Krytyk z uniwersytetu
Niedostrzeżonym, a nawet jeśli, to niedocenionym zjawiskiem w obiegu literackim jest krytyka uniwersytecka. Pokaźna liczba krytyków pracuje dziś na uczelniach, prowadzi zajęcia ze studentami i badania naukowe, posługuje się naukowym aparatem i językiem, zbiera punkty i cytowania, uczestniczy w grantach. Słowem – od profesora po doktoranta – podlega misji narzuconej współczesnemu uniwersytetowi.
Ciekawe, czy ma to wpływ (a jeśli tak, to jaki) na efekty ich pracy krytycznej, dobór tematów, podejście metodologiczne, pomysły formalne, odmianę języka opisu, metody wartościowania zjawisk literackich, stabilność istniejących hierarchii, balans między subiektywnym i obiektywnym itd. Czy istnieje coś takiego, jak akademicki szlif tekstów krytycznoliterackich? Czy mamy do czynienia z uzawodowieniem, „dyktatem akademickości” i hermetyzacją dyskursu w krytyce? Czy życie literackie staje się powoli częścią życia akademickiego?
Do odpowiedzi na tak postawione pytania zaprosiłem samych krytyków literackich. Ich teksty publikujemy na stronach 2-7.
Grzegorz Filip
Pozostałe artykuły z działu:
Pokusy są silniejsze
Być pomiędzy...
Krytyce potrzeba krytyki
Krytyka akademicka czy akademizacja krytyki?
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.