Absolwencie, uczelnia nie straci cię z oczu
Sprawdzanie, jak przebiega kariera absolwentów („w szczególności po trzech i pięciu latach od dnia ukończenia studiów” – czytamy w projekcie ustawy o szkolnictwie wyższym) ma pomóc w dostosowaniu kierunków i programów kształcenia do potrzeb rynku pracy. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego nie narzuci uczelniom, jak będą realizować nowy obowiązek – wybór metody pozostanie w gestii szkół wyższych. Najbardziej nowatorskie projekty liczyć mogą na dofinansowanie, łącznie przewidziano na ten cel aż 50 milionów złotych. Jeszcze w tym roku resort nauki ogłosi konkurs w ramach Programu Operacyjnego Kapitał Ludzki, najlepsze rozwiązania będzie można zastosować w uczelniach całego kraju.
Ankiety i Facebook
Badanie losów byłych studentów to na świecie nic nowego, wiele polskich uczelni – nie czekając na ustawę – także zbiera informacje o zawodowych drogach swoich magistrów. To zadanie m.in. uczelnianych biur karier, które zwykle korzystają z metody ankietowej.
Jedno z pierwszych tego typu badań w Polsce przeprowadziła w 1980 roku Szkoła Główna Handlowa, wówczas wypełnione ankiety odesłało 28 procent absolwentów. Także dzisiaj SGH na specjalnej stronie internetowej zamieszcza trzy kwestionariusze do uzupełnienia: po wyjściu z uczelni, w sześć miesięcy po skończeniu studiów oraz po trzech, pięciu i dziesięciu latach pracy. Niedawnego studenta prosi o ocenę swoich kompetencji (wiedza ogólnoekonomiczna, znajomość języków obcych, umiejętność kierowania projektem, znajomość praktyki gospodarczej itp.), pyta o naukę za granicą, praktyki zawodowe czy dokształcanie poza uczelnią. W pół roku po skończeniu nauki absolwent odpowiada: jak długo i w jaki sposób szukał pracy, co było dla niego najważniejsze (wynagrodzenie?, stabilizacja?, dobra atmosfera?), czy odrzucił jakieś oferty, ile rozmów kwalifikacyjnych odbył, czy zarejestrował się w urzędzie pracy itd. U doświadczonego pracownika ważne są natomiast pytania o zajmowane stanowisko, możliwości awansu w firmie, zarobki i podwyżki, tygodniowy czas pracy, poziom satysfakcji, związek wykonywanej pracy z ukończonym kierunkiem studiów. Niestety, w systemie SGH nie trzeba się logować, uczelnia w żaden sposób nie weryfikuje danych (nawet podanie adresu e-mailowego jest wyłącznie opcjonalne). Ankietę może przesłać każdy użytkownik Internetu, nawet zupełnie niezwiązany z uczelnią. Trudno zatem wyrokować o wartości takiego badania.
Do odpowiadania na pytania ankietowe zaprasza również centrum kariery Uniwersytetu Ekonomicznego w Krakowie. Kwestionariusze znajdują się na indywidualnych kontach, więc nie istnieje ryzyko wypełnienia przez przypadkowe osoby. Na dodatek kusi nagroda za wysłanie formularza – klocki rozwijające twórcze myślenie.
Biuro karier Państwowej Wyższej Szkoły Zawodowej w Płocku utworzyło profil na Facebooku i tak namawia swoich wychowanków do udziału w badaniu. „Monitorowanie karier absolwentów oraz sposób wykorzystywania przez nich wiedzy akademickiej w praktyce pozwoli uczelni na bieżąco dostosowywać ofertę edukacyjną do dynamicznie zmieniającego się rynku pracy, tak aby studenci mogli w pełni realizować swoje cele zawodowe” – zachęca płocka szkoła. Dalej jest już tradycyjnie. Chętni muszą wypełnić formularz zgłoszeniowy „odręcznie” i „czytelnie”, a potem przynieść go lub przesłać zwykłą pocztą do biura karier czy macierzystego instytutu, „najpóźniej razem z pracą dyplomową”. Po trzech miesiącach, po roku oraz po trzech latach od zakończenia studiów zostaną wypytani o to, gdzie są zatrudnieni, jak weszli na rynek pracy, czy pracują w zawodzie, w którym się kształcili i jak wygląda ich droga zawodowa.
Dobre praktyki
Badaniem losów zawodowych absolwentów dwa razy (w 1994 i 1997 roku) zajął się Główny Urząd Statystyczny. Wywiady kwestionariuszowe miały dać odpowiedź na następujące pytania: Jakie kwalifikacje i dodatkowe umiejętności wnoszą absolwenci na rynek pracy? Czy poszukiwanie pierwszej pracy nastręcza trudności? Jakiej pracy absolwenci szukają, a jaką podejmują? Jakie są dalsze losy absolwentów po zakończeniu wykonywania pierwszej pracy?
Warto wspomnieć o badaniach sondażowych w ramach grantu Komitetu Badań Naukowych Problemy i perspektywy wyższego szkolnictwa zawodowego – Centrum Badań Polityki Naukowej i Szkolnictwa Wyższego Uniwersytetu Warszawskiego przeprowadziło je na przełomie roku 2000 i 2001 na losowo dobranej próbie 755 studentów trzeciego roku studiów licencjackich z ośmiu uczelni.
Prowadzono wiele studiów regionalnych, na przykład w Uniwersytecie Marii Curie-Skłodowskiej w Lublinie (rocznik 2000/2001) i Wyższej Szkole Społeczno-Ekonomicznej w Warszawie (od 1999 do 2005). Celem projektu Politechniki Krakowskiej (Pierwsze kroki na rynku pracy) było nie tylko opracowanie metodyki badań losów zawodowych uczelni technicznych, ale też stworzenie interaktywnego systemu informacyjnego o dostosowaniu usług edukacyjnych uczelni wyższych do oczekiwań pracodawców. Badaniem objęto wszystkich z rocznika 2005/2006 po sześciu miesiącach od obrony pracy dyplomowej, ostatecznie opinie zebrano od 56 proc. z nich.
Uczelnie będą miały obowiązek śledzenia karier, ale sami absolwenci nie będą mieli obowiązku udzielania informacji. Jak skłonić ich, by zechcieli współpracować? Pozytywnie (nagrody) czy negatywnie (składanie oświadczenia o wyrażeniu zgody na przetwarzanie danych osobowych w przyszłości)? Dobrowolność wypełniania ankiet rodzi poważną obawę o przekłamanie badań. Mogą w nich wziąć udział tylko ci, którzy odnoszą sukcesy i mają się czym pochwalić, a osoby bezrobotne i pracujące w mało prestiżowych zawodach nie poinformują o swojej życiowej sytuacji. Wtedy pojawi się mało wiarygodny obraz jakości kształcenia. Potrzeba wypracowania rzetelnej metody zbierania danych. Szeroka kadra pracowników polskich uczelni, świetnie znających rzeczywistość rynku pracy oraz zajmujących się w swojej pracy badawczej przepływami pracowników, daje nadzieję, że tak się stanie.
Komunikacja...
Eksperci z Ernst&Young oraz Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową w Strategii rozwoju szkolnictwa wyższego do 2020 roku, przygotowanej na zlecenie Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego, rekomendują rozwiązanie idące dalej niż tylko badanie losów absolwentów. Chcieliby, aby upubliczniane były wyniki badań na temat przyszłego popytu na rynku pracy na określone zawody i kwalifikacje oraz aktualnej sytuacji rynkowej. W specjalnej bazie danych każdy mógłby sprawdzać m.in. jak poszczególne kierunki i programy studiów oceniła Państwowa Komisja Akredytacyjna, ilu absolwentów danej uczelni zdobywa pracę i jakie są ich średnie zarobki.
I takie rozwiązania nie są już w świecie nowością. Austriacki Barometr Kwalifikacji (Qualifikations-barometer) utworzony przez publiczne służby zatrudnienia, dostarcza informacji politykom, pracownikom, pracodawcom, poszukującym pracy, tworzącym system edukacji zawodowej. System jest dostępny on-line, zawiera dane w przekroju zawodów i kompetencji, jest regularnie aktualizowany na podstawie danych pochodzących z urzędów statystycznych, badań ankietowych przedsiębiorstw, analizy ogłoszeń o wolnych miejscach pracy, wywiadów z ekspertami itp.
Krajową bazę danych umiejętności stworzyła w Irlandii Skills and Labour Market Research Unit (SLMRU). Znaleźć w niej można informacje o popycie i podaży umiejętności na irlandzkim rynku pracy, o wakatach w określonym zawodzie czy aktywności osób poszukujących pracy. Dane pochodzą między innymi ze statystyk National Training and Employment Authority oraz ogłoszeń zamieszczanych w „Irish Times”.
Jeszcze dalej poszło amerykańskie Bureau of Labor Statistics na swojej stronie internetowej. Osobną część dedykuje dzieciom i młodzieży. Najpierw uczeń określa obszar swoich zainteresowań (spośród matematyki, sztuki, sportu, komputerów, pomocy ludziom itp.), a potem wybiera konkretny zawód (np. komputery – programista, administrator, sport – trener, terapeuta). Wreszcie przeczyta, na czym polega jego wymarzona praca, jakie szkoły i kursy musi skończyć, by ją wykonywać, ile będzie zarabiał, jakie będzie zapotrzebowanie na specjalistów z jego dziedziny w przyszłości.
...i współpraca
Co bardzo ważne, projekt nowelizacji ustawy o szkolnictwie wyższym przewiduje powołanie Rzecznika Praw Absolwenta, swoistego łącznika między uczelniami, pracodawcami i ministerstwem nauki. To on będzie wskazywać, czy dana szkoła kształci specjalistów pożądanych przez rynek pracy i zdiagnozuje ewentualne przeszkody.
Eksperci zauważają, że aby badania nie przerodziły się w fikcję, wymagają spełnienia kilku warunków. Po pierwsze, współpracować muszą różne instytucje, także Zakład Ubezpieczeń Społecznych, który ma najdokładniejsze dane o pracownikach i ich zarobkach. Po drugie, wyniki badań muszą realnie wpływać na ofertę uczelni. Wreszcie trzeba podjąć działania, by absolwenci identyfikowali się ze swoją uczelnią, jak to jest w tradycji anglosaskiej (jednym ze sposobów może być wprowadzenie – w miejsce dyplomów państwowych – dyplomów poszczególnych uczelni, jak proponuje w projekcie Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego).
Dobrze prowadzony monitoring przyniesie korzyści wszystkim zainteresowanym. Kandydaci na studia dowiedzą się, czy po danej szkole szybko znajdą pracę i na jakie zarobki mogą liczyć. Pracodawcy przekonają się, gdzie szukać specjalistów z najwyższymi kompetencjami. Resortowi nauki przybędzie ważne źródło do analiz strategicznych. A uczelnie zyskają narzędzie promowania swojej marki, co ma wszakże niebagatelne znaczenie na coraz bardziej konkurencyjnym rynku edukacyjnym. ☐
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.