Mediewista z Warszawy
Tadeusz Manteuffel-Szoege
(1902-1970)
Historyk średniowiecznej Europy oraz średniowiecznego Kościoła, archiwista. Po 1945 r. reaktywował Instytut Historii PAN. Autor m.in. Historii powszechnej – średniowiecze i Kultury Europy średniowiecznej. Prezes Polskiego Towarzystwa Historycznego. Członek rzeczywisty PAN.
Tadeusz Manteuffel−Szoege zawsze był dumny z historii swojej rodziny. Choć przybyła z Inflant i początkowo uważana była za cudzoziemską, szybko jednak jej członkowie spolonizowali się, głównie przez małżeństwa z wykształconymi Polkami. Zmienili wyznanie protestanckie na katolickie i z godnością pokazywali groby swych przodków poległych w walce o niepodległość ojczyzny.
Na karierę młodego adepta nauk historycznych największy wpływ miał Marceli Handelsman. Początkowo Manteuffel widział w nim tylko szacownego profesora. Z biegiem lat stali się przyjaciółmi, a Handelsman bywał częstym gościem w domu swego byłego ucznia. Zbliżył ich idealizm, fascynacja średniowieczem oraz wiara w to, że mogą stworzyć ogromne dzieło o europejskim znaczeniu, stanowiące kompendium wiedzy o średniowieczu.
Rodzina Manteufflów przeniosła się z rodzinnej Rzeżycy na Łotwie do Warszawy w 1918. Kiedy dwa lata później Tadeusz był studentem pierwszego roku studiów historycznych UW, wybuchła wojna polsko−bolszewicka. Młodzieniec, wzorem przodków, wstąpił do wojska. Za swą odwagę zapłacił wysoką cenę: stracił prawe ramię, a jego narząd mowy uległ uszkodzeniu. Wydawało się, że tak poważne obrażenia powstrzymają Tadeusza przed realizacją planów. Stało się inaczej. Trafił pod skrzydła Handelsmana i udowodnił, że może wiele dokonać w europejskich studiach nad historią i kulturą średniowiecza. Z biegiem lat nauczył się nawet prowadzić samochód lewą ręką.
W latach 20. studiował również w paryskim uniwersytecie i w École des Hautes Études. Badania prowadzone w paryskich bibliotekach pozwoliły na szybko uzyskany doktorat z filozofii w UW (1924) oraz docenturę z zachodnioeuropejskiej historii średniowiecznej (1930). Obie prace przyniosły mu światowy rozgłos.
Jednak polska rzeczywistość nie była łaskawa dla Manteuffla. Pomimo sukcesów, nie otrzymał stanowiska w uniwersytecie. Obiecywano mu katedrę historii Francji średniowiecznej, lecz na obietnicach się skończyło. Mógł wyjechać za granicę, jednak przykładał wielką wagę do rozwoju rodzimej nauki, dlatego nigdy nie myślał o opuszczeniu Polski.
Tadeusz Manteuffel zawsze był aktywny zawodowo. Zajął się badaniami archiwistycznymi, m.in. uporządkował Archiwum Oświecenia Publicznego i archiwum Ministerstwa Spraw Zagranicznych. W końcu przyjęty na UW, zaczął realizować marzenia o reformie studiów nad średniowieczem europejskim. Wiele publikował m.in. w „Przeglądzie Historycznym” i „Bulletin d’Information des Sciences Historiques en Europe Orientale”.
Gdy historia jeszcze raz postawiła go przed wielkim sprawdzianem z patriotyzmu, uczony przystąpił do konspiracji. Był redaktorem naczelnym „Wiadomości Polskich”, żołnierzem AK. Wspólnie z Handelsmanem organizował uniwersytet i opiekował się młodym studentem Aleksandrem Gieysztorem. Manteuffel miał wielu uczniów, kilku z nich stało się potem wybitnymi i uznanymi historykami. Jednak jak Handelsman widział w Manteufflu swego następcę, tak Manteuffel wysoko cenił Gieysztora i opiekował się nim również po zakończeniu wojny. Wszyscy trzej historycy byli sobie bliscy niezachwianą wiarą, że należy buntować się przeciw okupantowi, a nauka jest skuteczną bronią w tej walce. Handelsman w wyniku denuncjacji zginął, a Manteuffel z Gieysztorem przez lata bronili dobrego imienia polskich historyków.
Po zakończeniu II wojny światowej Manteuffel przystąpił do reaktywowania UW, a szczególnie Instytutu Historii. Wyposażył go w okazałą bibliotekę, pozyskując książki od znanych uczonych zagranicznych. Podobnie było z Instytutem Historii PAN. Świadkowie tamtych czasów mówią, że był to prawdziwy bastion prawdy i oporu wobec władz PRL. Manteuffel przygarniał zagubionych w polskiej rzeczywistości uczonych, którzy chcieli pisać prawdę o faktach historycznych. Nie zawsze podobało się to politykom, krytykowano go za „odmienną od obowiązującej” teorię genezy i istoty feudalizmu, za „uciekanie w badania odległej przeszłości”, choć tyle jest do zrobienia w teraźniejszości.
Manteuffel wypowiadał się poprzez swoje czyny. W Paryżu spotykał się z Jerzym Giedroyciem, by dyskutować o profilu „Zeszytów Historycznych”. W 1968 ostro wystąpił przeciwko propagandzie antysemickiej. O wielkim jego znaczeniu dla nauki europejskiej często mówił Jacques Le Goff. Jego zdaniem, doskonały warsztat merytoryczny oraz zaangażowanie w badania uczyniły z polskiego mediewisty prawdziwie europejskiego uczonego. Jednak jest to już okres, gdy Tadeusz Manteuffel coraz bardziej musiał uważać na pogarszający się stan zdrowia. 22 września 1970 nastąpił drugi, śmiertelny, zawał serca.
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.