Kierunki zamawiane – oczekiwania i realizacja

Witold Biedunkiewicz

Jesienią 2007 roku Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego wyszło z propozycją realizacji przedsięwzięcia nazwanego „Kierunki zamawiane” w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki – Poddziałanie 4.1.2. – „Zwiększenie liczby absolwentów kierunków o kluczowym znaczeniu dla gospodarki opartej na wiedzy” (alokacja 370 mln euro w latach 2007-2013). Projekt miał zaradzić powstającej sytuacji na polskim rynku pracy w zakresie braku wysoko wykwalifikowanej kadry inżynierskiej w nadchodzących latach. Prognozy objęły perspektywę pięciu najbliższych lat, tj. lata 2008–13. Według danych cytowanych przez przedstawicieli MNiSW prognozy wyglądały jak w Tabeli 1.

Rozsądne limity

Projekt spotkał się z bardzo dużym zainteresowaniem środowiska polskich uczelni technicznych. Nie ulegało wątpliwości, że realizatorami tego przedsięwzięcia będą uczelnie kształcące inżynierów. Ministerstwo przyjęło strategię konkursowego rozstrzygania wniosków składanych przez uczelnie, a pierwszy z nich: Zamawiane kształcenie na kierunkach technicznych, matematycznych i przyrodniczych – pilotaż , ogłoszony i rozstrzygnięty został w roku 2008. Program miał podnieść atrakcyjność kształcenia na kierunkach technicznych, matematycznych i przyrodniczych poprzez: 1) wprowadzenie systemu stypendialnego dla najlepszych studentów na kierunku studiów objętym programem (1000 zł/miesiąc x 9 miesięcy x 3 lata); 2) programy wyrównawcze z matematyki i/lub fizyki; 3) podniesienie atrakcyjności kształcenia (wykłady prowadzone przez zapraszanych specjalistów krajowych i zagranicznych, udział studentów w stażach, szkołach tematycznych, targach, itp.). W programie pilotażowym wymienione elementy podnoszące atrakcyjność kształcenia były limitowane (uczelnia mogła wystąpić o maksymalnie: stypendia dla 30 studentów, 3 grupy z programem zajęć wyrównawczych, 840 tys. zł na program podniesienia atrakcyjności zajęć na danym kierunku studiów).

Należy stwierdzić, że przyjęte limity były rozsądne i nie budziły wątpliwości środowiska uczelnianego. Przyjęto również następujące kryteria konkursowe: 1) formalne (publiczna lub niepubliczna uczelnia wyższa, prawo prowadzenia kierunku studiów, deklaracja uatrakcyjnienia studiów, zwiększenie naboru na danym kierunku, zgoda senatu na realizację zajęć wyrównawczych, terminy, podpisy itp.); 2) merytoryczne: a) potencjał jednostki: kadra, dorobek jednostki w zakresie kształcenia na kierunku (-ach), baza dydaktyczna (40 pkt.), b) sposób realizacji kształcenia: plany studiów, praktyki zawodowe, limity przyjęć, projekt realizacji zajęć wyrównawczych, zasady przyznawania stypendiów (50 pkt.), c) finanse: realność, zasadność i kwalifikowalność kosztów na podstawie zasad PO KL (10 pkt.)). Wynikiem konkursu było uruchomionych 47 grantów, realizowanych niemal przez wszystkie państwowe uczelnie techniczne oraz kilka uniwersytetów i szkół niepublicznych – łącznie na kwotę ok. 86 mln zł.

Kolejne konkursy, rozpisane w latach 2009 i 2010, obejmowały wytypowane kierunki studiów. Były nimi: 1) automatyka i robotyka, 2) biotechnologia, 3) budownictwo, 4) chemia, 5) energetyka, 6) fizyka/fizyka techniczna, 7) informatyka, 8) inżynieria materiałowa, 9) inżynieria środowiska, 10) matematyka, 11) mechanika i budowa maszyn, 12) mechatronika, 13) ochrona środowiska, 14) wzornictwo. Spośród czternastu wymienionych kierunków pięć było kierunkami wprowadzonymi w tych konkursach (chemia, informatyka, inżynieria materiałowa, ochrona środowiska, wzornictwo). W obydwu konkursach alokacja wynosiła po 200 mln zł, a zatem były to bardzo poważne środki. W sposób diametralny zmienione zostały kryteria konkursowe. Były nimi: 1) kryteria formalne; 2) szczegółowe kryteria dostępu (ocena „0-1” – niespełnienie jednego kryterium odrzucało wniosek); 3) ogólne kryteria horyzontalne (ocena „0-1”); 4) ogólne kryteria merytoryczne; 5) Szczegółowe kryteria strategiczne.

Kryteria niemerytoryczne

W swoim ogólnym brzmieniu kryteria te wydają się być poprawnie sformułowane, jednak analizując szczegółowo nie sposób oprzeć się następującym wnioskom. Po pierwsze, kryteria dostępu m.in. definiują wielkość finansowania pojedynczego grantu (500 tys. – 20 mln zł), co stwarzało możliwość koncentracji środków i nierównomierny rozdział terytorialny. Po drugie, kryteria horyzontalne w zasadzie z założenia są spełniane przez uczelnię i wynika to z ustawodawstwa (zasady rekrutacyjne, regulaminy studiów, regulaminy stypendialne itp.), a nie z jej dobrej woli. W efekcie wiele wniosków ocenionych zostało negatywnie, ponieważ ekspert uznał, że w niewystarczającym stopniu opisano np. zasadę równości szans. Po trzecie – i to stanowi podstawowy zarzut – kryteria merytoryczne przestały być merytorycznymi.

Te mocne słowa pojawiają się po przestudiowaniu treści kryteriów:

1) Kryteria określające jakość projektu: a) uzasadnienie potrzeby realizacji projektu w kontekście celów szczegółowych określonych dla Priorytetu IV PO KL, b) sposób wyboru i zapewnienia udziału w projekcie określonych grup docelowych, c) wartość dodana projektu, d) adekwatność doboru instrumentów służących realizacji projektu do sytuacji i potrzeb grupy docelowej, e) rezultaty projektu, f) racjonalność harmonogramu działań;

2) Kryteria oceniające beneficjenta: a) sposób zarządzania projektem, b) wiarygodność – doświadczenie w zarządzaniu projektami, c) potencjał instytucjonalny, w tym potencjał kadrowy i finansowy;

3) Kryteria oceniające finansowanie projektu: a) niezbędność wydatku do realizacji projektu i osiągania jego celów, b) efektywność wydatków projektu (relacja nakład/rezultat), c) kwalifikowalność wydatków.

Tak postawione kryteria kompletnie ignorują zdolność uczelni do prowadzenia kształcenia na kierunkach technicznych, matematycznych i przyrodniczych, w tym: nie jest oceniany wprost i pierwszoplanowo potencjał jednostki (kadra, baza, dorobek itp.) ani sposób kształcenia (plany studiów i programy nauczania, zasady realizacji procesu dydaktycznego itp.).

Podsumowując kryteria oceny wniosków składanych w konkursach lat 2009 i 2010, śmiało można postawić tezę, że to jakość napisanego wniosku decydowała o szansach powodzenia, a nie potencjał i doświadczenie uczelni w kształceniu inżynierów. Zdarzały się przypadki, że najlepsze polskie uczelnie techniczne nie otrzymywały finansowania z powodu braku bazy dydaktycznej. W takiej sytuacji należy postawić pytania: Czy tak rozpisane konkursy pozwolą osiągnąć stawiany przed programem cel główny? Czy jakość kształcenia na kierunkach objętych programem przestaje być istotna? Dodać należy, że eksperci uczelni technicznych zostali wykluczeni z uczestnictwa w procesie oceny wniosków, również na podstawie przyjętych zasad.

Przykładając do siebie kryteria i zasady oceny wniosków, nic dziwnego nie znajdziemy w tym, że w roku 2010 na 39 zakwalifikowanych do realizacji wniosków politechnikom przypada 18 (46,15 proc.), a kwotowo – na 209 181 923 zł politechniki otrzymały finansowanie na poziomie 99 640 288 zł (47,63 proc.). Czy projekt dotyczy kształcenia inżynierów?

Wnioski z dyskusji

Opisana pokrótce sytuacja spowodowała ożywioną dyskusję w gronie rektorów i prorektorów ds. studenckich i kształcenia uczelni technicznych. Na posiedzeniach Konferencji Prorektorów i później KRPUT przyjęte zostały stanowiska przekazane do MNiSW. Podstawowym stwierdzeniem zawartym w stanowisku KRPUT jest celowość dalszego prowadzenia programu Kierunki zamawiane – Zwiększenie liczby absolwentów kierunków o kluczowym znaczeniu dla gospodarki opartej na wiedzy . Działania zmierzające do zwiększenia liczby kształconych inżynierów na tzw. deficytowych kierunkach są wręcz niezbędne i oczekiwane zarówno przez pracodawców, jak i uczelnie. Jednak sposób realizacji tego zamierzenia oraz procedura konkursowa upoważniają do wyartykułowania następujących wniosków.

Celowe jest powtórne, rzetelne przeanalizowanie kierunków objętych programem pomocowym. Z dotychczasowych doświadczeń wynika, że na liście kierunków zamawianych znajdują się takie, których absolwenci mają problemy ze znalezieniem zatrudnienia na rynku pracy. Przytoczone prognozy (z roku 2007) można już zweryfikować stanem obecnym i należy dokonać zmian odzwierciedlających rzeczywiste potrzeby. W przekonaniu KRPUT kierunki studiów, które należy objąć programem pomocowym, to: 1) mechanika i budowa maszyn, 2) mechatronika, 3) energetyka, 4) budownictwo/inżynieria środowiska, 5) elektrotechnika, 6) informatyka, 7) technologia żywności i żywienia człowieka, 8) elektronika i telekomunikacja, 9) inżynieria materiałowa/metalurgia, 10) geodezja i kartografia/górnictwo, 11) inżynieria chemiczna i procesowa/technologia chemiczna oraz 12) fizyka techniczna. Kierunki te nie powinny być wspomagane równomiernie, lecz w zależności od wielkości „deficytu inżynierów” na rynku pracy – poparte profesjonalnymi badaniami.

Przyjęta strategia w realizacji programu jest niespójna z ogólnie uznanymi zasadami kształcenia w polskich uczelniach technicznych. W efekcie osiągnięcie celu głównego programu staje się przypadkowe i niepewne. Na ten stan rzeczy składają się następujące fakty.

Terminy rozpisanych konkursów w żaden sposób nie są zsynchronizowane z procesem rekrutacji w uczelniach wyższych. Kandydaci szkół średnich nie mają możliwości wyboru tych uczelni, które otrzymały finansowanie – ostateczne rozstrzygnięcie konkursu następuje po terminie rekrutacji. Celowe jest rozstrzygnięcie konkursu najpóźniej na sześć miesięcy przed egzaminem maturalnym. W takiej sytuacji maturzysta w sposób świadomy wybierze zdawane przedmioty maturalne oraz będzie miał szansę wyboru uczelni objętej programem. Obecnie terminy są opóźnione o co najmniej dziewięć miesięcy.

Niezrozumiałe zasady

Niewłaściwie przyjęte kryteria oceny wniosków w konkursach 2009 i 2010:

Kryteria dostępu. W ramach kryteriów dostępu niezasadne jest przyjęcie górnej granicy wysokości finansowania jednego projektu (20 mln zł). Tak duże dofinansowanie pojedynczych wniosków zmniejsza ich liczbę, co generuje nierównomierność terytorialną programu. Proponujemy bardziej równomierny rozdział środków, obejmujący obszar całej Polski.

Kryteria horyzontalne. Kryteria te są całkowicie nieuzasadnione w kontekście prowadzenia procesu dydaktycznego. Kryteria horyzontalne zawarte są we wszystkich przepisach regulujących działalność uczelni wyższych. Stąd też szczegółowy opis dokumentujący spełnienie tych kryteriów jest absolutnie zbędny, wnosi jedynie zaciemnienie kryteriów przydziału środków, dając jednocześnie ekspertom proste narzędzie odrzucania wniosków.

Kryteria merytoryczne. W konkursach lat 2009 i 2010 przyjęto kryteria niezrozumiałe z punktu widzenia procesu kształcenia. W przekonaniu środowiska uczelni technicznych podstawowe kryteria merytoryczne powinny obejmować: 1) Potencjał jednostki: kadra, dorobek jednostki w zakresie kształcenia na kierunku (-ach), baza dydaktyczna, doświadczenie i marka uczelni na rynku edukacyjnym; 2) Sposób realizacji kształcenia: plany studiów i programy nauczania, praktyki zawodowe, limity przyjęć, projekt realizacji zajęć wyrównawczych, zasady przyznawania stypendiów; 3) Finanse: realność, zasadność i kwalifikowalność kosztów.
Są to kryteria konkursu z 2008 roku – pilotażu. Tak przyjęte kryteria wpłyną nie tylko na prawidłowy rozdział środków poszczególnym uczelniom stosownie do ich zdolności dydaktycznych, ale również na jakość kształcenia.

Kryteria strategiczne. Przyjęte w konkursie 2010 można uznać za poprawne, oddają one zaangażowanie uczelni w działania podwyższające poziom kształcenia.

Przyjęte zasady doboru ekspertów powodują poważne zastrzeżenia w co najmniej dwóch aspektach.

Niedopuszczalne jest to, by wnioski były oceniane przez osoby niezwiązane z technicznym szkolnictwem wyższym. Prawie wszystkie uczelnie techniczne składają wnioski o finansowanie. Przyjęcie takiej zasady, że eksperci nie mogą być związani zawodowo z którąkolwiek z tych uczelni, jest upokarzające dla środowiska, stanowi wotum nieufności wobec uczciwości ekspertów pracujących w uczelniach technicznych. Proponujemy, by ekspert pochodzący z danej uczelni nie oceniał wniosków własnej uczelni, natomiast oceniał wnioski innych, ponieważ zna specyfikę działalności tych uczelni zwłaszcza w kontekście zaproponowanych wyżej merytorycznych kryteriów oceny. Taki sposób oceny stosowany jest w innych polskich i europejskich instytucjach finansujących działalność naukową i dydaktyczną uczelni.

Niezrozumiała jest również zasada, że tych samych dwóch ekspertów ocenia wszystkie wnioski złożone przez daną uczelnię. W efekcie takiego podejścia pojawiły się uczelnie, którym przyznano finansowanie na niemal wszystkie złożone przez tę uczelnię wnioski, natomiast wnioski innych uczelni zostały odrzucone w komplecie. Bardzo częstym przypadkiem było odrzucenie wszystkich wniosków danej uczelni np. z powodu niespełnienia, zdaniem jednego z ekspertów, kryteriów horyzontalnych.

Ostatnim mankamentem jest wreszcie brak wprowadzenia limitów liczby składanych wniosków przez daną uczelnię lub maksymalnej liczby stypendiów przyznanych danej uczelni. Wprowadzenie limitowania w zależności od wielkości uczelni daje szansę równomiernego rozłożenia liczby realizowanych grantów na terenie całej Polski.

Na koniec

Proponujemy, by system stypendialny obejmował mniejszy odsetek studentów na „kierunku zamawianym” (od 20 do 30 proc.) przy niewprowadzaniu referencyjnej liczby studentów lat poprzednich oraz konieczności przewyższenia tej liczby. Jest to szczególnie istotne przy pogłębiającym się niżu demograficznym. Takie podejście zwiększy „konkurencyjność naukową” wśród studentów oraz umożliwi zwiększenie liczby jednostek uczestniczących w projekcie i równocześnie poszerzy obszar jego oddziaływania.

Wyrażam przekonanie, że proponowane zmiany mogą tylko udoskonalić sposób realizacji bardzo potrzebnego dla polskiej gospodarki programu oraz przyspieszyć osiągnięcie głównego celu. Pisząc te słowa mam świadomość pełnego poparcia Konferencji Rektorów oraz Prorektorów ds. Studenckich i Kształcenia Polskich Uczelni Technicznych.

 

Dr hab. inż. Witold Biedunkiewicz, prof. ZUT, prorektor ds. kształcenia Zachodniopomorskiego Uniwersytetu Technologicznego w Szczecinie, przewodniczący Konferencji Prorektorów ds. Studentów i Kształcenia Polskich Uczelni Technicznych.

Lp.

Specjalności inżynierskie

Liczba brakujących inżynierów

za rok

za 2 lata

za 5 lat

1

Mechanicy

11 760

16 440

18 520

2

Inżynierowie budownictwa i inżynierii środowiska

7 780

8 850

9 630

3

Elektrycy

4 760

5 440

5 770

4

Programiści

3 250

3 580

3 260

5

Specjaliści technologii żywności i żywienia

2 060

2 640

2 500

6

Górnicy, metalurdzy i pokrewni

2 020

2 780

4 260

7

Inżynierowie elektronicy i telekomunikacji

1 790

1 930

1 830

8

Informatycy

1 320

1 960

1 960

9

Projektanci i analitycy systemów komputerowych

1 280

1 420

1 230

10

Chemicy

780

2 420

2 660

11

Geodeci i kartografowie

730

980

1 220

12

Inżynierowie rolnictwa, leśnictwa i pokrewni

540

540

630

13

Inne specjalności inżynierskie

17 220

18 230

22 680

Razem

55 290

67 210

76 170