Mamy się czym pochwalić
Narodowe Centrum Badań i Rozwoju rozpoczyna czwarty rok działalności. Równocześnie, 1 października, wszedł w życie pakiet pięciu ustaw dotyczących nauki, zmieniający niektóre zasady jej finansowania, w tym ustawę o NCBiR. Spróbujmy zatem pokusić się o próbę podsumowania dotychczasowej działalności Centrum i przybliżyć zmiany. Jak w Pana ocenie wypadły te pierwsze trzy lata?
– Na to wszystko, co działo się w ciągu ostatnich trzech lat, nie sposób nie patrzeć inaczej jak przez pryzmat obowiązujących regulacji prawnych. Przypomnienie: ustawa z roku 2007 wprowadziła na scenę zarządzania nauką nowy podmiot – Narodowe Centrum Badań i Rozwoju. Nie była to jednak jedyna instytucja dystrybuująca środki na badania stosowane, bowiem nadal przyznawało je także Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Centrum rozdzielało zatem tylko pewną część środków. Powołanie nowej agencji było na gruncie polskim zdecydowanie nowatorskim przedsięwzięciem, ale ustawa nie dawała nam pełnej samodzielności. Na przykład nie mieliśmy jej przy wyborze priorytetowych obszarów badań czy samodzielnym ogłaszaniu własnych konkursów na projekty z zakresu badań stosowanych. W praktyce przez te trzy lata krzepł zespół Centrum, działając głównie na zlecenie ministerstwa: ogłaszaliśmy konkursy według reguł określonych przez MNiSW bądź realizowaliśmy projekty, których wykonawców wyłaniał wcześniej minister nauki i szkolnictwa wyższego. Centrum przejmowało i zarządzało tymi projektami, finansując je i monitorując. W sumie przez te trzy minione lata w dużym zakresie byliśmy głównie instytucją wykonawczą ministra.
To chyba trochę odbiega od pierwotnej idei agencji – oraz sposobu funkcjonowania takich instytucji w innych krajach –samodzielnej, eksperckiej instytucji finansującej badania?
– Takie były reguły wynikające z poprzedniej ustawy i w tych ramach funkcjonowaliśmy. Na szczęście teraz to się zmienia. Dodajmy, że opisana wcześniej sytuacja dotyczyła głównie sfery projektów krajowych, nieco inaczej wyglądało to w odniesieniu do projektów międzynarodowych. Centrum przejęło, a później uczestniczyło w powstaniu całego pakietu projektów europejskich realizowanych na przykład w ramach sieci ERAnet. Jesteśmy uczestnikami ponad dwudziestu tego typu przedsięwzięć, współpracując prawie ze wszystkimi podmiotami na terenie Europy (i nie tylko) finansującymi badania, realizując różnego rodzaju projekty międzynarodowe. Podobnie w przypadku wspólnych inicjatyw technologicznych realizowanych w ramach programów europejskich czy programów typu EUREKA lub EUROSTARS.
Podczas tworzenia Centrum często padał argument, że polskie badania są rozdrobnione, bywają przyczynkarskie, rzadko powiązane z praktycznymi zastosowaniami, brakuje dużych projektów. Udało się to zmienić?
– Polskiej nauce, o czym wielokrotnie wspominałem, brakuje dobrze zdefiniowanych i odpowiednio zabezpieczonych finansowo dużych, wartościowych, innowacyjnych przedsięwzięć badawczych. Powinny to być przedsięwzięcia współmierne z projektami realizowanymi na świecie, które dałyby szansę na integrowanie środowisk naukowych wokół naprawdę ważnych, nie tylko w skali Polski, problemów badawczych w obszarach, w których istnieje odpowiedni krajowy potencjał. Rozdrobnienie środków przeznaczonych na badania na ogromną ilość przedsięwzięć badawczych nie jest oczywiście dobrym rozwiązaniem. Zmieniając ten stan rzeczy próbujemy znaleźć pewną równowagę pomiędzy dużymi przedsięwzięciami z budżetem rzędu kilkudziesięciu milionów złotych a projektami kilkumilionowymi i przedsięwzięciami mniejszymi, takimi jak realizowane w ramach programów KADTECH czy BROTECH. Nie ustalamy limitów finansowych na poszczególne projekty i w jednym konkursie występują złożone, zaawansowane technologicznie projekty, finansowane na poziomie kilkunastu milionów, np. opracowanie nowego radaru półprzewodnikowego, a obok obiecujące, niewielkie przedsięwzięcia badawcze finansowane na poziomie kilkuset tysięcy złotych.
Jakimi kwotami dysponuje Centrum?
– Nasz budżet to obecnie gwarantowane w ustawie 10 proc. środków z działu Nauka, co oznacza w bieżącym roku nieco poniżej 500 mln złotych. Doceniając rolę badań stosowanych dla rozwoju gospodarczego Polski, próbujemy zabiegać o to, żeby to była kwota większa niż owe 10 proc. – w ustawie jest zapis, że powinno to być co najmniej 10 proc. – i zapowiedź zwiększenia budżetu w przyszłości. Zgodnie z prognozą w przyszłym roku budżet Centrum będzie większy, a to z racji nie tylko planowanego wzrostu nakładów na naukę, ale i przejęcia z MNiSW przez Centrum całego pakietu projektów dotyczących bezpieczeństwa i obronności państwa.
Ilu pracowników zatrudnia NCBiR?
– Zatrudniamy ponad 80 pracowników, przy czym Centrum łącznie prowadzi obecnie we wszystkich obszarach badań blisko 1000 różnych projektów krajowych i międzynarodowych.
Jak udaje się wywiązywać z postawionego przed Państwem zadania transferu technologii?
– Słabością polskiego systemu w obszarze komercjalizacji wyników badań i transferu technologii jest m.in. jeszcze stosunkowo mała ilość narzędzi finansowych wspierających ten proces w pierwszych jego fazach, które charakteryzują się bardzo dużym ryzykiem. W Polsce kwoty, jakie angażują np. osoby prywatne, tak zwani aniołowie biznesu, w badania nad zaawansowanymi technologiami, to zaledwie nieco ponad 20 mln w skali roku. Trochę lepiej jest jeżeli chodzi o przemysł, ale na świecie kwoty te są z reguły wielokrotnie wyższe. Przyjmuje się, że do złotówki włożonej w badania trzeba dołożyć ok. 10 zł, aby dojść do fazy np. laboratoryjnej weryfikacji użyteczności produktu i jeszcze ok. 100 kolejnych zł, by dojść do fazy produkcji. Część opracowań nie znajduje niestety finansowania czy to ze strony venture capital, czy funduszy zalążkowych, ze względu m.in. na ich ograniczoną podaż. Nadto w większości inwestorzy stronią od wysokiego ryzyka i lokują swoje zaangażowanie w projekty wstępnie sprawdzone, gdy jest już gotowy półprodukt czy prototyp.
Które z dużych programów strategicznych wydają się najbardziej obiecujące?
– Myślę, że mamy się czym pochwalić. Dotyczy to głównie programu na temat zaawansowanych technologii energetycznych, wykorzystujących np. zgazowywanie węgla (również podziemne), jak i źródła odnawialne. Zdecydowaliśmy się przeznaczyć na ten projekt 300 mln zł w ciągu najbliższych pięciu lat. Postawiliśmy na etapie konkursu warunek rzeczywistego, finansowego udziału przemysłu i osiągnęliśmy sukces. W niektórych zadaniach realizowanych w tym projekcie uzyskaliśmy nawet 40- i 50-procentowe zaangażowanie finansowe ze strony przedsiębiorstw. W sumie przemysł wyłoży na współfinansowanie badań ponad 100 mln zł.
W ramach drugiego ze strategicznych programów, pt. Interdyscyplinarny system interaktywnej informacji naukowej i naukowo-technicznej, NCBiR ogłosiło konkurs na wykonanie zadania, którego celem jest zbudowanie bazy repozytoryjnej sieciowego systemu informacyjnego dla nauki, techniki i dziedzictwa kulturowego w Polsce. Budżet przeznaczony na realizację wynosi 60 mln zł. Program znakomicie wpisuje się w proces tworzenia zarówno Wirtualnej Biblioteki Nauki, jak i otwartego dostępu do zasobów wiedzy.
Kolejne przedsięwzięcie to INITECH. To następca Inicjatywy Technologicznej. Jest to projekt skierowany na dofinansowanie projektów w fazie kończącej badania i prac przedwdrożeniowych. Program cieszył się ogromnym powodzeniem – dość powiedzieć, że napłynęło wniosków na ponad pół miliarda złotych. Ostatecznie finansujemy 70 projektów, tj. ok. 30 proc. zgłoszonych.
Łącznie w Centrum do kwot pochodzących ze środków publicznych przeznaczonych na finansowanie wszystkich projektów, które realizujemy, udało nam się pozyskać 30-procentowy finansowy wkład przemysłu.
Sądzę, że jak na początek działalności to bardzo dobry wynik, zwłaszcza biorąc pod uwagę, że realizujemy głównie projekty rozwojowe, a także projekty badawcze zamawiane oraz wymienione projekty strategiczne i międzynarodowe.
Ogłoszono też program dotyczący energetyki jądrowej.
– Tak, ale tu dopiero jesteśmy na etapie konkursu. Z założenia program ten ma wesprzeć odradzającą się energetykę jądrową. Planowany budżet programu wynosi 50 mln zł.
Czy zapowiadają się jakieś ważne osiągnięcia, mogące Polakom przynieść międzynarodowe uznanie?
– Jest kilka ciekawych projektów z zakresu inżynierii materiałowej, optoelektroniki czy nanotechnologii i mam nadzieję, że za kilka lat będzie można mówić o ważnych osiągnięciach w tych obszarach. Pamiętajmy, że to są wszystko przedsięwzięcia wysokiego ryzyka, gdzie często nie da się przewidzieć na trzy czy cztery lata naprzód ich rezultatów i wszystkich innych okoliczności, w tym także ostatecznych kosztów badań. Dlatego często, o ile jest to uzasadnione, zgadzamy się na zmianę kosztorysów. Bardzo poważnie traktujemy proces ewaluacji programów i rzetelnego ich monitorowania. Czasami podejmujemy również mniej popularne decyzje o przerwaniu projektu, kiedy okazuje się, że początkowy zamysł był nietrafiony lub jest realizowany niezgodnie z obowiązującą strony, tj. Centrum i wykonawcę, umową.
Nadal poszukują Państwo recenzentów konkursów.
– Przykładamy do tego wielką wagę. Jesteśmy przekonani, że w wyszukiwaniu najlepszych projektów wiedza i obiektywizm w procesie oceny są niezwykle ważne. Rozbudowujemy bazę ekspertów, w zbiorze której dzisiaj jest już ponad półtora tysiąca ekspertów z bardzo wielu dziedzin nauki i gospodarki. Znakomita większość z nich sprawdziła się jako bardzo rzetelni i merytoryczni eksperci, którzy poprzez proces oceny projektów mają unikalną możliwość wpływania na poziom badań w Polsce.
Jak duży jest wśród ekspertów procent recenzentów zagranicznych?
– Około 10 proc., ale w poszczególnych dziedzinach ten odsetek jest różny. Część z recenzentów to obcokrajowcy, ale większość stanowią nasi rodacy, którzy osiągnęli sukces poza Polską i pracują tam w uczelniach, w firmach, w dobrych laboratoriach.
Centrum uruchomiło także kilka własnych ciekawych projektów.
– Realizując statutowe założenia związane ze wspieraniem rozwoju młodej kadry naukowej, transferem wyników badań oraz mobilnością naukowców podjęliśmy kilka ważnych inicjatyw. Dobrze znany jest konkurs dla młodych doktorów w ramach programu LIDER, który wydaje się dzisiaj – w zbiorze propozycji dostępnych dla młodych, wybitnych naukowców – najpoważniejszą i najciekawszą na rynku krajowym ofertą. Kiedyś podobne projekty, skierowane do najlepszych, oczywiście przy znacznie skromniejszych środkach, zainicjowaliśmy w Wojskowej Akademii Technicznej, w czasie kiedy byłem Jej rektorem. W pierwszej edycji programu LIDER, przy dość ostrej selekcji i współczynniku sukcesu wynoszącym ok. 10 proc., nagrodziliśmy 23 projekty, oferując zwycięzcom na ich realizację kwoty do 1 mln zł. O tym, że jest to pomysł trafiony, świadczy choćby fakt, że kolejna edycja, którą zamykamy w październiku, cieszy się jak dotąd dużym powodzeniem. Program LIDER daje realne szanse młodym wybitnym naukowcom na samodzielne zaistnienie i potwierdzenie własnej dojrzałości badawczej.
Kolejny projekt, który właśnie uruchamiamy, to program KADTECH – dotyczy on mobilności międzysektorowej. Mali i średni przedsiębiorcy, którzy zajmują się zaawansowanymi technologiami, mogą ubiegać się o dofinansowanie na zatrudnienie badaczy, jak również o współfinansowanie usług tzw. wsparcia, czyli np. wynajmowania laboratoriów, przeprowadzania specjalistycznych badań, dostępu do baz i tym podobnych działań. Chcemy poprawić istniejący dziś w Polsce jedynie ok. 13-procentowy udział badaczy pracujących w sektorze przemysłowym, który jest ważnym czynnikiem w procesie transferu wiedzy w relacjach między nauką a przemysłem.
Porozmawiajmy teraz o tym, co wprowadza nowa ustawa o NCBiR. Jakie najważniejsze zmiany nastąpią w działalności Centrum?
– Nowa ustawa przywraca podstawową funkcję, jakiej nie miało dotąd Centrum – zdolność do samodzielnego ogłaszania konkursów na projekty z zakresu badań stosowanych. To jest główna i podstawowa zmiana. Dotychczas w programach strategicznych, czyli największych przedsięwzięciach badawczych, ich przygotowaniem zajmował się Zespół Interdyscyplinarny przy Ministrze Nauki. Nowa ustawa zmienia tę sytuację i prawo do inicjatywy będzie miała Rada NCBiR. Skład Rady ulegnie zwiększeniu do 30 osób. Będzie ona też miała ustawowo zdefiniowane komisje, w tym komisję odwoławczą, której dotychczas w składzie Rady nie było. Kolejna istotna zmiana to powołanie Komitetu Sterującego, który będzie sprawował nadzór nad realizacją projektów z zakresu bezpieczeństwa i obronności państwa.
Nowa ustawa daje możliwość nabywania lub obejmowania przez Centrum, za zgodą ministra, udziałów lub akcji w spółkach mających siedzibę na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej lub za granicą, pod warunkiem, że wnoszony wkład finansowy będzie pochodzić ze źródeł innych niż skarb państwa. Rozszerzono zakres działań ewaluacyjnych Centrum w porównaniu z obecnym stanem prawnym o ocenę wpływu realizowanych programów na rozwój nauki i gospodarki.
Wreszcie kolejna ważna zmiana – w dotychczasowym stanie prawnym istniało bardzo silne ograniczenie rodzaju podmiotów, które mogły brać udział w konkursach na realizację programów strategicznych. Ustawa znosi te ograniczenia. I wreszcie rzecz, z której jestem bardzo rad. Po trzech latach dysput udało się wprowadzić do nowej ustawy zapis, który pozwala na finansowanie przedsięwzięć badawczych zgłoszonych w trybie tzw. otwartego naboru. Wydaje mi się to niesłychanie ważne dlatego, że w wybranych dziedzinach wiedzy pojawiają się przedsięwzięcia, dla których nawet roczny okres oczekiwania na finansowanie i kolejny konkurs, potrafi być „zabójczy”. Tryb ten dotyczy tylko tych projektów, które mogą znaleźć bezpośrednie zastosowanie w praktyce.
Zapewne to będzie ścieżka, z której zechce skorzystać bardzo wielu?
– Oczywiście, to będzie bardzo trudne dla Centrum zadanie, ale dotychczasowa praktyka pokazuje, że taka ścieżka jest potrzebna. Zdolność do szybkiego podjęcia badań i wdrożenia wartościowych projektów jest bardzo ważna. W zakresie nauk stosowanych większość rezultatów badawczych dezaktualizuje się w ciągu dziesięciu lat. Oczekiwanie w kolejce oznaczałoby, że ten okres zaczyna biec nim jeszcze projekt stanął do konkursu. Selekcja i dalsza „obróbka” zapewne będzie dość trudna, ale myślę, że podołamy tej roli.
Kolejna ważna zmiana to wzrost samodzielności Centrum w podejmowaniu relacji bilateralnych w projektach międzynarodowych. Ogłosiliśmy niedawno konkurs na projekty izraelsko-polskie. Projekty będą współfinansowane przez obie strony – każda finansuje swoich współwykonawców. Ograniczeniem jest minimum 30-procentowy udział każdej ze stron w projekcie, tak aby to były rzeczywiście partnerskie projekty. Nie wprowadzamy tu żadnych ograniczeń co do obszaru badawczego, poza ograniczeniem do zakresu badań stosowanych.
Jestem przekonany, że wszystkie zmiany, które wprowadza nowa ustawa, wykorzystują dotychczasowe doświadczenia Centrum zebrane w okresie trzech lat funkcjonowania i znacząco usprawnią naszą pracę. Mam też nadzieję, że w przyszłości NCBiR będzie działało coraz sprawniej, dysponując coraz większym budżetem na realizację podejmowanych programów.
W warunkach postępującej globalizacji, ciągłego postępu technologicznego i nasilającej się konkurencji rozwój gospodarczy i społeczny Polski, wzorem innych państw, jest w znacznym stopniu uzależniony od poziomu prowadzonych badań naukowych i racjonalnego wykorzystania ich wyników. Dlatego tak ważne jest posiadanie skutecznego systemu finansowania dającego szansę najwartościowszym projektom. Misją Narodowego Centrum Badań i Rozwoju jest wspieranie przedsięwzięć, których rezultaty służyć będą m.in. likwidacji barier w procesie efektywnego transferu wiedzy i komercjalizacji wyników badań.
Andrzej Świć
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.