700 tys. absolwentów

Józef Szabłowski


Rozwój szkolnictwa wyższego to jeden z największych sukcesów III RP. Tworzony jest kapitał ludzki, starannie wykształcony, który stanowi podstawę procesów innowacyjnych, warunkujących przemiany jakościowe w życiu społecznym, politycznym, gospodarczym i technice.

Podstawy prawne zmian

Zasadnicze znaczenie w procesie rozwoju szkolnictwa niepaństwowego miała ustawa z 12 września 1990 o szkolnictwie wyższym. Ministrem edukacji był w tym czasie prof. Henryk Samsonowicz, który w kwestii tej ustawy przyjął następujące stanowisko: Zdecydowałem, że musi to być rzecz, która w ogóle odchodzi od koncepcji państwa, będącego regulatorem merytorycznych działań wyższych uczelni. Uczelnie muszą mieć daleko idącą samodzielność, muszą rządzić się same. Byliśmy również świadomi, że nie ma potrzeby, żeby istniał monopol państwowy na tworzenie wyższych uczelni. (…) są to modele wypróbowane w skali świata.

Następnym etapem prawnym, kwestionowanym przez KRUN, była ustawa z 26 czerwca 1997 o wyższych szkołach zawodowych. Ustawy te były wielokrotnie nowelizowane. Chyba największe zastrzeżenia w tych nowelizacjach budziło to, że za kryterium tworzenia zamiejscowych ośrodków dydaktycznych przyjęto posiadanie uprawnień do nadawania stopnia doktora. Kryterium tego nie spełniało 99 proc. uczelni niepaństwowych. Wreszcie 27 lipca 2005 Sejm uchwalił Prawo o szkolnictwie wyższym. Uczelnie zostały podzielone na publiczne i niepubliczne, akademickie i zawodowe, kształcenie podzielono na trzy stopnie itp. Konferencje rektorów są organizowane nie według formy własności, ale według posiadania uprawnień do nadawania stopnia doktora. Po roku funkcjonowania ustawy główna konkluzja uczelni niepaństwowych jest taka, że niektóre zapisy skutecznie wpływają na wzrost kosztów kształcenia w uczelniach niepaństwowych, do czego nie były one przygotowane, a zapisy dotyczące dotacji na zmniejszenie czesnego dla studentów stacjonarnych są fakultatywne i iluzoryczne. Tak więc zasada, a raczej postulat wyrównywania warunków funkcjonowania uczelni państwowych i niepaństwowych nie jest spełniany. Konferencja Rektorów Zawodowych Szkół Polskich zgłosiła ministrowi wnioski dotyczące nowelizacji ustawy. Są one istotne i wymagają pilnego rozpatrzenia.

Liczba studentów

Od roku 1991 udział studentów w uczelniach niepaństwowych ciągle wzrastał. W roku 1995/96 wyniósł – 11,3 proc., w 2000/01 – 20,3 proc., a w 2005/06 – 31,8 proc. Prawie co trzeci student kształci się obecnie w uczelni niepaństwowej.

Występujące w uczelniach niepaństwowych bariery i czynniki wzrostu liczby studentów nie zostały potwierdzone szerszymi badaniami. Do barier można zaliczyć występowanie odpłatności w uczelniach niepaństwowych za studia stacjonarne (podczas gdy w uczelniach państwowych są one nieodpłatne), rozbudowę sektora państwowego szczególnie w zakresie wyższych szkół zawodowych (jest ich ok. 40, utworzono też kilka uniwersytetów) oraz tradycje uczelni sektora państwowego i zasobność majątkową, gromadzoną czasami przez stulecia.

Do czynników wzrostu liczby studentów w uczelniach niepaństwowych można zaliczyć: większą dostępność do studiów, zwłaszcza dla osób z mniejszych ośrodków; znaczną elastyczność w dostosowywaniu planów studiów i programów kształcenia do potrzeb gospodarki i aspiracji studentów; przybliżenie miejsca studiowania do miejsca zamieszkania studentów; większą indywidualizację kształcenia niż w dużych uczelniach państwowych; kameralny charakter wielu uczelni o dobrych bezpośrednich relacjach między studentami i nauczycielami akademickimi.

Przewiduje się, że liczba studentów w roku 2015, w porównaniu z rokiem 2005/06, zmniejszy się z 1997,6 tys. do 1562,8 tys., czyli o ok. 22 proc. Zmiany demograficzne nie będą wprost proporcjonalne do zmiany liczby studentów i nie muszą, a nawet nie powinny decydować o likwidacji wyższych uczelni, ponieważ wystąpią nowe czynniki zwiększające popyt na edukację, jak: wzrost wskaźnika skolaryzacji, rozwój kształcenia permanentnego, wzrost indywidualizacji kształcenia oraz zmniejszanie się liczy studentów przypadających na jednego nauczyciela akademickiego, co poprawi jakość kształcenia.

Kadra naukowo−dydaktyczna

Niemal od początku procesu tworzenia uczelni niepaństwowych wysuwany był zarzut, że nie mają one własnej kadry. Zarzut o tyle niewłaściwy, że inaczej być nie mogło. Rada Główna Szkolnictwa Wyższego przyjęła założenia, że nauczyciel akademicki może do minimum kadrowego reprezentować dwie uczelnie. Ogólnie biorąc, jedną na studiach licencjackich i magisterskich oraz drugą na studiach licencjackich. Rozwiązanie to zostało potwierdzone także w rozporządzeniu ministra nauki i szkolnictwa wyższego z 27 lipca 2006. KRUN stała na stanowisku, że uczelnie niepaństwowe, podobnie jak podmioty całej gospodarki, mogą korzystać z kadry wykształconej przez uprawnione do tego podmioty finansowane ze środków publicznych, takie samo stanowisko ma KRZaSP. W okresie 15 lat rozwoju uczelni niepaństwowych wzrastał w nich udział pracowników zatrudnionych na pierwszym etacie.

W trakcie prac nad ustawą Prawo o szkolnictwie wyższym pojawiła się koncepcja uzależnienia pracy nauczyciela akademickiego na drugim etacie od zgody rektora. Została ona jednak odrzucona przez Sejm. Ze strony rektorów i senatorów niektórych uczelni państwowych pojawiły się próby ograniczania możliwości pracy nauczycieli akademickich w innej uczelni. Wymienić tu można uchwałę senatu Uniwersytetu Jagiellońskiego czy Uniwersytetu Szczecińskiego. Jak mi wiadomo, uchwała senatu USz. została uchylona przez ministra. Pojawiają się nowe próby ograniczeń. Na przykład rektor politechniki (…) informuje swoich pracowników, że przez działalność konkurencyjną rozumie się:

1. Pełnienie przez pracownika, dla którego Politechnika (…) jest podstawowym miejscem pracy, bez pisemnej zgody Rektora Politechniki (…), roli założyciela lub funkcji organu jednoosobowego lub jego zastępcy na uczelni innej niż Politechnika (…) jeżeli na uczelni tej prowadzony jest kierunek lub kierunki studiów tożsame z kierunkiem lub kierunkami prowadzonymi przez Politechnikę (…).

2. Złożenie przez pracownika, dla którego Politechnika (…) jest podstawowym miejscem pracy, bez pisemnej zgody Rektora Politechniki (…), pisemnego oświadczenia, że upoważnia uczelnię inną niż Politechnika (…) do wliczenia go do minimum kadrowego dla kierunku lub kierunków studiów prowadzonych przez tę uczelnię (jeśli jest to kierunek lub kierunki tożsame z kierunkiem lub kierunkami prowadzonymi przez Politechnikę (…) lub wliczenia go do minimalnej liczby osób niezbędnej do uzyskania i posiadania przez jednostkę uprawnień do nadawania stopnia doktora lub doktora habilitowanego.

KRZaSP wystąpiła z wnioskiem do ministra nauki i szkolnictwa wyższego o stwierdzenie nieważności uchwały senatu tej uczelni w trybie art. 36 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym.

Baza materialna uczelni

W roku 2006 redakcja „Perspektyw”, wspólnie z KRZaSP, opracowała raport Wyższe szkolnictwo zawodowe w Polsce – 2006. Czytamy tam: Biblioteki zawodowych szkół wyższych zgromadziły 5 mln 30 tys. woluminów (z czego 4 mln 298 tys. w uczelniach niepublicznych (…). Uczelnie zawodowe dysponują 23 tys. 324 stanowiskami komputerowymi (w tym 22.313 w uczelniach niepublicznych (…). W czytelniach uczelni zawodowych jest 16 748 miejsc (w tym 14 904 w uczelniach niepublicznych).

Należy nadmienić, że raport dotyczy uczelni zawodowych, a część szkół niepublicznych ma status uczelni akademickich. Szkoły niepubliczne stworzyły w wielu przypadkach bazę lokalową na poziomie europejskim i światowym. Budowano nowe obiekty, ale często adaptowano stare budynki, które utraciły pierwotne funkcje. Wykorzystanie i modernizacja tych budynków wiązała się z ogromną innowacyjnością założycieli uczelni.

Baza lokalowa wielu uczelni niepaństwowych jest słabo wykorzystana od poniedziałku do piątku z tego względu, że udział studentów stacjonarnych w tych uczelniach jest mały, a w wielu prowadzone są tylko studia zaoczne. Przyczyna tkwi w tym, że studia stacjonarne w uczelniach państwowych są bezpłatne, a w uczelniach niepaństwowych płatne.

Problemy finansowe

Równość uczelni polega na tym, że wszystkie mają takie same wymagania kadrowe i standardy nauczania. Absolwenci otrzymują takie same dyplomy. Uczelnie muszą spełniać warunki określone w przepisach pożarowych, bhp i sanitarnych.

W pracach nad Prawem o szkolnictwie wyższym próbowano zastosować zasadę konwergencji sektorów, tj. wyrównywania warunków funkcjonowania uczelni w sektorze prywatnym i państwowym. Nie udało się jednak tego zrealizować w najważniejszych kwestiach, a w szczególności równego traktowania studentów w kwestiach ekonomicznych. Obecnie o wyborze uczelni decyduje sytuacja finansowa kandydata. Jak już wielokrotnie podkreślano, bezpłatne miejsca w uczelniach czekają na dzieci ludzi zamożnych i wpływowych. W uczelniach niepaństwowych studiuje najczęściej młodzież z małych i średnich miast oraz ze środowisk wiejskich.

W art. 95 ustawy przewidziano możliwość otrzymywania przez uczelnie niepaństwowe dotacji. Kryteria ich przyznania są inne niż potrzeba wyrównywania ekonomicznych warunków studiowania przez studentów. KRZaSP złożyła oczywiście wniosek o nowelizację tych zapisów w ustawie. W uczelniach niepaństwowych 30 listopada 2005 studiowało 147,8 tys. studentów. Gdyby przynajmniej w połowie z budżetu państwa została pokryta odpłatność, to byłby to wydatek rzędu 270−290 mln zł, co stanowi 2 proc. przychodów szkół wyższych. Ciągle brakuje jednak woli politycznej.

Uczelnie niepaństwowe kształcą 31,8 proc. studentów, jednak ich udział w przychodach wszystkich uczelni wynosi tylko 15,3 proc. W roku 2005 jednostkowy koszt kształcenia w uczelniach państwowych wynosił 10 261 zł, a w uczelniach niepaństwowych 5812 zł. Studenci niepaństwowych szkół wyższych są krzywdzeni przez nieodpowiedni podział środków na pomoc materialną. Z ogólnego funduszu pomocy materialnej z budżetu uczelnie niepaństwowe otrzymują 18,7 proc. środków, kształcąc 31,8 proc. studentów.

Uczelnie niepaństwowe spełniają bardzo ważną rolę w polskim systemie szkolnictwa wyższego. W okresie 15 lat wykształciły ok. 700 tys. absolwentów. Warunki ekonomiczne studentów studiów stacjonarnych nie są wyrównywane. Pomoc materialna państwa wykazuje znaczne zróżnicowanie sektorowe. Wiele zapisów w ustawie trzeba znowelizować ze względu na błędy lub brak precyzji albo dlatego, że krzywdzą one studentów uczelni niepublicznych.

Prof. dr hab. Józef Szabłowski, ekonomista, rektor Wyższej Szkoły Przedsiębiorczości i Nauk Społecznych w Otwocku, jest wiceprzewodniczącym Konferencji Rektorów Zawodowych Szkół Polskich.