Książki

Anna Zielińska


Projekt inteligentny czy wadliwy?

Nauka i religia od dawna mówiły różnymi językami. Jednak ostatnio burzliwe nastroje nasiliły się za sprawą kreacjonistów z Seattle, którzy zażądali wprowadzenia do amerykańskich szkół nauczania o inteligentnym projekcie (ID). Stanowiłby on alternatywę dla prezentowanej na lekcjach biologii teorii powstania świata.

John Brockman, pragnąc rozprawić się z fałszem propagowanym przez kreacjonistów, zaprosił 16 wybitnych uczonych, by wspólnie rozwiali wątpliwości. Reprezentanci biologii ewolucyjnej, fizyki, paleontologii czy antropologii m.in. z uniwersytetów Harvarda, Stanforda, Kalifornijskiego w Berkeley wykorzystali medialną wrzawę, by wyedukować społeczeństwo. Stwierdzili, że nie można umieszczać w programach szkolnych nietestowalnych i nieweryfikowalnych naukowo hipotez. Reakcją kreacjonistów było żądanie, by zmienić definicję teorii naukowej, tak aby uwzględniała przyczyny nadnaturalne.

Dla naukowców wszelkie propozycje zwolenników ID brzmią absurdalnie. Zirytowani, nie szczędzą hipotezie dyskredytujących określeń: „zdumiewająca bezmyślność”, „żenada”, „parodia nauki”, a samego wykonawcę nazywają istotą mało inteligentną. Bo czy ludzki organizm jest tak doskonały, jak to prezentują kreacjoniści? Nieskazitelny projekt w rzeczywistości zawiera mnóstwo usterek, jak chociażby bezużyteczny wyrostek robaczkowy czy bezsensownie odwrócona do góry nogami siatkówka w oku. Miłosierdzie Stworzyciela też stawiane jest pod znakiem zapytania. Kto pałający miłością do swego dzieła powołałby do życia osy, które umieszczają swe jaja w larwach innych owadów, które następnie są od wewnątrz żywcem wyjadane?

Za teorią ewolucji stoją niepodważalne dowody, udokumentowane w ponad 100 tys. rzetelnych publikacji. Jednak walce na słowa nie ma końca. Przebiega ona w złym stylu, elektryzując wiele środowisk. Zwolennicy ID szermują fałszywymi argumentami, stosując nieprofesjonalne metody. Efekty ich poczynań okazały się zdumiewająco skuteczne. George Bush opowiedział się bowiem za wprowadzeniem do szkół nauczania o ID. Sprawa znalazła się w sądzie.

Polskiemu czytelnikowi szczególnie interesujące może się wydać posłowie. Pokazuje ono dzieje sporu przeniesionego zza oceanu na nasz grunt. Zostały w nim zawarte materiały prasowe, głównie z jesieni 2006 r. (m.in. o poczynaniach ignoranta nauki prof. Macieja Giertycha czy szeroko komentowany wywiad z wiceministrem edukacji Mirosławem Orzechowskim, w którym teorię ewolucji porównuje on do kłamstwa katyńskiego), oficjalne oświadczenia i listy otwarte rodzimych naukowców.

Dyskusje nie ustają. Kreacjonizm sieje zamęt nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale i w Brukseli, Watykanie oraz Warszawie. Papież Benedykt XVI nie uznaje ewolucji, choć Jan Paweł II nie tak dawno zapewniał, że darwinizm nie jest sprzeczny z ingerencją Boga w stworzenie człowieka i świata. Podobnego zdania jest wielu przedstawicieli Kościoła, w tym filozof przyrody abp Józef Życiński.

Rozum kontra myślenie życzeniowe, antyintelektualne dywagacje przeciwko dowodom naukowym – trwa zacięty pojedynek. Czy kiedykolwiek będzie można mówić o zwycięzcy? A może wynik już jest przesądzony? Proszę sięgnąć po publikację Johna Brockmana. Wszystko stanie się jasne.

Anna Zielińska
Nauka a kreacjonizm. O naukowych uproszczeniach teorii inteligentnego projektu, pod red. Johna Brockmana, tłum. Dariusz Sagan, Sławomir Piechaczek, wydawnictwo CiS, Warszawa 2007.

Maklerzy literatury

Piotr Śliwiński, wykładowca Instytutu Filologii Polskiej UAM, po raz kolejny udowadnia, że jest znakomitym historykiem i krytykiem literatury. W Świecie na brudno zawarł wnikliwe i kompetentne obserwacje na temat bieżącego życia literackiego. Na pozycję tę składa się szereg tekstów drukowanych wcześniej w książkach zbiorowych i na łamach czasopism. Autor uporządkował je w czterech częściach, które oscylują wokół problemów poezji współczesnej i krytyki literackiej.

Pierwsza część porusza problem kondycji poezji współczesnej. Dla Śliwińskiego jednym z najbardziej charakterystycznych doświadczeń wielu młodych poetów jest „dramat braku dramatu”. Jak twierdzi, jedynym realnym i dostępnym dla dzisiejszej literatury dramatem jest ona sama – jej nieautentyczność, pozycja w społeczeństwie i problemy z recepcją rzeczywistości. Zaangażowanie młodych poetów w świat jest bardzo przekorne, bo najczęściej skierowane przeciwko nim samym. Współczesna poezja ma coraz mniejszą (jeśli ma ją w ogóle) moc ocalania. Jak na lekarstwo jest wierszy o bulwersujących nas wydarzeniach, a czytając je odnosimy wrażenie, że nie należą do najwybitniejszych. Współcześni poeci nie mają już złudzeń, że piszą coś więcej niż tylko teksty. Ale czy oznacza to, że tworzą wyłącznie utwory literaturopodobne? Śliwiński bywa nieufny wobec starych i nowych wielkości, niecierpliwy, a nawet niesprawiedliwy, lecz nigdy nie jest do poezji zniechęcony. Wręcz przeciwnie, interesują go wszystkie problemy, na jakie napotyka literatura współczesna. Dlaczego poezja najsilniej doznała przewartościowania swej dotychczasowej rangi? Z czego wynika jej marginalizacja i urynkowienie? I wreszcie, gdzie jest dzisiaj miejsce poezji? Książka jest próbą udzielenia odpowiedzi na te i inne pytania.

Najciekawsza część zbioru to studium krytyczne… krytyki literackiej. Za chorobę współczesnej kultury uznaje Śliwiński degenerację życia literackiego i literaturoznawstwa. Jeśli zgodzilibyśmy się z Janem Prokopem, musielibyśmy uznać, iż pisarze dostarczają nam tylko surogat, który dopiero dzięki krytykom zmienia się w literaturę. Autor ma im jednak wiele do zarzucenia: „Czy to w ogóle możliwe, aby głos krytyki brzmiał równie mocno jak kiedyś, czy krytyka naprawdę nie dorosła do literatury, jaka wyłoniła się po przełomie 1989 roku, czy może literaturę tę przeszacowała, puszczając w obieg niesprawdzoną wiadomość o nowym wybitnym pokoleniu, czy nazbyt skwapliwie starała się wyperswadować pisarzom zajmowanie się rzeczywistością, czy jedyną rzeczywistością cieszącą się jej uznaniem faktycznie było (i jest) podłoże doraźnych satysfakcji, materialnych i prestiżowych?” Dylematy autora wiążą się z urynkowieniem literatury, a także z rankingową obsesją naszych czasów. Współczesny kanon literacki to dla Śliwińskiego centrum operacji rynkowych, którym dowodzą popularyzatorzy literatury – krytycy, dziennikarze, w kooperacji z mediami i wydawcami.

Książka nie jest przewodnikiem dla poetyckich laików. Na kilkuset stronach połączył autor m.in. szkice o poetach, polemiki, uwagi krytycznoliterackie i artykuły o charakterze akademickim. Często nie najłatwiejsze. Jako przewodnik po poezji nowej i najnowszej jest Śliwiński szczegółowy i oryginalny. Stara się inspirować czytelników do krytycznego uczestnictwa we współczesnej kulturze.

Katarzyna Krzyżanowska
Piotr Śliwiński, Świat na brudno. Szkice o poezji i krytyce, wydawnictwo prószyński i s−ka, Warszawa 2007, seria: Impuls.

Wędrówki z Augustynem

Agnieszka Kijewska zauważa we wstępie do książki, że w „wędrówce” przez życie św. Augustyna z Hippony będzie podążać szlakiem jego Wyznań. I rzeczywiście, podczas lektury co chwila natykamy się na odnośniki do tego dzieła. Jednakże książka znakomitej mediewistki nie jest komentarzem do Wyznań. One wyznaczają szlak wędrówki, ale go nie ograniczają ani nie zawężają.

Autorka nie prezentuje postaci Augustyna, nie skupia się na historii jego życia. Ono stanowi tło i podbudowę dla wędrówki intelektualnej z Augustynem. Ta z kolei nie jest przechadzką po problemach – tu właśnie ujawnia się siła prowadzenia przez najpopularniejsze dzieło biskupa Hippony – ale z problemami przez życie i lektury, bowiem autorka prezentuje poglądy Augustyna i jego dysputy ze współczesnymi filozofami i teologami w porządku chronologicznym, tak jak się one w życiu wielkiego Ojca Kościoła pojawiały.

Tło historyczne i intelektualne pokazane jest w książce bardzo szeroko. Gdyby jakiś student chciał na podstawie tej książki zdobyć wiedzę o manicheizmie lub neoplatonizmie, z pewnością to, co przeczyta, wystarczy do zdania egzaminu na filozofii.

Książka Agnieszki Kijewskiej nie jest takim sobie „spacerkiem” po myśli Augustyna. To nie są opowiastki do poduszki o życiu świętego. To poważna wyprawa filozoficzna. Autorka pisze tak, że czytelnik musi skupić uwagę na wywodzie, aby nie zgubić wątku, nie stracić myśli. Praca Kijewskiej jest dobrze udokumentowana bibliograficznie. Spełnia rygory pracy naukowej, choć na szczęście język dzieła pozostał przystępny. Książka jest pracą popularnonaukową.

Poznajemy zatem w tej wędrówce Augustyna bardziej jako filozofa i teologa niż kapłana i biskupa. I to dobrze, gdyż książka ukazuje się w serii Myśli i Ludzie. Inicjatywa Wiedzy Powszechnej ma już prawie 50 lat. Pierwsze książki z tej serii ukazały się w 1960 r. Co ciekawe, jedną z pierwszych pozycji pod tym szyldem była książka Św. Augustyn Andrzeja Kasi. Choć autorka wymienia w obszernej bibliografii dwie inne pozycje Św. Augustyn (w obu przypadkach tłumaczenia na język polski), jakie ukazały się w języku polskim, to o książce Kasi nie wspomina. Swoją drogą: chronologia życia Augustyna, lista jego dzieł (i obszerny wybór fragmentów) oraz bogata bibliografia, zamieszczone na końcu książki, to mocne strony publikacji Kijewskiej.

Wydaje się, że był już najwyższy czas, by praca o tym wybitnym filozofie chrześcijańskim z nurtu neoplatońskiego powstała w środowisku filozoficznym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego, gdzie działa jedna z najlepszych polskich szkół filozofii średniowiecznej (a może po prostu – najlepsza). Dobrze, że za tę pracę wzięła się właśnie Agnieszka Kijewska, która średniowieczny neoplatonizm zna doskonale, gdyż jej praca badawcza głównie tego nurtu dotyczy. Przypomnijmy, że parę lat temu w serii Myśli i Ludzie autorka ta opublikowała książkę Eriugena.

Obserwując działalność Agnieszki Kijewskiej nasuwa mi się myśl, że oto wreszcie środowisko lubelskiej mediewistyki poważnie podeszło do problemu popularyzacji. Bo do niedawna przedmiot, w którym miało ono najpełniejszą wiedzę, upowszechniali inni.

Piotr Kieraciński
Agnieszka Kijewska, Święty Augustyn, Wydawnictwo Wiedza Powszechna, Warszawa 2007, seria: Myśli i Ludzie.

O wychowaniu bez bufonady

Warto zwrócić uwagę na tę kilkutomową i pięknie wydaną propozycję. Dzieło nie naśladuje hermetycznego podręcznika dla „wybrańców” zajmujących się omawianą dziedziną. Nie jest też zbiorem teoretycznych artykułów pisanych suchym, naukowym stylem, po który sięga się niechętnie i zazwyczaj pod przymusem. To książka, którą czyta się, bo najzwyczajniej w świecie „wciąga” – dzięki dygresjom, wspomnieniom autorów, przykładom i opisom autentycznych wydarzeń.

Redaktorki tomu nurtuje wiele pytań: Czym jest wychowanie? Czym różni się od innych procesów rozwoju osoby? Jak jest możliwe wychowanie dzisiaj? Ku jakiemu światu wychowywać? Jednak na żadne z tych pytań nie pada jednoznaczna i pewna odpowiedź, choć zbiór jest dziełem kilkudziesięciu autorów. Wśród nich: pedagodzy, psycholodzy, poloniści, socjolodzy, medioznawcy, filozofowie i dziennikarze. Ale paradoksalnie stanowi to zaletę książki. Dla redaktorek ważne jest nie tyle to, by czytelnik znajdował sugestie i projekty odpowiedzi na wymienione pytania, ile samodzielnie odkrywał nowe wątki, stawiał własne pytania i poszukiwał odpowiedzi.

Pierwszy tom odsłania współczesne napięcia i dylematy specyficzne dla procesów wychowania we współczesnym świecie. Na tym tle zawartość drugiego tomu ukazuje, że nie da się już nawet udawać, iż wychowanie może być neutralne. Tom trzeci, według mnie najciekawszy, skupia się na dyskusji wokół nauczyciela−wychowawcy: kto, w jakich okolicznościach, za pomocą jakich środków realizuje projekty rozwoju człowieka w złożonych warunkach XXI wieku? Wychowawcy mogą oddziaływać na podopiecznego na dwa sposoby: uwolnić go od odpowiedzialności i myślenia, a raczej zniewolić, kształtować w nim przekonanie o konieczności wypełniania cudzych poleceń, bo inni wiedzą lepiej; albo wdrażać do samodzielności, odważnego podejmowania ryzyka i poszukiwania własnych dróg. Wybór sposobu niby prosty, ale gorzej z jego realizacją, zwłaszcza gdy stawia się dopiero pierwsze kroki w zawodzie nauczyciela, będąc, bezpośrednio po studiach, zupełnie do tego nie przygotowanym. Dlatego początkujący nauczyciele, którym zbyt często towarzyszy poczucie bezsilności, powinni czytać tekst Dariusza Chętkowskiego (tom III) – pisarza, publicysty, blogera – za każdym razem, gdy mają chęć wrzasnąć: „Ja pier… tę robotę!”. Chętkowski, polonista, znany jest obecnie z niekonwencjonalnych sposobów nauczania, ale nie zawsze tak było. Przed kilku laty był nauczycielem znerwicowanym, rozhisteryzowanym, skorym do rękoczynów. Dzięki odpowiednim metodom nauczył się łagodności, stanowczości bez gróźb i krzyku. Inni autorzy również bazują na własnym doświadczeniu i w konsekwencji formułują postaci idealnych wychowawców, nie pozbawionych bynajmniej wad, po prostu nauczycieli bardzo ludzkich, omylnych, ale potrafiących sprostać skomplikowanym zadaniom rzeczywistości.

Sądzę, że treści zbioru (zwłaszcza tomu III) powinny być żywo dyskutowane w pokojach nauczycielskich wszystkich szkół w Polsce. I to nie na oficjalnych radach, ale zwyczajnie przy kawie i ciastku, po skończonych lekcjach. Dlaczego? Bo książka skupia uwagę na sensie zawartym w wypowiedzi Andrzeja Sapkowskiego, że „dziękuje swemu liceum, iż nie zniszczyło jego talentu, ma zaś żal, że nie pomogło mu go odkryć”. Czy można to zostawić bez komentarza?

Małgorzata Pawełczyk
Wychowanie. Pojęcia – Procesy – Konteksty. Interdyscyplinarne ujęcie t. 1−3, red. naukowa Maria Dudzikowa i Maria Czerepaniak−Walczak, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Gdańsk 2007.

Nauka i polityka

Książka nie jest skierowana wyłącznie do studentów politologii, studiów europejskich czy stosunków międzynarodowych. Stanowi syntetyczne ujęcie metodologii nauk społecznych i jako taka będzie zapewne przedmiotem lektury politologów, socjologów i przedstawicieli sąsiednich dyscyplin rozwijających swój warsztat naukowy.

Autorka, profesor w Instytucie Nauk Politycznych i Stosunków Międzynarodowych UJ, ma w swoim dorobku wiele prac o zbliżonej tematyce (np. Metodologiczne problemy wyjaśniania w nauce o polityce, Teoria polityki), omawiana pozycja wydaje się jednak najskuteczniej objaśniać zawiłości empirycznych teorii politycznych w perspektywie metodologicznej.

Lektura książki pozwala na lepsze zrozumienie podstawowych pojęć i możliwości praktycznego zastosowania idei i teorii politycznych. Znajdujemy tu odpowiedzi na pytania: Czy wiedza naukowa potrzebna jest politykowi? Jakie są granice stosowalności wiedzy naukowej? Czy wiedza naukowa może być zawodna?

Rzeczywistość społeczna – według autorki – obok zachowań i wytworów zawiera również (ukryty) komponent psychiczny, w postaci punktu widzenia ludzi, którzy ją tworzą. Czyni to z niej niezwykle złożoną strukturę, która – aby mogła być poddana rzetelnej analizie – wymaga zastosowania różnych perspektyw badawczych. Te z kolei wymagają usystematyzowania, opracowania i ciągłej weryfikacji.

Książka ma ambicje podręcznikowe, jej struktura podporządkowana jest zatem logice dydaktyki akademickiej i obejmuje podstawowe ujęcia teorii i metody (problemy definicyjne i natura teorii naukowych), strukturę empirycznych teorii naukowych. Czytelnik znajdzie tu również charakterystykę politologii jako nauki empirycznej, strategie budowy teorii naukowych, funkcje teorii, jak również rozważania poświęcone relacjom pomiędzy naukowymi teoriami polityki a praktyką polityczną (między prawdą a użytecznością). Na szczególną uwagę zasługuje część dotycząca funkcji prognostycznej politologii. Przewidywanie i planowanie przyszłości jest koniecznością praktyki politycznej, jednocześnie ta funkcja nauk społecznych wydaje się najczęściej zawodzić. Ustalenie najbardziej prawdopodobnego scenariusza wypadków, przewidywanie ich następstw, to wymiar, który najbardziej interesuje polityków. Formułowaniu sądów prognostycznych musi więc towarzyszyć ustalenie maksymalnej liczby czynników determinujących, odpowiednio uporządkowanych, zhierarchizowanych i ujętych w ramy teoretyczne.

Wydaje się, że zmagania z metodologią tej niełatwej dziedziny nauki zakończyły się sukcesem autorki. Należy pamiętać, iż dążąc do osiągnięcia wiedzy naukowej o zjawiskach politycznych, badacz ma do czynienia z przedmiotem, który ze względu na swą społeczną naturę jest w istocie szczególnym sposobem działania ludzkiego.

Pozycja ta stanowi również krytyczny przegląd aktualnego stanu wiedzy w dziedzinie, która, interdyscyplinarna z natury, obejmuje część filozofii, socjologii, psychologii społecznej, politologii i pokrewnych dziedzin wiedzy.

Niewątpliwie jasność i klarowność układu pracy jest jej zaletą. Tekst, mimo teoretycznego charakteru, jest „przyswajalny” również dla przedstawicieli innych dyscyplin, głównie ze względu na prosty język i jasność sformułowań.

Rafał Riedel
Barbara Krauz−Mozer, Teorie polityki. Założenia metodologiczne, Wydawnictwo Naukowe PWN, Warszawa 2007, seria: Seria Politologiczna.

Książki nadesłane

Marcin Geryk, Rynek uczelni niepublicznych w Polsce, sgh – oficyna wydawnicza, Warszawa 2007.

Wilhelmina Wosińska, Oblicza globalizacji, wyd. smak słowa, Sopot 2008, seria: Miej Własne Zdanie.

Anna Jedlińska, Alina Kruszewska, Słownik minimum włosko−polski polsko−włoski, wyd. wiedza powszechna, Warszawa 2007.

Jan Czochralski, Kieszonkowy słownik niderlandzko−polski, wyd. II zmienione, wyd. wiedza powszechna, Warszawa 2007.

Nico Martens, Elke Morciniec, Mały słownik niderlandzko−polski polsko−niderlandzki, wyd. XIV, wyd. wiedza powszechna, Warszawa 2007.

Jan Chodera, Stefan Kubica, Andrzej Bzdęga, Podręczny słownik niemiecko−polski A−Z, wyd. XIX, wyd. wiedza powszechna, Warszawa 2007.

Ryszard Gaj, Ortega y Gasset, wyd. wiedza powszechna, Warszawa 2007, seria: Myśli i Ludzie.

Agnieszka Kijewska, Święty Augustyn, wyd. wiedza powszechna, Warszawa 2007, seria: Myśli i Ludzie.

„Wieczory z nauką”, zeszyt 1/2007 (45), pod red. Elżbiety Kaczyńskiej, towarzystwo popierania i krzewienia nauk, wyd. akademickie dialog, Warszawa 2007.

„Biblioteka”, nr 11 (20), uniwersytet im. A. mickiewicza, Poznań 2007.

Czasopisma naukowe – zmierzch czy transformacja?, instytut problemów współczesnej cywilizacji, Warszawa 2007.

Frank Furedi, Gdzie się podziali wszyscy intelektualiści?, tłum. Katarzyna Makaruk, państwowy instytut wydawniczy, Warszawa 2008, seria: Biblioteka Myśli Współczesnej.

Anna Jaskółka, Mowa ciała. Jak ja odczytywać i właściwie z niej korzystać, wyd. jedność, Kielce 2007.

Michał Paweł Markowski, Polska literatura nowoczesna. Leśmian, Schulz, Witkacy, taiwpn universitas, Kraków 2007.

Jean Vanier, Jak pokonać depresję?, tłum. Monika Wolak, wyd. salwator, Kraków 2007.

Tadeusz Wieczorek (ed.), Internet. In the Information Society, wyższa szkoła biznesu w dąbrowie górniczej, Dąbrowa Górnicza 2007.

Andrzej Grzywak, Adam Domański, Joanna Domańska, Maciej Rostański, Sieci komputerowe, wyższa szkoła biznesu w dąbrowie górniczej, Dąbrowa Górnicza 2007.

Péter Esterházy, Wydanie poprawione – załącznik do „Harmonii cślestis”, tłum. i posł. Teresa Worowska, SW czytelnik, Warszawa 2008.

Robert Zimmer, Moraliści europejscy. Przewodnik, tłum. Piotr Graczyk, wyd. prószyński i s−ka, Warszawa 2008.

Doug Macdougall, Zamarznięta Ziemia. Historia dawnych i przyszłych epok lodowcowych, tłum. Zofia Łomnicka, wyd. prószyński i s−ka, Warszawa 2008, seria: Na Ścieżkach Nauki.

Paweł Jasienica, Rozważania o wojnie domowej, posł. Aleksander Hall, wyd. prószyński i s−ka, Warszawa 2008.

Rafał Czoch, Depresja gospodarcza, wyd. autorskie grafomania, Kraków 2007.

Karol Juszka, Studia nad przerwą w odbywaniu kary pozbawienia wolności, oficyna wyd. verba, Lublin 2007.

Richard Lambert, Nick Butler, Przyszłość uniwersytetów europejskich. Renesans czy upadek?, centre for european reform, fundacja unia & polska, Warszawa 2007.

Bianka Siwińska, Education goes global! Strategie internacjonalizacji szkolnictwa wyższego, fundacja edukacyjna „perspektywy”, Warszawa 2007.

Nauka i państwo, fnp, wyd. UWr., Wrocław – Warszawa 2007, seria: Fundacji Dyskusje o Nauce.