Struktury kwalifikacji
Kwietniowe posiedzenia prezydium (11) i plenarne (12) zdominowała dyskusja nad modelem kształcenia na studiach pierwszego stopnia oraz przeglądem ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym. Gościem posiedzenia plenarnego była prof. Ewa Chmielecka z SGH, która przedstawiła zasadnicze kwestie dotyczące Europejskiej Struktury Kwalifikacji (ESK) w relacji do Krajowej Struktury Kwalifikacji (KSK). Obie struktury kwalifikacji, to zbiór deskryptorów opisujących zdolność rozumienia wiedzy, umiejętności praktyczne oraz zdolność do korzystania z wiedzy i umiejętności w pracy i życiu. Jeśli wszystkie te elementy objąć pojęciem kompetencji, można uznać, że obie struktury kwalifikacji służą opisowi kompetencji absolwenta w przyjętym modelu Europejskiego Obszaru Szkolnictwa Wyższego oraz na poziomie krajowym.
Punktem odniesienia dla formułowania haseł odzwierciedlających kompetencje są tzw. Deskryptory Dublińskie. Poszczególne kraje tworzące Europejski Obszar Szkolnictwa Wyższego (EHEA) przystąpiły do formułowania KSK dla różnych poziomów i form kształcenia. Jesteśmy na początku tej drogi i zastanawiamy się, jaki jest cel tego przedsięwzięcia, skoro kształcimy według wypracowanych przez lata schematów i określanych prawnie reguł kształcenia. Jak się oczekuje, struktury kwalifikacji dla obszaru szkolnictwa wyższego powinny stanowić punkt odniesienia dla formułowania różnych modeli kształcenia, a następnie porównywania kwalifikacji absolwentów studiów lub osób uczestniczących w innych formach kształcenia, np. ustawicznego. Co się tyczy procesu kształcenia, ideą tego podejścia jest zdefiniowanie najpierw efektu, czyli kompetencji, a następnie takie ukształtowanie programów nauczania, aby można było zarysowane pierwotnie cele osiągnąć.
Dyskusja uwydatniła, że wiele aspektów dotyczących struktur kwalifikacji winno być przeanalizowanych zanim zacznie się formułować konkretne przepisy. Wdrożenie idei wypływających ze struktur kwalifikacji zajmie mnóstwo czasu, gdyż wiąże się ono ze zmianą filozofii kształcenia. Optymalne wydaje się ukończenie prac nad standardami kształcenia opracowywanymi przez lata i uznanie ich jako podstawowego elementu tworzonej KSK. Prawo o szkolnictwie wyższym definiuje standardy kształcenia jako „zbiór reguł kształcenia na studiach wyższych”, które powinny mieć bezpośrednie przełożenie na kwalifikacje osób kończących studia. Szczegółowe standardy kształcenia dla kierunków studiów określają kwalifikacje absolwenta bezpośrednio nawiązujące do kompetencji. Należałoby sformułować ogólne deskryptory dla poszczególnych poziomów i form kształcenia oraz wkomponować w nie standardy kształcenia. Takie rozwiązanie, proponowane przez prof. J. Lubacza, przewodniczącego Komisji Edukacji RG, dawałoby nam szansę dołączenia do grona krajów, które wdrożą KSK do roku 2010.
Dyskusja nad modelem kształcenia na studiach pierwszego stopnia uwydatniła wielość poglądów co do ich profilu. Przeważało przekonanie, że przynajmniej dwa profile: akademicki i zawodowy, mogą funkcjonować w systemie szkolnictwa wyższego. Kształcenie na obu profilach powinno przygotowywać do rozumienia i korzystania z wiedzy w pracy i życiu. Wieloprofilowość może wymagać różnego czasu trwania studiów (3−4 lata), zróżnicowania metod kształcenia czy też praktyk i wymagań odnośnie do uzyskania dyplomu. Rada nie przyjęła uchwały w tej sprawie. Propozycje rozwiązań zostaną przedłożone w przygotowywanej uchwale dotyczącej nowelizacji Prawa o szkolnictwie wyższym.
Prof. Z. Witkowski, przewodniczący Zespołu Prawnego RG, przedstawił różne opinie i wypowiedzi dotyczące nowelizacji Prawa o szkolnictwie wyższym pochodzące od członków Rady i osób z zewnątrz. Zapadła decyzja o przygotowaniu zestawu konkretnych propozycji zmian i modyfikacji ustawy oraz o przedyskutowaniu ich na majowym posiedzeniu Rady. Prof. S. Jurga, podsekretarz stanu w MNiSW obecny w tej części posiedzenia plenarnego, zwrócił się o szybkie przesłanie uchwały w tej sprawie i włączenie się w tok prac legislacyjnych nad nowelizacją ustawy. Prawo o szkolnictwie wyższym jest jedynym aktem prawnym regulującym obszar szkolnictwa wyższego w Polsce. Można w niej dostrzec uchybienia i te z pewnością należy usunąć. Należy też wprowadzić przepisy umożliwiające uczestnictwo w dynamicznie zmieniających się realiach EHEA. Nie należy natomiast burzyć tego, co funkcjonuje, nie mając sprecyzowanych koncepcji zmian. Efekty kształcenia na poziomie wyższym są widoczne po latach. Obracamy się więc w obszarze, gdzie zmian znaczących nie da się wprowadzić natychmiast, bowiem te niszczyłyby konstruowany przez dziesiątki lat system przekazywania wiedzy i wartości, kreowania postaw oraz wpajania umiejętności niezbędnych w działalności zawodowej i życiu codziennym. Uczelnie są miejscem rodzenia się postępu, ale i kultywowania tradycji. Przetrwały i będą trwały wobec rosnących oczekiwań względem instytucji naukowych i edukacyjnych, ale i dzięki pragmatyzmowi. Rozwój uczelni i zachowanie ich znaczenia wymaga stabilnych regulacji prawnych dostosowanych do wymagań współczesności i oczekiwań społecznych.
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.