Rewolucja bez finału

Zmiany w prawie autorskim

Joanna Hetman-Krajewska

Po roku 1994, kiedy weszła w życie obecnie obowiązująca ustawa prawnoautorska, rok 2015 staje się rokiem największych zmian w prawie autorskim. Co prawda ustawa nowelizująca, którą śmiało można nazwać „dużą” nowelizacją, czeka jeszcze na podpis prezydenta, ale przynajmniej nie grozi jej już impas, wynikający z dobiegającej końca kadencji Sejmu. „Duża” nowela (z 11 września 2015) była poprzedzona „małą” (z 15 maja 2015), znacznie mniejszą objętościowo, ale również znaczącą. Ustawodawca nie może jednak poprzestać na tej aktywności w obszarze prawa autorskiego – wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 23 czerwca 2015 woła o interwencję ustawodawczą. W rezultacie, w ciągu kilku miesięcy 2015 roku w polskim systemie prawa autorskiego zaszły rewolucyjne zmiany.

„Duża” nowelizacja – dzieła osierocone, dozwolony użytek, opłaty za wypożyczenia biblioteczne

Jesteśmy już po terminie wyznaczonym przez ustawodawcę unijnego na implementację dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2012/28/UE z 25 października 2012 roku w sprawie niektórych dozwolonych sposobów korzystania z utworów osieroconych. Termin implementacji upłynął 29 października 2014 r. Rządowy projekt nowelizacji ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych (dalej: u.p.a.p.p.) wpłynął do Sejmu 22 maja 2015. Projektowana ustawa została uchwalona 11 września 2015 i obecnie czeka na podpis prezydenta. Można zatem zaryzykować stwierdzenie, że prawie jest już prawem, choć to „prawie” czyni różnicę.

Nowela jest rewolucją w obszarze dozwolonego użytku publicznego. Zasadniczo rozszerza zakres dozwolonego użytku publicznego, choć w niektórych przypadkach go zawęża. Ta ostatnia sytuacja to m.in. zawężenie, czy de facto doprecyzowanie, pojęcia „instytucja oświatowa”. W poprzednim stanie prawnym pojęcie to nie było zdefiniowane ustawowo, a doktryna interpretowała je szeroko, wykraczając poza placówki mieszczące się w uregulowanym ustawowo systemie oświaty. Obecnie doczekaliśmy się definicji „instytucji oświatowej” w ustawie prawnoautorskiej. Definicja ta wprost odwołuje się do ustawy z 7 września 1991 r. o systemie oświaty. Tym sposobem znacznie zawęził się krąg beneficjentów licencji ustawowej wymienionej w art. 27 u.p.a.p.p. (licencja na rzecz instytucji naukowych i oświatowych), który obecnie obejmuje instytucje oświatowe, uczelnie oraz jednostki naukowe w rozumieniu ustawy z 30 kwietnia 2010 r. o zasadach finansowania nauki (Dz. U. z 2014 r. poz. 1620 oraz z 2015 r. poz. 249). W obrębie tego samego przepisu uregulowano kwestię e-learningu, która od dawna budziła wątpliwości interpretacyjne. Obecnie wiadomo, że możliwość publicznego udostępniania utworów w Internecie w ramach dozwolonego użytku jest zacieśniona do „ograniczonego kręgu osób uczących się, nauczających lub prowadzących badania naukowe”, które są zidentyfikowane przez beneficjentów licencji z art. 27 u.p.a.p.p.

Podobnie doprecyzowano krąg beneficjentów tzw. przywileju bibliotecznego (art. 28 u.p.a.p.p.). Wcześniej krąg ten był nakreślony bardzo ogólnie (biblioteki, archiwa i szkoły), obecnie jest bardzo skonkretyzowany i obejmuje: instytucje oświatowe, uczelnie, instytuty badawcze prowadzące działalność, o której mowa w ustawie z 30 kwietnia 2010 r. o instytutach badawczych, instytuty naukowe Polskiej Akademii Nauk, biblioteki, muzea oraz archiwa. Ponadto w obrębie przywileju bibliotecznego znalazł się kolejny wymóg legalizujący działanie w ramach dozwolonego użytku, wymagający, by czynności dokonywane przez beneficjentów w ramach dozwolonego użytku (użyczanie egzemplarzy utworów, zwielokrotnianie utworów w celu uzupełnienia, zachowania lub ochrony własnych zbiorów oraz udostępnianie utworów w sieciach intranet) nie były dokonywane w celu osiągnięcia bezpośredniej lub pośredniej korzyści majątkowej.

Doprecyzowano, że dokonywane przez beneficjentów przywileju bibliotecznego zwielokrotnianie egzemplarzy w celu uzupełnienia, zachowania lub ochrony własnych zbiorów nie może prowadzić do zwiększenia liczby egzemplarzy utworów i powiększenia zbiorów. Co do przywileju udostępniania zdigitalizowanych utworów w sieciach intranet, nie ma on zastosowania, jeżeli takie udostępnianie odbywa się na podstawie uprzednio zawartej umowy z podmiotem uprawnionym.

I największa, długo oczekiwana zmiana w obrębie przywileju bibliotecznego – wprowadzenie wynagrodzenia z tytułu użyczania egzemplarzy utworów poza obszar biblioteki czy innej placówki (z wyłączeniem Biblioteki Narodowej). Beneficjentami wynagrodzenia są: 1) twórcy utworu wyrażonego słowem, powstałego i opublikowanego w języku polskim; 2) tłumacze na język polski utworu wyrażonego słowem, powstałego w języku obcym i opublikowanego w języku polskim; 3) współtwórcy utworu wyrażonego słowem, powstałego i opublikowanego w języku polskim, którego wkład jest utworem plastycznym lub fotograficznym; 4) wydawcy utworu wyrażonego słowem i opublikowanego w języku polskim. Podmioty z grup 1-3 otrzymają łącznie 75% kwoty przeznaczonej na wynagrodzenia, zaś wydawcy 25% Wynagrodzenie będzie wypłacane z budżetu państwa (a konkretnie z Funduszu Promocji Kultury) za pośrednictwem organizacji zbiorowego zarządzania prawami autorskimi.

Istotne zmiany wprowadzono do instytucji prawa cytatu. Doprecyzowano – co było wątpliwe w poprzednim stanie prawnym – iż możliwość legalnego cytowania obejmuje również całe utwory plastyczne i fotograficzne. Doprecyzowano zakres korzystania z cytatu („w zakresie uzasadnionym celami cytatu”) oraz rozbudowano listę celów, jakie cytat może realizować: wyjaśnianie, polemika, analiza krytyczna lub naukowa, nauczanie, prawa gatunku twórczości. Ponadto dodano dwa nowe przepisy dotyczące prawa cytatu – możliwość korzystania z utworów na potrzeby parodii, pastiszu lub karykatury, w zakresie uzasadnionym prawami tych gatunków twórczości (art. 291 u.p.a.p.p.) oraz możliwość włączania w sposób niezamierzony utworu do innego utworu, o ile włączony utwór nie ma znaczenia dla utworu, do którego został włączony (art. 292 u.p.a.p.p.).

Po licznych bojach usunięto z ustawy art. 30 – licencję na rzecz ośrodków informacji lub dokumentacji, nadużywaną przez firmy zajmujące się tzw. press clippingiem.

Odrębne oddziały poświęcono dozwolonemu użytkowi utworów osieroconych (oddział 5, art. 355-359) oraz możliwościom korzystania z utworów niedostępnych w obrocie handlowym (oddział 6, art. 3510-3512). Zgodnie z definicją ustawową, wierną definicji zamieszczonej w dyrektywie o dziełach osieroconych, utworami osieroconymi są: 1) utwory opublikowane w książkach, dziennikach, czasopismach lub innych formach publikacji drukiem; 2) utwory audiowizualne, a także utwory zamówione lub włączone do utworów audiowizualnych lub utrwalone na wideogramach, w zakresie korzystania z utworu audiowizualnego lub wideogramu jako całości; 3) utwory utrwalone na fonogramach – o ile znajdują się w zbiorach takich podmiotów jak (beneficjenci): archiwa, instytucje oświatowe, uczelnie, instytuty badawcze, instytuty naukowe Polskiej Akademii Nauk, biblioteki i muzea, instytucje kultury, których statutowym zadaniem jest gromadzenie, ochrona i upowszechnianie zbiorów dziedzictwa filmowego lub fonograficznego, publiczne organizacje radiowe i telewizyjne, jeżeli uprawnieni, którym przysługują autorskie prawa majątkowe do tych utworów nie zostali ustaleni lub odnalezieni pomimo przeprowadzenia starannych poszukiwań. Beneficjenci mogą zwielokrotniać utwory osierocone opublikowane, a w przypadku braku publikacji – nadane po raz pierwszy na terytorium Unii Europejskiej lub Europejskiego Obszaru Gospodarczego oraz udostępniać je publicznie w Internecie, w celu realizacji swoich zadań statutowych służących interesowi publicznemu. Mogą uzyskiwać przychody z takiego korzystania, o ile zostaną one przeznaczone na pokrycie bezpośrednich kosztów digitalizacji i publicznego udostępniania utworów osieroconych.

Utworami niedostępnymi w obrocie handlowym są utwory opublikowane w książkach, dziennikach, czasopismach lub w innych formach publikacji drukiem, jeżeli utwory te nie są dostępne dla odbiorców w obrocie za zezwoleniem uprawnionych, którym przysługują autorskie prawa majątkowe do tych utworów, ani w postaci egzemplarzy wprowadzanych do obrotu w liczbie zaspokajającej racjonalne potrzeby odbiorców, ani w drodze ich udostępniania publicznego w Internecie. Archiwa, instytucje oświatowe, uczelnie, jednostki naukowe oraz instytucje kultury mogą, na podstawie umowy zawartej z wyznaczoną przez ministra kultury organizacją zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, zwielokrotniać znajdujące się w ich zbiorach utwory niedostępne w obrocie handlowym, opublikowane po raz pierwszy na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej przed 24 maja 1994 r. oraz udostępniać je publicznie w Internecie. Uregulowań tych nie stosuje się jednak do tłumaczeń utworów obcojęzycznych na język polski. Zostanie stworzony wykaz utworów niedostępnych w obrocie handlowym, udostępniany w BIP Ministerstwa Kultury.

Zlikwidowano jakże krytykowany, czy wręcz znienawidzony przez wydawców Fundusz Promocji Twórczości – ma przestać istnieć z końcem grudnia 2015. Wraz z funduszem zlikwidowano obowiązek wydawców do uiszczania opłat za zwielokrotnianie egzemplarzy z domeny publicznej. Wydawcy będą jeszcze zobowiązani uiścić opłaty należne na rzecz funduszu za okres do wejścia w życie ustawy nowelizacyjnej włącznie, przy czym od 1 stycznia 2016 wpłat tych będą dokonywali na rzecz Funduszu Promocji Kultury.

„Mała” nowelizacja

15 maja 2015 Sejm uchwalił ustawę o zmianie ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, wdrażając w ten sposób dyrektywę Parlamentu Europejskiego i Rady 2011/77/UE z 27 września 2011 r. dotyczącą zmiany dyrektywy 2006/116/WE w sprawie czasu ochrony prawa autorskiego i niektórych praw pokrewnych (Dz. Urz. UE L 265 z 11.10.2011, s. 1). Nowela, ogłoszona w Dzienniku Ustaw z 17 lipca 2015, weszła w życie 1 sierpnia 2015. Pierwotnie omawiana „mała” nowelizacja stanowiła element „dużej”, jednak ostatecznie jeszcze na etapie rządowych prac legislacyjnych oba projekty rozdzielono. I słusznie – „mała” nowelizacja nie wywoływała żadnych obiekcji, czego wyrazem było jej jednomyślne przyjęcie przez Sejm, natomiast wokół prac nad „dużą” jest wiele kontrowersji i ścierania się grup interesów.

Zadaniem „małej” nowelizacji było uregulowanie kwestii czasu ochrony utworów słowno-muzycznych oraz artystycznych wykonań i fonogramów. I tak, zgodnie z obecną regulacją (tj. dodanym pkt 5 w art. 36 ustawy) 70-letni okres ochrony autorskich praw majątkowych w odniesieniu do utworu słowno-muzycznego (ale tylko w sytuacji, gdy utwór słowny i utwór muzyczny zostały stworzone specjalnie dla danego utworu słowno-muzycznego) biegnie od śmierci później zmarłej z wymienionych osób: autora utworu słownego albo kompozytora utworu muzycznego.

W obecnym stanie prawnym inaczej liczymy czas trwania praw pokrewnych do artystycznych wykonań oraz fonogramów. Obecnie mamy dwa okresy ochrony prawa pokrewnego do artystycznych wykonań: okres 50-letni i okres 70-letni. Prawa majątkowe do artystycznego wykonania trwają przez pięćdziesiąt lat następujących po roku, w którym nastąpiło artystyczne wykonanie. Jeżeli w tym okresie nastąpiła publikacja lub inne rozpowszechnienie artystycznego wykonania utrwalonego w inny sposób niż na fonogramie, okres ochrony liczy się od tego zdarzenia, a gdy miały miejsce obydwa – od tego z nich, które miało miejsce wcześniej. Jeżeli jednak we wskazanym wyżej 50-letnim okresie nastąpiła publikacja lub inne rozpowszechnienie artystycznego wykonania utrwalonego na fonogramie, prawa majątkowe do artystycznego wykonania wygasają z upływem 70 lat od tego zdarzenia, a gdy miały miejsce obydwa – od tego z nich, które miało miejsce wcześniej. Celem tej zmiany było wyeliminowanie niekorzystnego dla artystów wykonawców zjawiska wygasania praw pokrewnych do artystycznych wykonań jeszcze za życia artysty.

Podobnie uregulowano kwestię czasu ochrony praw pokrewnych do fonogramów – obecnie mamy dwa okresy ochrony: 50 i 70 lat. Pozostawiono zasadę, iż prawa majątkowe do fonogramu trwają przez 50 lat od momentu sporządzenia fonogramu. Jeżeli w tym okresie fonogram został opublikowany, prawa majątkowe do niego wygasają z upływem 70 lat następujących po roku, w którym fonogram został opublikowany. Jeżeli natomiast w okresie 50 lat od sporządzenia fonogram nie został opublikowany i jeżeli w tym okresie został rozpowszechniony w inny sposób, prawa majątkowe do fonogramu wygasają z upływem 70 lat następujących po roku, w którym fonogram został rozpowszechniony.

Ustawa nowelizacyjna poszła jeszcze dalej w kierunku ochrony artystów wykonawców. Otóż wprowadzono mechanizm wypowiadania przez artystów wykonawców lub ich spadkobierców umów zawieranych z producentami fonogramów, w sytuacji gdy po upływie 50 lat od publikacji fonogramu albo jego rozpowszechnienia w inny sposób producent fonogramu nie wprowadza do obrotu wystarczającej liczby egzemplarzy fonogramu, która zaspokajałaby racjonalne potrzeby odbiorców, lub nie udostępnia go publicznie w Internecie. By jednak nie doprowadzać do „wolnej amerykanki” na rynku muzycznym (bo głównie o ten obszar gospodarki chodzi) i chronić prawa nabyte producentów, wypowiedzenie umowy przez artystę wykonawcę lub jego spadkobierców staje się skuteczne, jeżeli producent fonogramu w terminie roku od dnia doręczenia mu oświadczenia przez artystę wykonawcę albo jego spadkobiercę o wypowiedzeniu umowy nie rozpocznie korzystania z fonogramu ani poprzez zwielokrotnianie egzemplarzy, ani poprzez rozpowszechnianie w Internecie.

Ponadto nowela wprowadziła kolejne wynagrodzenie dodatkowe – tym razem chodzi o wynagrodzenie dla artystów wykonawców, którzy przenieśli swoje prawa lub udzielili licencji za jednorazowym wynagrodzeniem. W takim przypadku, po upływie 50 lat po roku publikacji fonogramu albo jego rozpowszechnienia w inny sposób, artysta wykonawca ma prawo do corocznego dodatkowego wynagrodzenia od producenta fonogramu za każdy rok następujący po w/w 50-letnim okresie. Dodatkowe wynagrodzenie wynosi 20% przychodu producenta fonogramu uzyskanego w poprzednim roku z tytułu zwielokrotniania, wprowadzania do obrotu i publicznego udostępniania fonogramu w Internecie.

Ustawa nowelizacyjna zawiera normy intertemporalne. Zgodnie z art. 2 ustawy zmieniającej regulacje dotyczące czasu trwania praw pokrewnych do artystycznych wykonań oraz fonogramów, a także nowe przepisy dotyczące możliwości wypowiadania umów przez artystów wykonawców oraz przysługującego im prawa do dodatkowego wynagrodzenia, mają zastosowanie do artystycznych wykonań i fonogramów, które 1 listopada 2013 r. podlegały ochronie na podstawie przepisów dotychczasowych, oraz do artystycznych wykonań i fonogramów powstałych po tym dniu.

Jeśli chodzi o nowy sposób liczenia czasu ochrony utworów słowno-muzycznych, ma on zastosowanie w przypadkach, w których utwór słowny lub utwór muzyczny 1 listopada 2013 r. podlegał ochronie na podstawie przepisów dotychczasowych, oraz do utworów słowno-muzycznych stworzonych po tym dniu. W celu ochrony praw nabytych ustawa nowelizacyjna wprowadza dwa rozwiązania normatywne. Po pierwsze, rozpoczęte legalnie przed dniem wejścia w życie nowelizacji korzystanie z utworu słowno-muzycznego może być kontynuowane na podstawie przepisów dotychczasowych, nawet jeśli w nowym stanie prawnym wymaga zezwolenia. Drugie „ochronne” rozwiązanie normatywne przewiduje, że umowy przenoszące prawa do artystycznego wykonania na producenta fonogramu oraz umowy licencyjne dotyczące artystycznych wykonań zawarte z producentami fonogramów, obowiązujące 31 października 2013 r., zachowują moc obowiązującą do końca 70-letniego okresu ochrony, o ile strony nie postanowiły inaczej.

Trzykrotność wbrew konstytucji

Prawdziwą rewolucją jest niedawny wyrok Trybunału Konstytucyjnego, w którym nie po raz pierwszy Trybunał pochylił się nad prawem autorskim. 23 czerwca 2015 r. TK uznał, że art. 79 ust. 1 pkt 3 lit. b ustawy z 4 lutego 1994 r. u.p.a.p.p. jest niezgodny z konstytucją, nadmiernie „penalizując” zawinione naruszenie autorskich praw majątkowych. W efekcie mamy lukę prawną – nadal można dochodzić dwukrotności stosownego wynagrodzenia za niezawinione naruszenie autorskich praw majątkowych, zaś przy dochodzeniu roszczeń z tytułu zawinionego naruszenia nie pozostaje nic innego, jak sięgnięcie po zasady ogólne.

W konsekwencji pojawia się konieczność interwencji legislacyjnej. Zanim jednak to nastąpi, warto podjąć dyskusję nad zakresem ochrony praw autorskich w polskim systemie prawnym: Czy tradycyjny system pozwalający na dochodzenie roszczeń z tytułu naruszenia autorskich praw majątkowych poprzez konstrukcję zryczałtowanego odszkodowania jest prawidłowy? Czy należycie zabezpiecza podmioty uprawnione? A może Trybunał Konstytucyjny ma rację? Jaka jest alternatywa systemu ochrony? Czy tą alternatywą jest poprzestanie na klasycznym cywilistycznym modelu dochodzenia naprawienia szkody poprzez konstrukcję odszkodowania wprost odnoszącego się do wysokości poniesionej szkody? W obecnym stanie prawnym trudno nie podjąć tych wszystkich zagadnień, rozważając, czy w kontekście niedawnego wyroku Trybunału Konstytucyjnego mamy do czynienia z krajobrazem po bitwie, czy może przed bitwą?

Rok 2015 zostawia nas zatem z rewolucyjnymi zmianami w prawie autorskim – wiele z tych zmian było od dawna wyczekiwanych, bądź z uwagi na konieczność implementacji dyrektyw unijnych, bądź z potrzeby doprecyzowania nieostrych przepisów. Ale prawnoautorska rewolucja 2015 roku pozostawia nas również w stanie niepewności – wyrok Trybunału Konstytucyjnego otworzył puszkę Pandory, z której wyskakuje podstawowa niepewność co do zakresu roszczeń z tytułu naruszenia autorskich praw podmiotowych.

Joanna Hetman-Krajewska – adwokat i radca prawny, członek Okręgowej Izby Adwokackiej w Warszawie oraz Okręgowej Izby Radców Prawnych w Warszawie. Wykładowca prawa własności intelektualnej na Uniwersytecie Kardynała Stefana Wyszyńskiego. Członek Komisji Prawa Autorskiego działającej przy Ministrze Kultury i Dziedzictwa Narodowego.
Wynagrodzenie autorskie sfinansowane zostało przez Stowarzyszenie Zbiorowego Zarządzania Prawami Autorskimi Twórców Dzieł Naukowych i Technicznych KOPIPOL z siedzibą w Kielcach z opłat uzyskanych na podstawie art. 20 oraz art. 20¹ ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.