Inwazja blogerów
Blogi poświęcone książce to zjawisko narastające lawinowo w ciągu kilku ostatnich lat. Nie sposób ich nie zauważyć, szczególnie gdy szuka się nowości. Co decyduje? Pasja czytania i chęć podzielenia się refleksjami czy też przede wszystkim praca na rzecz reklamy firm wydawniczych? Wydawcy, zorientowani wszak w marketingowym oddziaływaniu blogów książkowych, proponują ich autorom współpracę. Znam blogi, na które codziennie wrzuca się recenzję nowej książki!
Po przejrzeniu wielu blogów zobaczymy, że wykształcił się pewien model, powtarzany wielokrotnie w zbliżonych wersjach. A więc kojarzący się z czytaniem i książkami tytuł, zdjęcie i biogram autora blogu (chyba częściej autorki) – to stałe elementy. A dalej – ciąg krótkich omówień, przeważnie dość subiektywnych, opatrzonych wizerunkami okładek. Obok lista książek omówionych w ciągu roku lub nawet kilku lat.
Przedmiotem zainteresowania książkowych blogerów i blogiń jest głównie literatura popularna, często wyłącznie kobieca, szczególnie na blogach tworzonych przez kobiety, czasem bardzo młode. Sposób opisu i poziom refleksji w wielu przypadkach nie wykracza poza blurby, marketingowe rekomendacje wydawców, zawsze przychylne albo entuzjastyczne. Łatwo dostrzec wtórność wobec recenzji z gazet. Ale zdarzają się wyjątki, jak „Miasto książek” anglistki Pauliny Surniak, która układa obszerne recenzje, sensownie je grupuje, co umożliwia inteligentne wyszukiwanie. Czyta przy tym blogi anglojęzyczne i poleca mniej znanych pisarzy tego kręgu, np. niektórych laureatów Bookera, zanim ich książki ukażą się po polsku.
Czym byłyby blogi bez komentarzy? Potrafi ich przyjść sporo, lecz brzmią schematycznie: „Będę musiała się zakręcić wokół tej pozycji”. „Coś czuję, że książka przy najbliższych zakupach wyląduje w koszyku”. „Dlaczego nie kupiłam tej książki, miałam ją przecież w ręku”. „Muszę koniecznie przeczytać tę książkę. Już wcześniej ktoś mi ją polecał, jutro idę jej szukać”. Próby podjęcia dyskusji z blogerem zdarzają się wyjątkowo.
Wspomniane blogi niewątpliwie zachęcają do czytania i kupowania książek, wielu autorom brak jednak gotowości do przyjęcia postawy krytycznej lub kompetencji do dyskusji o literaturze. Przydałoby się im więcej śmiałości.
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.