszła za Niemca ). Drugi nawiązuje do powstania chłopskiego z 1846 roku, a trzeci jest próbą ponowienia Nie-Boskiej komedii (to pierwsza część zaplanowanej, a niedokończonej trylogii).
Pisma dyskursywne
Małe formy narracyjne są zbiorem juweniliów Krasińskiego, które nie dają się ściśle określić gatunkowo. O ich nieprzejrzystości genologicznej i rozpiętości tematycznej świadczą tytuły i podtytuły: [Syn Botzarisa], William Wallas. Powieść , Zniszczenie Ipsary. Z dzieła pana Raffenel o rewolucji Greków , Joanna d’Arc. Powieść z dziejów francuskich XV wieku , Pan Trzech Pagórków. Ułamki ze starego rękopismu , Grób rodziny Reichstalów. Powieść oryginalna z dziejów wojny trzydziestoletniej , Mściwy karzeł i Masław, książę mazowiecki. Powieść narodowa , Teodoro, król borów. Powieść korsykańska , Zamek Wilczki. Powieść , Gastołd. Legenda , Panie Kochanku. Powiastka , Agaj-Han. Powieść historyczna , Małgorzata z Zembocina. Powieść z dziejów ojczystych jedenastego wieku . Lektura tych utworów wywołuje wrażenie zdobywania zapomnianego lub nieznanego lądu, ponieważ edytorzy zazwyczaj je pomijali.
Rarytasem czytelniczym dla miłośników beletrystyki historycznej może okazać się powieść Władysław Herman i dwór jego . Wysnute z fantazji początki państwa polskiego, spowite w okrucieństwo, są dziełem szesnasto– lub siedemnastolatka. Proza ta w dobie mody na beletryzowanie swobodnych wyobrażeń na temat zamierzchłych dziejów może rywalizować o czytelnika z powieściami w rodzaju tych, których autorką jest Elżbieta Cherezińska.
Nadzwyczajnym wydarzeniem w recepcji twórczości Krasińskiego jest wydana w trzech dwujęzycznych woluminach Proza poetycka . Francuskojęzyczne utwory romantyka, napisane w latach 1824-1852, na potrzeby omawianej edycji przetłumaczyła na język polski Joanna Pietrzak-Thébault. Odzyskanego dla polszczyzny Krasińskiego czyta się dobrze. Tłumaczka odwzorowała romantyczne uniesienie, intensywność kolorystyki i dynamikę przepływających krajobrazów. Wydaje się, że odtworzyła również archaizującą stylistykę poety.
Mamy wreszcie komplet pism Krasińskiego, które toruńscy edytorzy nazwali „dyskursywnymi” (wiele z nich przełożono z francuskiego na język polski). Określenie jest szczęśliwie dobrane, jego „pojemność i uniwersalność” trafnie charakteryzuje eseistykę romantyczną. Niemożliwość rozdzielenia treści rozmaitych (literackich, filozoficznych, politycznych, teologicznych itd.) jest wystarczającym powodem, by zastosować tytuł Pisma dyskursywne . Redaktorzy zwrócili uwagę na to, że rozważania romantyka były spisywane z myślą o konkretnych adresatach, co miało daleko idące konsekwencje nie tylko natury stylistycznej (wśród adresatów Krasińskiego znaleźli się m.in. papież Pius IX i Napoleon III). Chodzi o to, że formułowanie wypowiedzi do znanej persony wzmaga poczucie odpowiedzialności, zwłaszcza że poeta występował w sprawach fundamentalnie ważnych, jak np. niepodległość Polski, sytuacja Europy, zagrożenie ze strony Rosji. Liczył na wpływ ludzi władzy na bieg wydarzeń.
Nowa edycja Dzieł zebranych Krasińskiego przedstawia kompletnie jego pisarstwo (poza epistolografią) i stwarza szansę na to, że jego twórczość przestanie być „niedoczytana”. Toruńscy edytorzy dali niedogmatyczny przykład, jak wydawać naszych klasyków mamy.
Zygmunt KRASIŃSKI, Dzieła zebrane. Nowe wydanie, pod red. naukową Mirosława Strzyżewskiego, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 2017.
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.