Estreicherowie

Magdalena Bajer

K rakowskie dzieje pochodzącej z Moraw rodziny Estreicherów można (nie całkiem ściśle) datować od zamieszkania przy ul. Szczepańskiej Alojzego Rafała (1818-1852), który spolszczył niemieckie nazwisko Oesterreicher, zrobił karierę akademicką, był dziekanem i rektorem w Uniwersytecie Jagiellońskim, założył uniwersytecki Ogród Botaniczny, jeden z najokazalszych w Europie, angażował się w życie polityczne i działalność społeczną Rzeczypospolitej Krakowskiej. Rodzina przyszłych bibliografów należała do zaznaczającej coraz mocniej swą obecność w mieście inteligencji pochodzenia mieszczańskiego, rywalizującej w oznakach patriotyzmu z potomkami rodów arystokratycznych, zamieszkującymi pobliskie pałace.

Karol pierwszy

Krystyna Grzybowska, córka ostatniego z wielkich bibliografów, zmarłego w obozie Sachsenhausen w wyniku Sonderaktion Krakau na początku drugiej wojny światowej, pisze o swoim dziadku Karolu Estreicherze, że zawsze miał upodobanie w zbieraniu, porządkowaniu, systematyzowaniu wiadomości o... różnych rzeczach (Krystyna Grzybowska, Estreicherowie. Kronika rodzinna, Wydawnictwo Literackie, Kraków 1999). Nie od razu zdecydował, by były to wszystkie teksty napisane po polsku w XIX stuleciu – tak na razie określmy bibliografię – ale od bardzo wczesnych lat interesowała go literatura. Z gazet i rozmaitych antologii przepisywał wiersze, w wieku, kiedy o ich wartości miał jeszcze wątłe pojęcie.

Urodzony w r. 1827 Karol Józef Teofil, piąte z siedmiorga dzieci Alojzego i Antoniny z Rozbierskich, najmłodszy syn, zapisał się na Wydział Filozoficzny UJ nie ukończywszy szesnastu lat. Był to zły czas dla uniwersytetu. Władze zaborcze ograniczyły drastycznie autonomię, z kołłątajowskiej reformy, do której nawiązywał rektor Alojzy Estreicher, szykanami władz zaborczych zmuszony do przedwczesnej emerytury, nie zostało nic. Syna obowiązywał dwuletni kurs filozofii, potem mógł studiować prawo, medycynę lub teologię.

Wybrał prawo – choć contrecoeur, bo nie bardzo go interesowało – nadobowiązkowo zaś słuchał wykładów z literatury polskiej, powszechnej, klasycznej, historii i bibliografii. Po studiach przez 14 lat pracował w sądownictwie, wolny czas poświęcając twórczości literackiej różnego gatunku. W r. 1850 stanowiła już 12 tomów, a wypełniały je tłumaczenia, głównie sztuk teatralnych – z włoskiego, hiszpańskiego i francuskiego, sztuki oryginalne (niektóre wystawiane w teatrze) – niedokończona powieść, rozprawy o twórczości polskich pisarzy i o obyczajach oraz gwarze włóczęgów-przestępców, do czego materiału dostarczała praca w sądzie.

W r. 1862 otrzymał stanowisko podbibliotekarza w Bibliotece Szkoły Głównej w Warszawie oraz adiunkta Katedry Bibliografii tej uczelni, co można uznać za metrykę dzieła rodzinnego, które do dzisiaj nie ma analogii w dziejach humanistyki.

Pod koniec r. 1868, wróciwszy do Krakowa, został dyrektorem Biblioteki Jagiellońskiej, łącząc dwa zajęcia wzajemnie się inspirujące, uznane przez potomka przybyszów za podstawowe dla bytu i duchowego rozwoju narodu pozbawionego państwa. Głosił to publicznie, podobnie jak przekonanie o wielkim patriotycznym znaczeniu teatru, starając się stworzyć z uniwersyteckiego księgozbioru „bibliotheca patria”, co przymnożyło darczyńców i sprawiło, że zbiory wzrosły o około 180 tys. tomów, a liczba poloników się potroiła. Zasługą Karola Estreichera starszego było zreorganizowanie zasobów Biblioteki Jagiellońskiej, utworzenie działów czasopism, grafiki, druków ulotnych.

Działalności bibliotekoznawczej – tak trzeba ją nazwać – i społecznej, jakiej terenem było Towarzystwo Naukowe Krakowskie, a od r. 1872 powstała przy udziale Karola Estreichera Akademia Umiejętności, towarzyszyły prace autorskie – rozprawy historycznoliterackie, przede wszystkim zaś teatrologiczne (w latach 1873-79 opublikował trzytomowe Teatra w Polsce), ogłaszane w czasopismach krakowskich i lwowskich. Niektóre znalazły się później w tomach Bibliografii Polskiej, nad którą pierwszy w uczonym rodzie autor pracował przez całe życie.

Stanisław

Syn, urodzony w r. 1869, był krakowianinem już z dziada, a nawet pradziada (Dominika Oesterreichera). Wychował się w domu świadomej swoich zadań i przekonanej o przyszłej niepodległości inteligencji. Skończył prawo w UJ, został profesorem w r. 1902, w latach 1919-21 był rektorem swojej alma mater.

Stanisław Estreicher, podobnie jak ojciec, żywo interesował się literaturą. Choć publikował prace z historii prawa, w bogatym dorobku przeważają rozprawy historycznoliterackie. Od r. 1898 redagował dział literacki „Czasu”. Zwolennik stylu oraz idei młodopolskich, entuzjazmował się twórczością Wyspiańskiego, czego pełnym wyrazem stało się studium Narodziny Wesela, ogłoszone w „Przeglądzie Współczesnym” w r. 1926.

W domu Stanisława i Heleny z domu Longchamps de Bérier (również z rodziny przybyszów szybko i głęboko spolszczonych), który Krystyna Grzybowska niezwykle ciepło wspomina i bardzo dokładnie opisuje, przechowywano wielki szacunek i serdeczną pamięć jej dziadka Karola. Stanisław od r. 1887 pomagał ojcu w gromadzeniu materiałów do Bibliografii Polskiej, robił korektę wydawanych tomów, a od r. 1908 kontynuował dzieło, publikując do wybuchu drugiej wojny światowej tomy 23-33.

Późnym wnukom, do których się jako polonistka zaliczam, wypada pamiętać o tym, że idea Estreicherów – pełna bibliografia polskich druków XIX stulecia – była w momencie narodzin pionierska, mimo iż istniały rozmaite katalogi i rejestry poszczególnych rodzajów piśmiennictwa różnych epok w różnych krajach, także w Polsce. Antecedencje, tworzące tło, na jakim uwyraźnia się doniosłość dzieła, to wielki osobny temat, a spisując pokrótce rodzinne dzieje powiem tylko, że Stanisław Estreicher, idąc tropem Karola, rozwinął opisy zawartości myślowej poszczególnych pozycji bibliografii, co dla użytkowników było (i jest) bardzo cenne. Opracowawszy litery „n-y” myślał o wznowieniu całości w wydaniu uzupełnionym i poprawionym, zatem zbierał wszelkie sprostowania do już wydanych tomów i nowe pozycje, jakie się pojawiły po ich opublikowaniu.

Karol młodszy

Druga wojna światowa przerwała prace nad Bibliografią Polską, ale nie zniweczyła rodzinnej tradycji. Podjął ją syn Stanisława, imiennik dziadka, Karol Estreicher, urodzony w r. 1906.

Lata okupacji niemieckiej przeżył za granicą, najpierw w Paryżu, po upadku Francji – w Londynie. W Krakowie, z pomocą profesorów UJ, próbowano konspiracyjnie wydrukować Bibliografię z materiałów pozostawionych przez zmarłego w obozie profesora Estreichera. Córka, Krystyna, przepisywała je na maszynie, korespondując z bratem skomplikowanymi sposobami. Wydanie drukiem się nie udało, ale rękopisy przetrwały i doczekały powrotu Karola Estreichera do kraju.

Kontynuował on także akademicki wątek rodzinnej tradycji, zostając profesorem UJ – nie prawa, jak poprzednicy, ale historii sztuki.

Wspólne z dziadkiem i ojcem były zainteresowania literackie Karola młodszego. W r. 1947 wydał wspomnienia Nie od razu Kraków zbudowano, bogato udokumentowany pejzaż środowiska uniwersyteckiego i literackiego w początkach XX wieku, tj. czasach, kiedy Estreicherowie stanowili wielorako aktywną część tego środowiska. Dziesięć lat później ukazało się oryginalne dzieło – romans historyczny Krystianna, którego akcja toczy się na przełomie XVIII i XIX stulecia. Pracą z dziedziny, którą wykładał w uniwersytecie, jest monografia Leon Chwistek (1971).

Od r. 1951 Karol pracował nad reedycją Bibliografii Polskiej XIX stulecia, nadając całości jednolity układ alfabetyczny. W latach 1977-78 ukazał się fotooffsetowy przedruk oryginału nakładem Wydawnictw Artystycznych i Filmowych (!).

Zamierzenie potomka znacznie wykraczało poza pierwotne idee. Bibliografia Polska miała obejmować całe piśmiennictwo polskie i Polski dotyczące, w tym polonica najszerzej rozumiane, tj.: druki wydane na obszarze historycznym państwa polskiego, druki w języku polskim, bez względu na to, gdzie się ukazały oraz teksty obcych autorów jakkolwiek z Polską i Polakami związane.

Karol pierwszy uzasadniał swoją ideę potrzebą gruntowania świadomości narodowej i poświadczania jej w sytuacji zaborów. Wnuk jasno widział potrzebę świadectwa o zakorzenieniu polskiego piśmiennictwa w dorobku kulturalnym wielu krajów, wpływach polskich autorów na rozwój literatury powszechnej, wzajemnych związkach idei kształtujących cywilizację druku.

Dzieło trzech pokoleń Estreicherów uważają za podstawową pomoc w pracy badawczej przede wszystkim humaniści. Zaważyły na nim, jak sądzą dzisiejsi bibliografowie, literackie zainteresowania i pasje autorów. Zaważyły pozytywnie, przynosząc opisy zawartości druków i ogólne ujęcia znaczenia ich treści. Z tych względów, niezależnie od nowych, może nieprzewidywanych dzisiaj nośników treści, Bibliografia Polska będzie służyć kolejnym zastępom badaczy.

Tradycja uczona przedłuża się w rodzie skoligaconym szeroko wśród polskiej, przede wszystkim krakowskiej, ale nie tylko, inteligencji. Zięciem Stanisława Estreichera był jego uczeń, Konstanty Grzybowski (1901-1970), prawnik i historyk prawa, podczas wojny wykładowca tajnego uniwersytetu. Od 1946 r. prof. UJ, w r. 1962 objął pierwszą w Polsce Katedrę Historii Doktryn Politycznych i Prawnych w UJ. Ze swoim mistrzem i jego rodziną dzielił zamiłowania literackie, redagując „Przegląd Artystyczno-Literacki”, dodatek krakowskiego „Czasu”. U jego żony te zamiłowania wzięły gorę nad historycznymi i filozoficznymi – dla twórczości literackiej porzuciła zaawansowaną pracę doktorską o Immanuelu Kancie. Ich syn, Stanisław (po dziadku), jest emerytowanym profesorem historii nowożytnej w Uniwersytecie Pedagogicznym w Krakowie. Córka Teresa wyszła za mąż za pisarza, tłumacza dramatów Szekspira i Ulissesa Joyce’a, zmarłego w 1998 r. Macieja Słomczyńskiego.

Dzieje Estreicherów są modelowe dla losów tej części polskiej inteligencji, która z miast – mniejszych i większych – posłała synów na uniwersytety, czasami daleko poza granice kraju pochodzenia. Przybysze odznaczali się śmiałością, angażowali w najżywotniejsze sprawy nowej ojczyzny, trafnie je rozpoznając i szybko stając się aktywnymi patriotami. ☐