Sprawa ORGMASZ−u i jego pracowników
Nasza odpowiedź składa się z dwóch części. Pierwsza dotyczy fragmentu tekstu Pana Marka Wrońskiego zatytułowanego Fabryka stopni, a druga jest komentarzem na temat metod i skutków, przeprowadzonej przez Centralną Komisję ds. Stopni i Tytułów akcji przeciw Instytutowi ORGMASZ i sądzimy, że pokazuje, niestety, drugą stronę tego medalu.
Uważamy, że takie metody działania, jak: uznaniowość ocen, subiektywizm w decyzjach administracyjnych, przenoszenie osobistych animozji na proces zarządzania państwem – ma miejsce w działaniach Centralnej Komisji. Celem naszego wystąpienia nie jest deprecjacja słusznych i niezbędnych działań Centralnej Komisji co do zapewnienia odpowiedniego poziomu nauce polskiej, kontrolowania, czy tytuły i stopnie naukowe nadawane są osobom, które dysponują odpowiednim dorobkiem naukowym, ale podkreślenie stanowiska, że postulowanie rzetelności w działaniach zobowiązuje do rzetelności również postulującego. Dotyczy to zarówno Centralnej Komisji, jak również piszącego o jej działaniach Pana Marka Wrońskiego. Wiele wniosków może być wstępem do głębszej dyskusji na temat złej kondycji polskiej nauki.
Fabryka stopni
Dr Marek Wroński w artykule Klonowanie słabeuszy, zamieszczonym w „Forum Akademickim” nr 12/2008, wysuwa tezę, że Instytut ORGMASZ kształci doktorów i doktorów habilitowanych oraz przeprowadza przewody profesorskie z góry zakładając, że są to słabe habilitacje i słabe doktoraty. Chcieliśmy poinformować dr. Wrońskiego (który nie jest specjalistą w dziedzinie zarządzania), że 37 habilitacji i 12 profesur przeprowadzonych zostało w Instytucie pod ścisłą kontrolą CK. Większość absolwentów tego Instytutu, po przeprowadzonych kolokwiach habilitacyjnych i wnioskach profesorskich, zajmuje w świecie nauki i administracji bardzo wysoką pozycję, nie tylko w kraju, ale także za granicą, ponieważ kilka wniosków habilitacyjnych i profesorskich dotyczyło obcokrajowców. Autor informuje, że na 114 doktoratów, 21, które zostały sprawdzone przez Centralną Komisję, są słabo ocenione (jak informuje kierownictwo Instytutu, trzy doktoraty meksykańskie zostały przesłane do CK rok temu). Nie jest to jednak zgodne z punktacją oceny poszczególnych doktoratów. Słabe oceny zostały przedstawione głównie przez jednego recenzenta – prof. Krzysztofa Jajugę, który z jednej strony przyznał sobie prawo oceny, a z drugiej strony był wnioskującym o odebranie wszystkich uprawnień Instytutowi ORGMASZ, co zostało wyraźnie przedstawione na rozprawie sądowej przez Wojewódzki Sąd Administracyjny, który w całej rozciągłości uchylił obydwie decyzje CK, wykazując w uzasadnieniu, ile i jakich norm prawnych przekroczyła Centralna Komisja w swoich działaniach.
Wyrok Sądu jednoznacznie przyznaje rację skardze sądowej Instytutu ORGMASZ, wytykając rażące uchybienia w działalności oceniającej Instytut przez Sekcję Nauk Ekonomicznych i Prezydium CK. Jednym z zarzutów, które redaktor Wroński przedstawia, jest, jego zdaniem, niewłaściwa struktura funkcjonowania Instytutu – Instytut powinien posiadać katedry i zakłady. Jest to wielkie nieporozumienie, ponieważ nowoczesne instytuty badawcze zorganizowane są w formie zespołów problemowych lub zadaniowych do realizacji programów i grantów badawczych. Tego rodzaju przestarzały system organizacji, zdaniem Autora – doskonały, króluje jeszcze w niektórych krajach Europy Środkowej i w Rosji, bo już nawet w konserwatywnych Niemczech organizuje się zespoły organiczne w formie seminariów, które przyznawane są powoływanym pracownikom naukowym na stanowisko profesorów. Oznacza to przyznanie profesorowi kilkunastu etatów dla zorganizowania biblioteki oraz administracji technicznej dla obsługi studentów i utrzymywania w należytym porządku systemów obsługi seminariów. Instytut ORGMASZ już dawno zrezygnował z organizacji zakładów i powołuje zespoły zadaniowe i pracownie badawcze. Instytut w minimalnym stopniu zatrudnia asystentów, zatrudniając głównie profesorów i doktorów habilitowanych, wokół których gromadzeni są doktoranci i habilitanci. Oni właśnie tworzą trzon zespołów kierowanych przez wybitnych znawców teorii i praktyki zarządzania. Nawoływanie Pana Wrońskiego do powołania zakładów i katedr w Instytucie świadczy o nieznajomości rzeczy i realiów funkcjonowania współczesnych organizacji naukowych w świecie.
Zarzut, że w Instytucie ORGMASZ zatrudnia się profesorów i doktorów habilitowanych w pełnym wymiarze czasu pracy z pensją 900 zł miesięcznie, może budzić jedynie zdziwienie. Dr Wroński życzyłby sobie, aby Instytut wypłacał pensje w wysokości kilku tysięcy złotych, jak to ma miejsce w prywatnych szkołach, ale państwowego Instytutu na to nie stać. Nie otrzymuje dotacji na kształcenie. Do Instytutu zgłaszają się wybitni profesorowie i doktorzy habilitowani, którzy chcą z nim współpracować choćby za przysłowiową „złotówkę”. Im nie zależy na pieniądzach, a głównie na współpracy z ośrodkiem, który wypromował w Polsce kilkanaście nowoczesnych tematów (organizacja inteligentna i jej rozwój, zarządzanie wiedzą w przedsiębiorstwach, rozwój organizacji wirtualnej i jej wdrożenie w gospodarce, metody projektowania systemów zarządzania, zarządzanie zaufaniem, nowe paradygmaty zarządzania, e−learning, zarządzanie kapitałem intelektualnym i inne), których rozwijanie w publikacjach i książkach umożliwia zdobycie znaczącej pozycji w świecie. Kadrze naukowej współpracującej z Instytutem zależy również na kontaktach międzynarodowych i utrzymaniu mocnej pozycji w polskim środowisku naukowym w obszarze nauk o zarządzaniu. (...)