Przedmiot własności przemysłowej
Dr Alicja Adamczak (ur. 1949), prawnik, pracownik naukowy Instytutu Ekonomii i Zarządzania Politechniki Świętokrzyskiej. Przez wiele lat rzecznik patentowy w tej uczelni. Inicjatorka utworzenia Stowarzyszenia Rada Rzeczników Patentowych Szkół Wyższych; przez wiele lat przewodnicząca, a obecnie wiceprzewodnicząca stowarzyszenia. Wykłada także w Wyższej Szkole Handlowej w Kielcach. Od 2002 pełni funkcję prezesa Urzędu Patentowego Rzeczpospolitej Polskiej.
Wbrew nazwie, patentowanie wynalazków to nie jedyne zadanie Urzędu Patentowego.
– Urząd Patentowy to nazwa tradycyjna, a zakres jego działalności jest szerszy niżby z niej wynikało. Aktualnie zadania urzędu określa ustawa Prawo własności przemysłowej z 30 czerwca 2000 roku. Do podstawowych zadań urzędu należy przede wszystkim przyjmowanie i rozpatrywanie zgłoszeń oraz udzielanie praw wyłącznych na przedmioty własności przemysłowej, czyli: wynalazki, wzory użytkowe, wzory przemysłowe, znaki towarowe, topografie układów scalonych i oznaczenia geograficzne.
Nie powiedziała Pani słowa patent?
– Patent to prawo wyłączne na wynalazek. Te wszystkie terminy występują już w konwencji paryskiej o ochronie własności przemysłowej z 1883 roku, która jest podstawą regulacji krajowych w 178 państwach. Jedynie pojęcie „topografie układów scalonych” powstało w XX wieku wskutek pojawienia się zupełnie nowej kategorii rozwiązania, którą należało chronić. Według konwencji, własność przemysłowa obejmuje również zwalczanie nieuczciwej konkurencji, ale tym zagadnieniem zajmuje się u nas inny urząd oraz sądy. Przyjmuje się, że samo pojęcie „patent” wiąże się z przywilejami weneckimi nadawanymi w XV wieku rzemieślnikom, od których zależał rozwój przemysłowy regionu.
Jak wiele praw wyłącznych udziela w ciągu roku Urząd Patentowy RP? Ile w tym jest wynalazków?
– W 2006 roku zakończono postępowanie w 41 646 sprawach, w tym liczba decyzji o udzieleniu praw wyłącznych na wynalazki i wzory użytkowe (pod warunkiem uiszczenia opłaty za ochronę) wyniosła 7443. Generalnie liczba zgłoszeń na wszystkie przedmioty w trybie krajowym wraz z notyfikacjami, czyli wyznaczeniami Polski w międzynarodowych zgłoszeniach wynalazków za granicą, dokonanych w trybie PCT oraz notyfikacjami o rejestracji międzynarodowej znaków towarowych osiągnęła za rok 2006 liczbę 163 969. Mogę dodać, że w tym liczba zgłoszeń wynalazków i wzorów użytkowych wyniosła 3035 w trybie krajowym, z czego od podmiotów krajowych 2823, od podmiotów zagranicznych 212.
Czy możemy już powiedzieć, ile patentów udzielono w 2006 roku?
– Udzielono 2686 patentów i 914 praw ochronnych na wzory użytkowe. Wydawać by się mogło, że udzielamy więcej praw niż było zgłoszeń. To wynika z faktu rozpatrywania zgłoszeń w kolejności ich napływania. W danym roku finalizowane są sprawy z lat poprzednich.
Jaka jest procedura uzyskiwania praw ochronnych, zwłaszcza patentów i dlaczego trwa tak długo?
– Procedura przebiega według pewnych standardów określonych ustawowo. Pierwsza publikacja wynalazku lub wzoru użytkowego ukazuje się po upływie osiemnastu miesięcy od daty zgłoszenia. Następnie musi obligatoryjnie upłynąć sześć miesięcy, aby każdy, kto się zapozna z publikacją, mógł wyrazić swój sprzeciw, jeśli ma ku temu przesłanki.
Urząd Patentowy RP jest centralnym organem administracji rządowej. Należy do najstarszych działających instytucji państwowych. Powstał 28 grudnia 1918 na podstawie dekretu Naczelnika Państwa Marszałka Józefa Piłsudskiego z 13 grudnia tego roku. 10 listopada 1919 Polska przystąpiła do Konwencji Paryskiej o ochronie własności przemysłowej. 11 kwietnia 1924 dokonano pierwszej w Polsce rejestracji znaku towarowego, a 24 kwietnia tego roku udzielony został pierwszy polski patent. Jeszcze przed II wojną światową dla potrzeb urzędu rozpoczęto budowę gmachu przy Al. Niepodległości. Od 1947 stanowi on jego siedzibę. Obiekt został rozbudowany w ostatnich latach. Urząd Patentowy RP jest jedną z nielicznych instytucji państwowych, które działały także w okresie wojny, choć pod zmienioną nazwą Przez Niemców został czasowo przeniesiony do Krakowa, co pozwoliło uniknąć zniszczenia przedwojennej dokumentacji patentowej.
W Krakowie UP RP wznowił działalność po wojnie. Przedwojenna siedziba urzędu w Warszawie przy ul. Elektoralnej została zniszczona podczas Powstania Warszawskiego. Urząd wrócił do Warszawy w 1947, wraz z oddaniem użytkowanego do dziś obiektu.
UP RP działa w oparciu o ustawę Prawo własności przemysłowej z 30 czerwca 2000 (weszła w życie 22 sierpnia 2001). Szczegółowo zakres i sposób działania urzędu regulują: rozporządzenie Prezesa Rady Ministrów z 7 czerwca 2004 w sprawie nadania statutu Urzędowi Patentowemu RP (Dz. U. z 2004 r. nr 140, poz. 1484) oraz rozporządzenie Rady Ministrów z 8 stycznia 2002 w sprawie szczegółowego zakresu działania Urzędu Patentowego RP (Dz.U. z 2002 r. nr 8, poz. 59).
Strukturę UPRP tworzą departamenty: Badań Patentowych, Badań Znaków Towarowych, Zgłoszeń, Rejestrów, Orzecznictwa, Informatyki, Zbiorów Literatury Patentowej oraz Wydawnictw. Na czele UPRP stoi prezes, który jest nominowany przez Prezesa Rady Ministrów.
Urząd Patentowy dysponuje 169 ekspertami. Najwięcej, bo aż 73, pracuje w Departamencie Badań Patentowych, a 58 w Departamencie Badań Znaków Towarowych.
(pik)
Już mamy dwa lata.
– Dopiero po tym okresie zgłoszenie jest kierowane do Departamentu Badań Patentowych do rozpatrzenia przez ekspertów.
Ile zajmuje samo rozpatrzenie wniosku?
– Zależy to od dziedziny, której dotyczy wynalazek i liczby zgłoszeń oraz ekspertów, a także stopnia poprawności dokumentacji zgłoszeniowej. Ze względu na ogromną liczbę wniosków z lat poprzednich, mamy wciąż do rozpatrzenia około 35 tysięcy spraw, zaległych i bieżących. Gdy cztery lata temu przyszłam do Urzędu Patentowego, zastałam ponad 40 tysięcy nie rozpatrzonych zgłoszeń z lat minionych. Do tego dochodzi roczny wpływ zgłoszeń wynalazków i wzorów użytkowych na poziomie około 3 tysięcy. Jak wspomniałam, na dziś mamy do rozpatrzenia 35 tysięcy zgłoszeń, czyli udało się zdecydowanie skrócić czas ich rozpatrywania.
Czy ostatnie zgłoszenia ustawili Państwo na końcu?
– Tak, kolejność wynika z procedury: wszystko, co wpłynęło przed datą zgłoszenia danego wynalazku, ma pierwszeństwo i może być przeszkodą do udzielenia patentu nowemu zgłoszeniu. Jest jednak wyjątkowa możliwość przyspieszenia procedury, na przykład ze względów gospodarczych – trwających negocjacji o sprzedaży licencji, można na wniosek zgłaszającego przyspieszyć publikację o zgłoszeniu. Jest ona możliwa już nawet po czterech miesiącach. W nowelizacji ustawy, rozpatrywanej aktualnie przez Sejm, chcemy zrezygnować z sześciomiesięcznego okresu oczekiwania na sprzeciwy, ponieważ sprzeciw można wnieść na każdym etapie postępowania, także już po udzieleniu patentu. Tym sposobem procedurę można będzie skrócić do naprawdę sensownego okresu.
Jak wygląda Polska na tle podobnych krajów pod względem liczby zgłoszeń praw ochronnych i liczby udzielanych patentów?
– Z reguły porównujemy Polskę do Hiszpanii. Jeśli chodzi o zgłoszenia w trybie krajowym, poziom jest porównywalny, nieco na korzyść Hiszpanii. Na jej terytorium obowiązuje ogromna liczba patentów krajowych, ale udzielonych w trybie europejskim przez Europejski Urząd Patentowy w Monachium. Ten kraj jest członkiem konwencji monachijskiej o udzielaniu patentów europejskich o kilka lat dłużej niż Polska. My natomiast jesteśmy członkiem tej konwencji od marca 2004 roku, w związku z tym na terytorium Polski obowiązuje stosunkowo mniej patentów udzielonych przez EUP. Dysponujemy już pewnymi danymi: w roku 2006 wpisano do rejestru 332 patenty europejskie, obowiązujące w Polsce, ale też wydano 1308 decyzji stwierdzających nieważność patentu europejskiego na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej.
Co to jest patent europejski? Obowiązuje w całej Unii?
– Nie, udzielany jest przez Europejski Urząd Patentowy i obowiązuje na terytorium krajów wskazanych przez zgłaszającego, spośród 31 państw należących do Europejskiej Organizacji Patentowej. Z chwilą udzielenia patentu europejskiego na dany kraj, staje się on patentem krajowym i jego byt prawny podlega przepisom prawa krajowego, czyli ustawie Prawo własności przemysłowej. Gdyby ktoś uważał, że dany patent nie spełniał przesłanek zdolności patentowej w momencie zgłoszenia do EUP, to może wystąpić z wnioskiem o unieważnienie tego patentu. Postępowanie w tej sprawie będzie się toczyło na terytorium Polski, zgodnie z naszymi przepisami. Żeby zachować jednolite podejście i orzecznictwo w sprawie unieważniania patentów, zarówno udzielanych w trybie krajowym przez UP RP, jak również udzielanych w trybie procedury europejskiej przez EUP, wnieśliśmy do ustawy nowelizującej propozycję powierzenia kompetencji w tej sprawie – w odniesieniu także do patentów europejskich – kolegiom orzekającym w trybie spornym w UP RP. To zagwarantuje jednolite podejście do wszystkich kwestionowanych patentów. Polscy sędziowie nie są przygotowani do rozpatrywania tego rodzaju spraw. Dlatego właśnie to Urząd Patentowy rozpatruje – w trybie spornym – wnioski o unieważnienie patentu. Niemniej, pojawia się wiele głosów o zasadności powołania w Polsce wyspecjalizowanego sądu patentowego lub sądu własności przemysłowej, a nawet własności intelektualnej.
Wynalazki łączy się z innowacyjnością. Mamy porównywalną liczbę wynalazków z Hiszpanią, ale ta uchodzi za kraj o wiele bardziej innowacyjny niż Polska.
– Myślę, że to jest wypadkowa wielu czynników. Ważne jest ile powstaje rodzimych zgłoszeń, czyją są własnością i czy są wdrażane do produkcji. Liczba zgłoszeń do UP RP nie do końca odzwierciedla liczbę dokonywanych wynalazków. Wielu wynalazków nie zgłasza się do patentowania, co może wynikać z nieświadomości, z zaniedbania, a czasami ze świadomej polityki patentowej. Niekiedy bowiem warto trzymać rozwiązanie w tajemnicy, jeśli produkt czy technologię nie jest łatwo odtworzyć i zrobić jego lepszą wersję. Najbardziej znanym produktem, który nigdy nie został opatentowany, jest coca cola, opracowana pod koniec XIX wieku. Chroniona jest jej nazwa, to jest znak towarowy oraz wzory opakowania, ale sam produkt, receptura jego wytwarzania, jest tak zwaną tajemnicą produkcyjną, czyli know−how. Jak widać, jest to bardzo skuteczny sposób ochrony tego produktu. Mimo że jest to bodaj najbardziej rozpoznawalna globalnie marka, nikt przez tyle lat nie był w stanie odtworzyć tej receptury.
Wróćmy do innowacyjności.
– Jest ona też związana z zakresem i doniosłością prowadzonych badań naukowych. Zarówno poziom, jak i dziedziny badań prowadzonych w Polsce, nie skutkują dużą innowacyjnością gospodarki. Wiąże się to bezpośrednio z nakładami finansowymi na naukę. Większe nakłady na badania i rozwój dają większą liczbę wynalazków. Sądzę, że w związku z polityką rządu, który kładzie ogromny nacisk na innowacyjność, warunki uzyskiwania innowacyjnych wyników naukowych w Polsce będą się poprawiały. Jest to jeden ze standardów narzuconych przez UE. Wdrażane będą programy operacyjne: innowacyjna gospodarka, kapitał ludzki oraz programy regionalne, współfinansowane przez UE, co pozwala mieć nadzieję na znaczący wzrost nakładów na naukę i badania.
Jaki jest udział uczelni i instytutów w patentowaniu w Polsce?
– W 2006 roku wszystkie podmioty z działu nauka dokonały około 40 procent ogółu zgłoszonych wynalazków krajowych, co oznacza 863 zgłoszenia wynalazków do UP RP, w tym uczelnie dokonały 342 zgłoszeń, PAN i jbr−y 341.
Kiedy UP odrobi zaległości?
– Uwzględniając możliwości rozpatrywania spraw przez ekspertów, potrzebujemy na to pięciu lat.
Kim są rzecznicy patentowi?
2 lutego Urząd Patentowy RP zorganizował konferencję W stronę gospodarki innowacyjnej. Przedstawiciele kilku instytucji zaprezentowali rozwiązania systemowe i prawne służące wspieraniu innowacyjności w gospodarce, związane z realizacją założeń rządowego programu Kierunki zwiększania innowacyjności gospodarki na lata 2007-13.
Jako pierwsza wystąpiła dr Alicja Adamczak, prezes UP RP, która przedstawiła inicjatywy legislacyjne zainicjowane przez urząd i rozwiązania, które mają przyśpieszyć uzyskiwanie praw ochronnych. Zdaniem prelegentki, zbyt mała liczba zgłoszeń praw ochronnych w naszym kraju wynika z niskich nakładów na badania naukowe i rozwój. Ostatnio widać tendencję do wzrostu zgłoszeń, szczególnie z obszaru „nauka”. Niestety, aż 40 proc. zgłoszeń nie posiada zdolności patentowej. Potrzebna jest kampania informacyjna i edukacyjna dotycząca ochrony własności przemysłowej. Służą temu m.in. seminaria organizowane w szkołach wyższych przez pracowników urzędu i rzeczników patentowych.
Agnieszka Gryzik, dyr. Departamentu Wdrożeń i Innowacji w MNiSW, zaprezentowała zadania swojej jednostki: edukowanie i informowanie przedsiębiorców oraz tworzenie rozwiązań sprzyjających innowacjom. Przedstawiła wyniki badań, z których wynika, że największy wpływ na rozwój mają przedsiębiorcy, zaś naukowcy cieszą się największym zaufaniem. – Trzeba te grupy skontaktować i połączyć ich wysiłki – skonstatowała prelegentka. Okazuje się, że obecnie tylko połowa firm przyznaje się do współpracy z nauką, a ci, którzy już z nią współpracują, dowiedzieli się o takiej możliwości od naukowców; 70 proc. z nich zadowolonych jest z tej kooperacji. Zdaniem przedsiębiorców, podstawową barierą w rozwoju kontaktów z nauką są zbyt wysokie ceny usług. Uczeni narzekają na brak zainteresowania ze strony gospodarki. Dyr. Gryzik przedstawiła wyniki pilotażowego programu MNiSW, dotyczącego tworzenia w uczelniach rozwiązań dotyczących ochrony własności przemysłowej.
Danuta Jabłońska, prezes Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości, podkreślała, że kierowana przez nią instytucja nie tylko rozdaje pieniądze, ale także chce stwarzać warunki rozwoju przedsiębiorczości. Z 2,2 mld euro, a prawdopodobnie nawet o 400 mln więcej, które będzie przeznaczone na program Innowacyjna gospodarka, większość trafi na poziom regionalny. Z tych środków można będzie finansować bardzo różne typy działalności, m.in. wdrożenia, do wysokości 5 mln euro – dotychczas nie było projektów, które pozwalałyby na finansowanie tego rodzaju działalności.
Pretekstem do tego spotkania była promocja książki prof. Bolesława Orłowskiego Historia techniki polskiej. Opowieść uczonego o osiągnięciach i zasługach naszych przodków na polu wynalazczości i innowacyjności stanowiła znakomite podsumowanie tematu obrad.
– To zawodowi pełnomocnicy w sprawach własności przemysłowej, którzy działają na podstawie ustawy o rzecznikach patentowych, czyli ustawy korporacyjnej. Zawód rzecznika patentowego w Polsce ma kilkudziesięcioletnią tradycję. Jest właściwie równolatkiem Urzędu Patentowego, który został powołany w 1918 roku dekretem naczelnika państwa Józefa Piłsudskiego. W tej chwili w Polsce jest około 1000 rzeczników patentowych, ale tylko 10 procent działa w uczelniach i instytutach badawczych. To stanowczo za mało.
Z czego żyją rzecznicy, skoro zgłoszono tylko 3 tysiące wniosków o ochronę patentową?
– Są pełnomocnikami w sprawach wszystkich przedmiotów własności przemysłowej, w tym znaków towarowych, których zgłoszeń jest bardzo dużo. Przedsiębiorstwa chronią swoje oznaczenia jako znaki towarowe, a także oryginalne, innowacyjne opakowania jako wzory przemysłowe. Rzecznicy pracują głównie dla przedsiębiorców, a nie dla indywidualnych wynalazców. Występują w sprawach sądowych, w sprawach negocjacji warunków umów licencyjnych. Niewiele rozwiązań zgłaszanych do ochrony uzyskuje prawo wyłączne bez jakiejkolwiek korespondencji wyjaśniającej. W takich przypadkach zgłaszający w większości działają przez rzecznika patentowego.
Czego wynalazca może się spodziewać od rzecznika patentowego, na przykład w uczelni?
– Powinien otrzymać kompleksową pomoc. Rzecznik przedstawia mu zasady związane z patentowaniem, pomaga ocenić rozwiązanie pod względem zdolności patentowej i współdziała w sporządzaniu opisu patentowego. Reprezentuje również – na podstawie pełnomocnictwa udzielonego przez rektora – uczelnię w postępowaniach krajowych i zagranicznych. Powinien też przedstawić ocenę, komu przysługują prawa do wynalazku, twórcy czy uczelni.
Czy ta ostatnia sprawa jest jakoś jednolicie uregulowana?
– Tak, kwestię tę regulują przepisy Prawa własności przemysłowej. Prawo do patentu na wynalazek, prawa ochronnego na wzór użytkowy, jak również prawa do rejestracji wzoru przemysłowego przysługuje co do zasady twórcy, czyli osobie fizycznej. Współtwórcom wynalazku uprawnienia przysługują wspólnie. Jednak w razie dokonania wynalazku czy innych przedmiotów podlegających ochronie w wyniku realizacji obowiązku stosunku pracy czy realizacji innej umowy, prawo do patentu przysługuje pracodawcy lub zamawiającemu. Oczywiście strony mogą się umówić dowolnie, na przykład można określić współwłasność między instytucją i twórcą.
Jak wygląda sprawa relacji między autorem wynalazku a jego pracodawcą w kwestii korzyści pytanie"finansowych z wynalazku?
– Autorzy powinni otrzymać wynagrodzenie proporcjonalne do korzyści, jakie z tytułu produkcji, licencji czy sprzedaży patentu ma uczelnia lub instytut. Słusznym kierunkiem działań podjętym w wielu uczelniach jest przyjmowanie regulaminów określających zasady zarządzania prawami własności intelektualnej, w tym przemysłowej. Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego zamierza uczynić to zasadą generalną. Niedawno zakończył się pierwszy pilotażowy program pomocy uczelniom i jednostkom badawczym między innymi w zakresie opracowania takich regulaminów. Uczelnie, które uzyskały dofinansowanie, opracowują zasady zarządzania tymi prawami, niektóre opracowują także programy nauczania tej problematyki. Rada Główna Szkolnictwa Wyższego przyjęła, że na wszystkich kierunkach nauczania we wszystkich uczelniach będzie wykładana problematyka własności intelektualnej. Dzięki temu każdy student, potencjalny wynalazca, będzie wiedział, jak chronić swoją twórczość, jak wykorzystywać prawa własności intelektualnej dla rozwoju przedsiębiorstwa i jak unikać naruszeń cudzych praw wyłącznych.
Kto może być ekspertem patentowym? Czego się oczekuje od kandydatów?
– Ekspertem może zostać przedstawiciel każdej dziedziny techniki z wyższym wykształceniem magisterskim. Mile widziani są kandydaci z doktoratem, ze znajomością dwóch języków obcych, w tym angielskiego, niemieckiego lub francuskiego. Aktualnie mamy w gronie ekspertów kilku doktorów nauk technicznych i jednego doktora habilitowanego. Pożądane jest też doświadczenie przemysłowe, zamiłowanie do poszerzania wiedzy z zakresu techniki, poszukiwań, studiowania. Nie ma ograniczeń wiekowych, ale raczej chcielibyśmy inwestować w ekspertów młodych lub w średnim wieku. Mamy niewystarczającą liczbę ekspertów, zwłaszcza w dziedzinie chemii organicznej i nieorganicznej, biotechnologii, elektroniki i informatyki.
Kiedyś powiedziała Pani, że bardzo liczy na absolwentów studiów doktoranckich czy tych, którzy w uczelni nie zrobili kariery, a posiadają zasób wiedzy technicznej. Co oferuje Pani ekspertowi?
– Szkolenie i jasną ścieżkę kariery. Osoby wyróżniające się i z dobrą znajomością języków obcych uczestniczą również w szkoleniach za granicą. Kandydat jest zatrudniany na stanowisku aplikanta z wynagrodzeniem brutto 2,5 – 3,2 tysiąca złotych. Do tego nagrody kwartalne i trzynasta pensja. Aplikacja trwa do trzech lat, o ile jednak opinia z aplikacji jest wyróżniająca, możemy wydać decyzję o przyspieszeniu egzaminu eksperckiego po upływie półtora roku. Po egzaminie aplikant przechodzi na stanowisko asesora. Asesura trwa obligatoryjnie dwa lata. Wynagrodzenie wynosi wtedy 3,9 tysiąca złotych plus wspomniane już gratyfikacje. Jeśli asesor nie uzyskał negatywnej oceny, zostaje po dwóch latach powołany na stanowisko eksperta. Wynagrodzenie wynosi wówczas 5,5 tysiąca złotych plus wszystkie dodatki, o których mówiliśmy.
Czym są ośrodki informacji patentowej?
– W Polsce mamy 27 regionalnych ośrodków informacji patentowej. W większości przypadków są one jednostkami organizacyjnymi uczelni, ale to Urząd Patentowy wyposaża je w zasoby literatury. Dysponują zarówno literaturą krajową, jak i zagraniczną, w tym na nośnikach tradycyjnych oraz elektronicznych. Mają także dostęp on line do baz danych. W moim odczuciu, choć oferują swe usługi bezpłatnie, ośrodki te nie są dostatecznie wykorzystywane, gdyż stopień przeprowadzania badań patentowych jest zbyt niski. Dlatego, moim zdaniem, powinien być wprowadzony obowiązek badań patentowych dla każdej pracy naukowo−badawczej o charakterze technicznym, a ośrodki powinny być organizacyjnie związane z uczelnianymi centrami transferu technologii.
Jak długo trwa ochrona udzielana na wynalazek?
– Ochrona patentowa trwa dwadzieścia lat od daty zgłoszenia wynalazku do ochrony, która decyduje o pierwszeństwie do uzyskania patentu. Trzeba pamiętać, że nad takimi samymi problemami pracują ludzie na całym świecie, dlatego tak ważne jest szybkie zgłoszenie wynalazku do ochrony i tym samym zapewnienie pierwszeństwa do uzyskania patentu. Jednym z wymogów zdolności patentowej wynalazku jest nowość rozwiązania, którą bada się w skali światowej. Każda publikacja sprzed daty zgłoszenia wynalazku do ochrony szkodzi nowości kolejnego rozwiązania. Świat nauki powinien bezwzględnie pamiętać, że jeśli dokonuje się nowego rozwiązania, to najpierw należy zgłosić je do Urzędu Patentowego, a dopiero potem publikować wyniki badań. Zarówno artykuł w czasopiśmie, jak i publikacja książki czy wygłoszenie referatu na konferencji, to formy ujawnienia rozwiązania, które szkodzą nowości wynalazku, czyli zmniejszają lub wykluczają jego zdolność patentową. Kiedyś musiałam jednemu z profesorów przekazać informację, że rozwiązanie przez niego zgłoszone nie jest nowe. Jako przeciwstawienie nowości tego wynalazku urząd wskazał dwa artykuły opublikowane przez tego samego profesora, autora wynalazku. Profesor był zaskoczony – był przecież twórcą zarówno rozwiązania, jak i artykułu. Nikt jednak nie negował autorstwa pomysłu, a jedynie jego nowość. Pamiętajmy więc, że najpierw zgłaszamy rozwiązanie do Urzędu Patentowego do ochrony, a dopiero potem publikujemy wyniki badań.
Patentujemy na różnych terenach. Czy w Ameryce można wykorzystywać opatentowane w Polsce rozwiązanie bez kupowania licencji czy patentu?
– Ochrona jest terytorialna – w granicach państwa bądź państw zrzeszonych w jakiejś organizacji. Jeśli ktoś w Ameryce jest w stanie odtworzyć rozwiązanie, które opatentowano tylko w Polsce, to może z tego korzystać w sposób produkcyjny, nie naruszając praw twórcy ani właściciela patentu. Jednak nie będzie mógł tego produktu sprzedawać ani w Polsce, ani też w innych krajach, w których objęty jest on ochroną patentową.
Czy można zatem to samo, co już opatentowano w Polsce, opatentować w Stanach?
– Patent na takie samo rozwiązanie zgłoszony przez osobę trzecią nie zostanie udzielony, bo wynalazek nie będzie spełniał warunku nowości. Uprawniony z pierwszego zgłoszenia w Polsce może uzyskać ochronę w USA, o ile zgłoszenie zostanie dokonane w ciągu 12 miesięcy od daty zgłoszenia w kraju.
Patent krajowy jest stosunkowo tani, a europejski?
– Zdecydowanie droższy od krajowego. To stanowi zasadniczą barierę w zgłaszaniu przez polskich wynalazców i krajowe podmioty gospodarcze rozwiązań do ochrony w EUP, z wyznaczeniem innych państw.
Czy jest jakiś patent światowy?
– Nie ma. Byłaby to utopia. Natomiast w UE od wielu lat trwają prace zmierzające do ustanowienia przepisów o patencie Wspólnoty, który obowiązywałby w sposób jednolity na terytorium całej Unii. Na przeszkodzie wciąż stoją, między innymi, kwestie językowe. Kraje członkowskie domagają się, aby patenty były tłumaczone na każdy z języków narodowych, a to oznacza olbrzymie koszty.
Komentarze
Tylko artykuły z ostatnich 12 miesięcy mogą być komentowane.