Polski dyplom medyczny dla cudzoziemców
Niekorzystny werdykt
W 1997 roku pierwsi absolwenci Wydziału Lekarskiego II, odpowiedzialnego za organizację i przebieg nauczania cudzoziemców, uzyskali dyplomy lekarskie. Niestety zmiana wymogów amerykańskich w roku 1997 spowodowała, że Departament Edukacji USA postanowił dokonać ponownej analizy systemu nauczania medycyny i sprawdzenia form kontroli jakości tego nauczania zarówno w Polsce, jak i w innych krajach, w których studiowali Amerykanie. Aby uzyskać niezbędne informacje w tej sprawie, Narodowy Komitet USA do spraw Nauczania (National Committee on Foreign Medical Education and Accreditation – Department of Education) zwrócił się do instytucji w Polsce odpowiedzialnych, w ich przekonaniu, za jakość i poziom nauczania medycyny, to jest Sekcji Medycznej Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego i Nauki oraz Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego Ministerstwa Zdrowia, z prośbą o informacje o programach nauczania oraz kontroli jakości tego nauczania. Z uzyskanych odpowiedzi wynikało, że odpowiedni system oceny kontroli jakości nauczania w zakresie nauk lekarskich jest właśnie w stanie tworzenia.
Po czterech latach Komisja Amerykańska, powołana przez wspomniany na wstępie Narodowy Komitet do spraw Nauczania, obradująca 4 marca 1997 roku, uznała, że uzyskane z Polski informacje o kontroli jakości nauczania medycyny mówią raczej o tym, co będzie, ale co nie jest jeszcze wprowadzone. Nie pomogły wypowiedzi dwóch profesorów Polaków, którzy znaleźli się na tych obradach, z których jeden wprawdzie uzyskał dyplom lekarski w Polsce w 1972 roku, ale od sześciu lat był profesorem chirurgii i pracował w Columbia University, a drugi był profesorem w Śląskiej Akademii Medycznej, zaangażowanym, jak to oświadczył, w procesy nauczania medycyny w języku angielskim. O uczestnictwie obu profesorów w tym spotkaniu nie były poinformowane ani Ambasada RP w Waszyngtonie, ani ówczesny dyrektor Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego w Ministerstwie Zdrowia RP w Warszawie. Obydwaj nie przekonali członków komisji amerykańskiej, że programy nauczania medycyny w Polsce są porównywalne z amerykańskimi i członkowie zespołu amerykańskiego po wspomnianej naradzie doszli do wniosku, że w Polsce nie istnieją zespoły osób bądź instytucja, które kontrolowałyby systematycznie i bardzo dokładnie programy i jakość nauczania medycyny, dotyczące zarówno obywateli polskich, jak i amerykańskich.
Opierając się na materiałach, jakie znalazły się w posiadaniu tej komisji, oraz wypowiedzi wymienionych profesorów, Komisja Departamentu Edukacji USA uznała niestety system nauczania medycyny w Polsce za nieporównywalny z systemem amerykańskim.
Niekorzystny werdykt był dla naszej uczelni bardzo dotkliwy, bowiem w szybkim trybie odebrano studentom studiów medycznych w Polsce prawo korzystania z amerykańskich kredytów, utrzymując taką możliwość jedynie dla studentów ostatniego roku nauki, aby umożliwić im ukończenie studiów. Władze uczelni miały świadomość, że decyzja ta niesie ze sobą zagrożenie istnienia całego systemu nauczania medycyny kandydatów z USA. Decyzja ta szczególnie boleśnie dotykała naszą uczelnię, bowiem to właśnie nasi studenci, stanowiący największą grupę Amerykanów studiujących w Polsce, wykorzystywali te kredyty najbardziej.
Przed amerykańskim sądem
Jako reakcję na tę decyzję rektor Janusz Gadzinowski powołał natychmiast grupę osób związanych z organizacją i aktualnym działaniem wydziału, na którym studiują Amerykanie. Do grupy tej należeli prof. Andrzej Pruszewicz, poprzedni rektor, z którego inicjatywy uruchomiono te studia oraz prof. Maciej Gembicki, organizator i pierwszy dziekan Wydziału Lekarskiego II oraz aktualny dziekan Bogdan Miśkowiak, jak też prodziekan prof. Wojciech Dyszkiewicz. Grupa ta, obradująca pod przewodnictwem rektora Gadzinowskiego, postanowiła, że należy wszystkimi możliwymi sposobami podjąć działania, mające na celu doprowadzenie do cofnięcia niekorzystnej decyzji. Po konsultacjach z przedstawicielami Biura Corvestor Services Corporation, współpracującego z Akademią Medyczną w Poznaniu, postanowiono zaskarżyć decyzję Departamentu Edukacji USA do Sądu Administracyjnego USA z prośbą o jej ponowne rozważenie i ewentualną zmianę.
Członkowie powołanego zespołu z uznaniem przyjęli też decyzję rektora o zatrudnieniu amerykańskich adwokatów dla lepszego efektu naszych działań. Jak się później okazało, wybrano do tych celów jedno z najlepszych biur adwokackich w Waszyngtonie, Hogan and Hartson, udzielając jego przedstawicielom upoważnienia do działań w imieniu naszej uczelni przed Sądem Administracyjnym w USA.
Rozpoczęliśmy bardzo intensywne gromadzenie materiałów, których jakość i precyzja, wyjaśniająca zasady, formy, a w szczególności kontrolę jakości oraz efektów nauczania, byłyby przekonujące dla sądu USA. Uzyskaliśmy też istotną pomoc ze strony prof. Andrzeja Lewińskiego, dyrektora Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego w Ministerstwie Zdrowia, który podszedł do sprawy z wielkim zaangażowaniem. W wyniku naszej wielotygodniowej, żmudnej pracy i osób nas wspomagających, zebraliśmy kilkusetstronicowy tom dokumentów z nadzieją, że będą one wzięte pod uwagę przez sędziego w trakcie rozprawy. Nie sądziliśmy, że w naszym życiu przyjdzie nam stanąć przed sądem USA i składać odpowiednie przyrzeczenia na Konstytucję Stanów Zjednoczonych. Staraliśmy się wszyscy sprostać wyzwaniu, a wspomogli nas w tym nasi partnerzy z USA w osobach prof. St. Wiktora i pana W. Crane’a, jak też zatrudnieni przez nas prawnicy amerykańscy. Przed sądem zgodził się też stanąć przedstawiciel grupy studentów amerykańskich, studiujący w Poznaniu Michał Czekajło, a jego pozytywna ocena nauczania medycyny w Poznaniu miała dla strony amerykańskiej istotny, korzystny dla nas wydźwięk.
Niestety nasi przeciwnicy, tj. prawnicy Departamentu Edukacji USA, byli również świetnie przygotowani i kiedy zaprezentowaliśmy sędziemu nasz kilkusetstronicowy tom nowo przygotowanych dokumentów, natychmiast zaprotestowali przeciw temu, aby nasz sprzeciw mógł być rozpatrywany na podstawie tej nowej dokumentacji, bowiem dotyczy on decyzji podjętej na podstawie innych dokumentów. Dla mnie, osoby mającej, jak wspomniałem, przygotowanie prawnicze, stało się jasne, że tę batalię przegraliśmy. Sędzia podzielił punkt widzenia przedstawicieli władzy amerykańskiej i nasze odwołanie oddalił.
Docenione wysiłki
Przegraliśmy bitwę, ale nie przestaliśmy walczyć, a ponadto udział w procesie najwyższych władz naszej uczelni oraz obecność wysokiej rangi prawników amerykańskich wykazała, jak bardzo uczelnia jest zainteresowana przedstawieniem prawidłowego obrazu organizacji studiów medycznych w Polsce i efektów nauczania. Sprawa ta stała się już problemem nie tylko uczelni poznańskiej, która ucierpiała najbardziej, ale również innych, które nauczały medycyny studentów z USA i Kanady, wreszcie - sprawą prestiżu Polski.
Mamy głębokie przekonanie, że nasza postawa i determinacja zademonstrowana przed Sądem Administracyjnym Stanów Zjednoczonych spowodowała, że dano nam szansę ponownego wystąpienia przed Komisją Departamentu Edukacji USA, aby ewentualnie zmienić niekorzystną decyzję. Wystąpienie przed komisją i wyjaśnienie naszych racji wyznaczono na 10 października 1997 r., uzyskaliśmy więc dodatkowy kapitał czasu, który pozwolił nam na rozszerzenie zebranej dokumentacji. Należało też stworzyć udokumentowany wizerunek kontroli nauczania medycyny w Polsce, a w szczególności wykazać, jak kontrola ta jest realizowana przez organizacje niezależne od rządu RP, który jest organem założycielskim wszystkich państwowych uczelni akademickich w Polsce.
I znowu nastał czas bardzo intensywnej pracy. Z inicjatywy rektora Gadzinowskiego aktualny przewodniczący Konferencji Rektorów prof. Stanisław Konturek, prorektor Collegium Medicum UJ, powołał doraźnie Polską Komisję Akredytacji ds. Nauczania Medycyny o angielskiej nazwie Polish Accreditation and Liaison Committee of Medical Education. Na czele tej komisji stanął rektor Akademii Medycznej w Poznaniu, a członkami byli: prof. Zdzisław Kleinrok, rektor AM w Lublinie, prof. Jadwiga Mirecka, prodziekan Collegium Medicum UJ w Krakowie oraz piszący te słowa, jako pełnomocnik rektora AM w Poznaniu do spraw akredytacji naszej uczelni w USA. Do prac dokumentujących elementy kontroli systemu nauczania medycyny w Polsce włączono również prof. J. Pawlaczyka, aktualnego przewodniczącego Sekcji Medycznej Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. W przygotowaniach do tych prac wsparła nas także pani prof. Wiesława Biczysko z AM w Poznaniu, która była w posiadaniu danych o systemach nauczania medycyny w polskich uczelniach medycznych, przygotowanych przez nią w przeszłości na zlecenie Rady Głównej Szkolnictwa Wyższego. Niezwykle cenna była dla nas współpraca z wymienionym uprzednio prof. Lewińskim, dyrektorem Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego Ministerstwa Zdrowia i jego poparcie w naszych sprawach. Nasi amerykańscy prawnicy, którzy, tym razem już za zgodą Ministerstwa Zdrowia, uzyskali mandat reprezentowania ministerstwa, a nie tylko uczelni, zarzucali nas żądaniami coraz to nowych dokumentów. Był to trudny i pełen napięcia okres.
10 października 1997 oficjalna delegacja z Polski w osobach A. Lewińskiego, J. Pawlaczyka, S. Konturka oraz M. Gembickiego stanęła przed Komisją Departamentu Edukacji USA. Działanie naprawcze, mające na celu wprowadzenie stałego systemu oceny jakości nauczania medycyny i dziedzin pokrewnych, przedstawił Maciej Gembicki. Komisja amerykańska, składająca się tym razem z siedmiu osób, była do spotkania z nami doskonale przygotowana i szczegółowo zapoznała się z ogromną dokumentacją, jaką przygotowaliśmy. Ale i my, reprezentujący stronę polską, jako partnerzy, byliśmy świetnie przygotowani. Nasza praca i dokumentacja zostały docenione. Atmosfera przesłuchań, bardzo zresztą dokładnych, była życzliwa, ale i rzeczowa, a efekt okazał się tym razem korzystny.
Komisja jednomyślnie, głosami wszystkich siedmiu członków, uznała przedstawione dokumenty oraz nasze wypowiedzi za w pełni przekonujące i uzasadniające uznanie systemu kontroli i efektów nauczania medycyny w Polsce za porównywalne z systemem amerykańskim.
Krótki, bo trzydniowy pobyt w USA, wypełniły nam nie tylko wystąpienia przed komisją, ale też spotkania w Ambasadzie Polskiej z ambasadorem Jerzym Koźmińskim, jak też Polonią amerykańską, która była o naszych problemach i sukcesie dobrze poinformowana i pilnie śledziła przebieg zmagań. Gratulowano nam i cieszono się razem z nami.
Nasze uczucie satysfakcji ograniczała jedynie świadomość, że ponowne otwarcie możliwości uzyskania pożyczek amerykańskich dla obywateli USA studiujących w Polsce uzależniono od przedstawienia specjalnego dokumentu w formie audytu finansowego, przygotowanego przez stronę amerykańską, zastrzegającą sobie dokonywanie takiego audytu przez firmę amerykańską, obeznaną z prawodawstwem amerykańskim, a najlepiej wybraną przez Departament Edukacji USA. Uzgodnienie tego procesu kontroli wymaganego przez Departament Nauki USA przeciągnęło się i utrudniało kontynuację procesu nauczania medycyny kandydatów z USA i Kanady, jak też przyjmowanie na studia nowych kandydatów. Również i w tym przypadku bardzo owocną okazała się pomoc ambasadora Koźmińskiego. Jego obszerny list w tej sprawie, wysłany do sekretarza Departamentu Nauki USA 5 listopada 1998 roku, niewątpliwie przyspieszył rozwiązanie problemu i po odzyskaniu możliwości uzyskania niskoprocentowych kredytów w ramach Instytucji FFEL, wymienianej uprzednio, zamknął okres napięć i walki o przetrwanie.
Powołanie komisji
Nasza pełna świadomość, że proces nauczania medycyny i nauk pokrewnych winien być stale modernizowany i ulepszany, uzasadniała potrzebę powołania instytucji, która będzie systematycznie sprawdzać jego przebieg. W zrozumieniu tej potrzeby Konferencja Rektorów Akademickich Uczelni Medycznych w Polsce, której przewodniczył prof. Stanisław Konturek z Collegium Medicum UJ, postanowiła na posiedzeniu plenarnym w Gdańsku 7 października 1997 utworzyć zespół, który byłby w stanie sprostać tym zadaniom. Komisję tę, której organem założycielskim była KRAUM, nazwano Komisją Akredytacyjną Akademickich Uczelni Medycznych (KAAUM). Początkowo zamierzano powołać na jej przewodniczącego prof. Janusza Gadzinowskiego. Jednak wobec tego, że był on aktualnie urzędującym rektorem AM w Poznaniu, było to niemożliwe.
Wkrótce po tym obradująca 19 grudnia 1997 konferencja rektorów, tym razem w Krakowie, zaproponowała w obecności ministra zdrowia Wojciecha Maksymowicza powierzenie funkcji przewodniczącego KAAUM prof. Maciejowi Gembickiemu na okres 5 lat (1998-2002). Pod koniec tego okresu konferencja rektorów postanowiła, że dalsze kadencje będą trzyletnie, co w sumie spowodowało, że funkcje przewodniczącego KAAUM pełniłem nieprzerwanie przez lat 11. Ponieważ byłem głęboko zaangażowany w proces udowadniania stronie amerykańskiej, że nauczanie medycyny w Polsce jest porównywalne z nauczaniem medycyny w USA, zgodziłem się na objęcie tego stanowiska.
Równocześnie przewodniczący KRAUM zaproponował w imieniu zebranych rektorów powierzenie funkcji zastępcy przewodniczącego prof. Jadwidze Mireckiej z Collegium Medicum UJ. Członkowie konferencji rektorów oczekiwali od powołanych profesorów przygotowania projektu statutu KAAUM. W toku tych przygotowań zadecydowano, że KAAUM będzie miała dwóch zastępców przewodniczącego i wobec tego drugim został prof. Leszek Pączek z AM w Warszawie, który uczestniczył już w dalszych pracach nad statutem KAAUM.
Opracowany statut został zatwierdzony przez konferencję rektorów w 1997 roku i obowiązywał do 2002 roku, kiedy to zmieniono nieco jego wersję. Zgodnie z treścią statutu Komisja Akredytacyjna, jako ciało podlegające organowi założycielskiemu, jakim była Konferencja Rektorów KRAUM, miała za zadanie stworzenie systemu kontroli i oceny jakości nauczania medycyny, a w przyszłości i innych kierunków nauczania we wszystkich akademickich uczelniach medycznych w Polsce. KAAUM byłaby zobowiązana do informowania o swych działaniach i wynikach pracy, jak też wynikających z tego zaleceniach dla akademickich uczelni medycznych oraz występowania w przyszłości przed Komisją Departamentu Edukacji USA bądź innymi instytucjami, jeśli zaistnieje taka możliwość lub potrzeba.
Trzyosobowy zespół stanowiący prezydium KAAUM czekała ogromna praca przygotowawcza, tym trudniejsza, że nie było dostępnych wzorów europejskich, bowiem systemy oceny i akredytacji nie były upublicznione, a najprawdopodobniej po prostu nie istniały. W tej sytuacji sięgnęliśmy do wzorców amerykańskich, które już wtedy miały prawie stuletnie tradycje stałej kontroli jakości nauczania na akademickich uczelniach medycznych.
W czasie moich pobytów w Stanach Zjednoczonych, związanych z działaniami na rzecz uznania porównywalności programów nauczania medycyny w Polsce z programami amerykańskimi, udało się nawiązać kontakt z dr Donaldem G. Kassebaumem, sekretarzem Liaison Committee on Medicine Education w USA. Instytucja ta miała wówczas niezwykle istotny wpływ na ocenę programów nauczania medycyny i, zawsze ogromnie wnikliwej, kontroli jakości i ich realizacji. Dr Kassebaum bardzo życzliwie odniósł się do potrzeb stworzenia podobnego systemu oceny jakości nauczania w Polsce i umożliwił zarówno mnie, jak i prof. Jadwidze Mireckiej uczestnictwo w przeprowadzanym postępowaniu akredytacyjnym w Vanderbilt University School of Medicine w Nashville, w Tennessee, w dniach 18-22 października 1998.
Podstawy działalności
Równolegle do opisanych wydarzeń trwały intensywne działania nad organizacją Komisji Akredytacyjnej Akademickich Uczelni Medycznych w Polsce. Postanowiono, że każdą uczelnię reprezentować będzie co najmniej jeden przedstawiciel i że będzie to osoba o dużym doświadczeniu dydaktycznym. Ustalono, że niezależnie od liczby osób reprezentujących daną uczelnię, w głosowaniu nad przyznaniem lub odmową akredytacji każda uczelnia ma jeden głos. Oczywiście przy przyznawaniu akredytacji określonej akademii jej przedstawiciel nie uczestniczył w głosowaniu, jak również nie uczestniczył w ocenie materiałów związanych z postępowaniem akredytacyjnym swojej uczelni. Przewodniczący KAAUM nie reprezentował własnej placówki, jednak miał prawo głosowania, z zastrzeżeniem, że nie głosuje nad przyznaniem akredytacji uczelni, z której się wywodzi. Wszystkie szczegóły dotyczące głosowania zawarte zostały w statucie KAAUM, który został przygotowany przez członków prezydium KAAUM i opublikowany w 1997 roku, a następnie zmodyfikowany w roku 2002.
W skład KAAUM wchodzili, poza przedstawicielami różnych uczelni, przedstawiciele studentów, oddelegowani do pracy w KAAUM przez władze samorządu akademickiego; mieli oni również prawo do głosowania nad przyznaniem akredytacji. Bez prawa głosowania uczestniczyli w pracach KAAUM: przedstawiciel Centrum Medycznego Kształcenia Podyplomowego, przedstawiciel władz samorządu medycznego oddelegowany do współpracy z komisją przez Naczelną Radę Lekarską oraz przedstawiciel ministra zdrowia.
Aby działania naszej i podejmowanej przez KAAUM oceny jakości nauczania były obiektywne i precyzyjne, postanowiono utworzyć z członków KAAUM pięć zespołów, które oceniałyby informacje zawarte w wypełnionym przez uczelnię kwestionariuszu samooceny. Zespoły te oceniały zawsze te same rozdziały nadesłanych materiałów informacyjnych. Naszym zdaniem zwiększało to obiektywizację oceny informacji dostarczonych w kwestionariuszu samooceny.
Podstawowymi dokumentami regulującymi pracę KAAUM były: statut, regulamin pracy oraz wymagane standardy nauczania, oczywiście zróżnicowane dla różnych dyscyplin (medycyny, farmacji, stomatologii). Praca KAAUM i tryb postępowania zostały szczegółowo opisane w publikacji zamieszczonej w Wydawnictwie Politechniki Wrocławskiej w roku 2007 (str. 163-171).
W czasie 11–letniej pracy KAAUM akredytowano dwukrotnie jakość nauczania na kierunku lekarskim wszystkich wydziałów lekarskich w jedenastu akademickich uczelniach medycznych w Polsce. Dziewięć z nich uzyskało za pierwszym razem akredytację na okres lat 5, a dwie jedynie na 3 lata. W wyniku drugiego postępowania akredytacyjnego wszystkie wydziały lekarskie uzyskały akredytację na lat 5. Zwizytowano również i akredytowano programy nauczania na wszystkich wydziałach farmacji oraz analityki medycznej.
W zakresie nauczania farmacji pięcioletnią akredytację uzyskało pięć wydziałów, cztery wydziały uzyskały akredytację na lat 3, jedna uczelnia nie prowadziła obydwu kierunków, a jedna była w fazie organizacji i akredytacji jeszcze nie podlegała. W zakresie analityki medycznej jedynie jedna uczelnia uzyskała akredytację na lat 5, sześć uzyskało ją na 3 lata, a pozostałe cztery nie prowadziły tego kierunku.
Rozpoczęto też wprowadzanie systemu akredytacyjnego oddziałów nauczania stomatologii na kierunku lekarsko-dentystycznym, ale nie zostały ukończone w opisywanym czasie działania KAAUM. Dzięki systematycznej pracy KAAUM i ścisłym kontaktom z Departamentem Edukacji USA programy nauczania medycyny w uczelniach polskich uznawane były za w pełni porównywalne z programami nauczania w uczelniach amerykańskich. Warto w tym miejscu dodać, że tego rodzaju status miała wówczas bardzo ograniczona liczba państw Europy i innych części świata.
Współpraca z PKA
Do końca 2001 roku KAAUM była jedyną instytucją kontrolującą jakość nauczania i realizację programów oraz ich porównywalność z nauczaniem medycyny w USA. Komisja informowała o wynikach swojej pracy aktualnie urzędującego ministra zdrowia, za którego pośrednictwem coroczne sprawozdania z pracy KAAUM były przesyłane do Narodowego Komitetu Zagranicznego Kształcenia Medycznego i Akredytacji (NCFMEA) Stanów Zjednoczonych. Przesłane tą drogą raporty KAAUM były bardzo dokładnie studiowane przez odpowiednie zespoły pracowników Departamentu Edukacji USA i dyskutowane na corocznych spotkaniach w Waszyngtonie, od których - jeśli zostały uznane i oceniane pozytywnie - zależało utrzymanie uznania porównywalności nauczania medycyny w Polsce i USA.
W bardzo owocnej współpracy KAAUM z ministerstwem istotną rolę odgrywał w ostatnich kilku latach dyrektor Departamentu Nauki i Szkolnictwa Wyższego Roman Danielewicz, któremu tą drogą pragnę serdecznie podziękować w imieniu własnym, jak i całej Komisji Akredytacyjnej.
Od stycznia 2002 roku, mocą ustawy, zaczęła działać Państwowa Komisja Akredytacyjna (PKA), która oczywiście była zainteresowana poziomem jakości nauczania również w akademiach medycznych, uznając go za zadowalający lub nie, wydając oceny, które mogły spowodować zawieszenie ocenianego kierunku nauczania do czasu osiągnięcia wymaganej poprawy jakości. Komisja ta ma też uprawnienia do wyrażania zgody lub nie na otwieranie nowych instytucji nauczających oraz do opiniowania zarówno wniosków o utworzenie nowych szkół, jak też sprawdzania jakości nauczania w szkołach istniejących zarówno publicznych, jak i niepublicznych.
Mechanizmy działania obu komisji nieco się różnią, lecz cele ich działania są zbieżne i obie wywierają istotny wpływ na maksymalną optymalizację procesów nauczania i realizację programów. Należy tu jednak dodać, że KAAUM spełniało rolę kontrolno-doradczą i stymulującą do poprawienia jakości nauczania, natomiast wnioski PKA były ponadto podstawą decyzji ministra edukacji narodowej do wyrażania zgody na istnienie ocenianej szkoły lub zawieszenia jej czynności w przypadku negatywnej oceny PKA.
W pierwszej kadencji działalności PKA prof. Maciej Gembicki, przewodniczący KAAUM został powołany w skład PKA, a następnie wybrany na stanowisko przewodniczącego Sekcji Medycznej PKA.
Po półrocznej działalności na obydwu stanowiskach doszedłem do wniosku, że trudno będzie udźwignąć jednej osobie dwa tak odpowiedzialne zadania i złożyłem rezygnację z pracy w PKA. Natomiast wprowadziłem, jako element współpracy, system stałego informowania PKA o wynikach działań akredytacyjnych KAAUM za wiedzą i aprobatą konferencji rektorów i Ministerstwa Zdrowia.
Prawo do zadowolenia
Działająca od roku 1998 KAAUM była instytucją niezależną od czynników rządowych w podejmowaniu ocen akredytacyjnych, którym podlegały akademickie uczelnie medyczne w Polsce, a jej oceny były w pełni aprobowane przez odpowiednie agendy rządu USA. Uznawano również, że działalność KAAUM była bardzo zbliżona do systemu oceny jakości nauczania medycyny i dyscyplin pokrewnych, jaki istnieje w USA. Dowodem było to, że - zaczynając od roku 1997, poprzez wszystkie kolejne lata, do 2008 - odpowiednia komisja Departamentu Edukacji USA udzielała Polsce pełnego uznania porównywalności nauczania medycyny w Polsce i USA na podstawie przedstawianej każdorazowo dokumentacji. Mieliśmy też uczucie uzasadnionego zadowolenia, kiedy odpowiedni pracownicy NCFMEA gratulowali przedstawicielom Polski precyzji i jasności w opisie tego, co stanowiło podstawę do udowodnienia porównywalności programów i kontroli jakości tych studiów w obu krajach.
Słuchając pozytywnych ocen pracy całego zespołu KAAUM w czasie naszej 11-letniej współpracy, mamy prawo do zadowolenia. Celem naszych działań była zawsze chęć niesienia pomocy władzom wydziałów i uczelni w ich staraniach o modernizację i podnoszenie poziomu nauczania zarówno w zakresie przedmiotów podstawowych, jak i ściśle klinicznych. Dowodem jest fakt, że rezultaty pracy KAAUM uzyskiwały zawsze uznanie pełnej porównywalności studiów medycznych polskich z amerykańskimi przez kompetentny w tej sprawie Narodowy Komitet Zagranicznego Kształcenia Medycznego i Akredytacji Stanów Zjednoczonych USA. Miało to niewątpliwie istotny wpływ na to, że akademie i uniwersytety medyczne w Polsce stały się znane w całym świecie.
Z roku na rok rośnie liczba kandydatów z dalekich niejednokrotnie zakątków świata, podejmujących studia w uczelniach medycznych naszego kraju. Obecnie w Polsce studiuje ponad 2 tysiące studentów z zagranicy, a w samym Poznaniu jest ich ponad tysiąc z 29 krajów wszystkich kontynentów.
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.