Stulecie turystyki akademickiej

Piotr Sypczuk


O początkach turystyki studenckiej można mówić od momentu, gdy przybrała formę zorganizowaną. 29 kwietnia 1906 roku w Uniwersytecie Lwowskim (w zaborze austriackim) utworzono pierwszą tego typu organizację pod nazwą Akademicki Klub Turystyczny. Inicjatorem był Mieczysław Orłowicz, absolwent prawa i ówczesny student historii sztuki. Człowiek pełen energii i młodzieńczego zapału nie zdawał sobie sprawy z tego, że tworzy historię. W pamiętnikach Orłowicza czytamy: Gdy otwierałem to zebranie nie przypuszczałem, że otwieram nie tylko nową kartę w moim życiu prywatnym, ale także w dziejach turystyki polskiej. Po długim okresie martwoty, która zapanowała po utworzeniu Towarzystwa Tatrzańskiego w 1873 r., powstało nareszcie jakieś nowe stowarzyszenie turystyczne, i to takie, które chciało zająć się wszystkimi działami turystyki, i które rzeczywiście, mimo zaledwie kilkunastoletniego istnienia (1906−1923), zdziałało w tej dziedzinie w Polsce bardzo dużo. Warto wspomnieć, że w tym samym 1906 r. w zaborze rosyjskim utworzono Polskie Towarzystwo Krajoznawcze.

Członkowie AKT propagowali turystykę, taternictwo, narciarstwo oraz podróże krajoznawcze. Na jedną z pierwszych wycieczek wybrano się do miejscowości Podhorce, gdzie studenci lwowscy podziwiali zabytkową rezydencję ze wspaniałym palazzo in fortezza. Jednak głównym obszarem aktywności klubu były góry, szczególnie Karpaty Wschodnie. Naturalnie organizowano również wyprawy w bardziej odległe regiony, a niektóre ekspedycje na trwałe zapisały się w historii. Warto przypomnieć, że w 1920 r. członkowie AKT jako pierwsi Polacy dokonali spektakularnego przejścia trawersu Mount Blanc w warunkach zimowych.

Wileńscy włóczykije

Drugą niezwykle istotną dla studenckiego ruchu turystycznego organizacją był Akademicki Klub Włóczęgów Wileńskich (1923−1939). Pomysłodawcami powołania klubu byli: Teodor Naguski, ówczesny student prawa, a po latach wiceprezydent Wilna, oraz Wacław Korabiewicz, ówczesny student medycyny, a następnie sławny podróżnik. Powołana organizacja miała być przeciwwagą dla dominujących w uniwersytecie korporacji akademickich. Zasadnicza różnica między nimi polegała na tym, że członkiem AKWW mógł być każdy student, bez względu na pochodzenie społeczne, poglądy polityczne czy sytuację materialną. Liczyła się jedynie inteligencja kandydata i jego poczucie humoru. Hymnem organizacji został Kurdesz, napisany w 1926 r. przez Władysława Arcimowicza „Kurdesza”. Pieśń była swobodną trawestacją znanego utworu biesiadnego Franciszka Bohomolca, śpiewanego często przez korporantów. Pierwsza zwrotka włóczęgowskiej parafrazy brzmiała następująco:

Kielichy pełne

Wstańmy koledzy

Wychylmy toast

Za zdrowie wiedzy!

Niech zstąpi mądrość

I pije z nami

Kurdesz, Kurdesz nad Kurdeszami

Działalność „Włóczęgów” lawirowała na pograniczu turystyki i kultury, co w znacznym stopniu wpłynęło na koloryt życia w międzywojennym Wilnie. Warto przypomnieć, że wśród członków AKWW znaleźli się ludzie tego formatu, co wybitny poeta Czesław Miłosz, o klubowym pseudonimie „Ja−yo”, oraz Antoni Bohdziewicz „Czwartek”, później znany reżyser filmowy i współtwórca łódzkiej szkoły filmowej. Klub był organizatorem sławnych w Wilnie balów, szopek akademickich, imprez plenerowych i licznych wypadów za miasto. Największym osiągnięciem turystycznym AKWW była wyprawa kajakowa do azjatyckiej części Konstantynopola. Wspaniały i wszechstronny rozwój organizacji przerwał tragiczny rok 1939.

Kul−owska jedynka

Wybuch II wojny światowej sparaliżował turystykę studencką na długi czas. W latach pięćdziesiątych mogła się ona rozwijać w znacznie bardziej sprzyjających warunkach. Władze uczelni zaczęły patrzeć przychylnym okiem na turystykę, co przekładało się na znaczną pomoc materialną. W roku 1950 powstały Zrzeszenie Studentów Polskich oraz Polskie Towarzystwo Turystyczno−Krajoznawcze. Z czasem obie instytucje zajęły się propagowaniem wypoczynku wśród młodzieży.

Wkrótce w środowisku akademickim zaczęły powstawać pierwsze powojenne organizacje stricte turystyczne. Pionierami w tym zakresie byli studenci Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. W 1953 r. założono Koło PTTK przy KUL, które z czasem dodało do swej nazwy „nr 1”. W następnym roku w Warszawie powstała organizacja turystyczna przy Politechnice Warszawskiej, a w roku 1956 we Wrocławiu utworzono Akademicki Klub Turystyczny. Ten ostatni przykład jest szczególnie wymowny, gdyż studenci wrocławscy postanowili kontynuować przedwojenną tradycję AKT. Dokonano tego w porozumieniu z Orłowiczem, który wyraził zgodę na nazwanie nowej organizacji tak samo, jak ta sprzed 50 lat. Ta data wyznacza symboliczną cezurę chronologiczną, otwierając wspaniały okres rozkwitu turystyki studenckiej, która zyskała struktury zorganizowane, zaczęła kształcić kadry przewodników i organizatorów oraz tworzyć cykliczne imprezy.

Zjawisko masowe

W latach sześćdziesiątych nastąpiły istotne zmiany w turystyce studenckiej. W uczelniach występowało wzmożone zainteresowanie rajdami i obozami wędrownymi. Powstawały nowe kluby, niekiedy istniało ich nawet kilka na jednym wydziale. Wzrost liczby organizacji spowodował, że turystyka studencka stała się zjawiskiem masowym. Odtąd w imprezach brało udział nie kilkadziesiąt, a kilkaset osób. Fakt ten pociągnął za sobą konieczność stworzenia własnej bazy noclegowej. W 1965 roku z inicjatywy studentów łódzkich powstała baza „Pod Wysoką”, w 1967 r. studenci z Krakowa utworzyli bazę namiotową na Lubaniu, a rok później na Gorcu.

Także w 1965 r. powstała przy Zarządzie Głównym PTTK Komisja Młodzieżowa. Dwa lata później zaczęła przy niej działać Rada ds. Młodzieży Akademickiej, a w 1973 r. powstała Komisja Akademicka ZG PTTK. Członkowie akademickich kół PTTK – m.in. Koła PTTK nr 1 przy KUL – niemal od pierwszych lat po ich powstaniu (już w latach 50.) uczestniczyli w pracach ZG PTTK.

Jednak najbardziej charakterystyczną cechą turystyki tego okresu jest jej ogromna różnorodność. Studencka aktywność nie ograniczała się jedynie do południowych krańców naszego kraju. Penetracji podlegały rozmaite zakątki Polski, a coraz częściej podejmowano wyprawy zagraniczne (do Czechosłowacji, Rumunii, Bułgarii, Jugosławii i na Węgry). Powstawanie rozmaitych form turystyki kwalifikowanej stanowi ogromny wkład środowiska studenckiego w rozwój tej dziedziny. Działalność rozpoczynały kluby kajakowe, żeglarskie, rowerowe czy jeździeckie. To wszystko sprawia, że należy uznać, iż właśnie w latach sześćdziesiątych turystyka stała się integralną częścią szeroko rozumianej kultury studenckiej.

Wśród wielu powstałych wówczas klubów, na szczególną uwagę zasługuje Uniwersytecki Klub Turystyczny „Unikat”. Klub został powołany do życia w 1963 r. przez Bogdana Ropowicza, ówczesnego studenta Uniwersytetu Warszawskiego. Jednym z najaktywniejszych członków „Unikatu” był Krzysztof Łopaciński, obecny dyrektor Instytutu Turystyki w Warszawie. Klubowicze uważali się za duchowych spadkobierców „Włóczęgów Wileńskich” i podobnie jak oni działali na pograniczu turystyki i kultury. Organizowane przez „Unikat” imprezy cieszyły się ogromnym zainteresowaniem wśród szerokich rzesz studentów. Cykliczny Rajd Staropolski „Kurdesz” szybko zyskał miano kultowego, na stałe wpisując się w kalendarium uniwersyteckich wydarzeń kulturalnych. Podczas imprez popularyzowano wiedzę na temat kultury staropolskiej, organizując turnieje rycerskie, biesiady i wieczory poetyckie. W 1965 r. w Akademii Górniczo−Hutniczej w Krakowie powstał Klub Organizatorów Turystyki PTTK „Hawiarska Koliba”. Jego piosenka pod tym samym tytułem stała się jednym z pierwszych przebojów turystycznych, a chata – jedną z najbardziej znanych tzw. chałup studenckich.

Intelektualiści i ekolodzy

W latach siedemdziesiątych turystyka nadal przeżywała okres prosperity. Jednak zmieniła w tym czasie swe oblicze, stając się bardziej intelektualną. Podczas wypraw kładziono większy akcent na wartości poznawcze, prowadzono prace badawcze, sporządzano inwentaryzację turystyczno−krajoznawczą, a następnie podejmowano działalność publicystyczną. Na początku lat siedemdziesiątych Studenckie Koło Przewodników Beskidzkich w Warszawie rozpoczęło wydawanie dwóch roczników krajoznawczych „Połoniny” i „Magury”. Pierwszy poświęcony był Beskidom Wschodnim, drugi zawierał teksty dotyczące Beskidu Niskiego. Oba czasopisma ukazują się do dziś i zawierają artykuły na wysokim poziomie merytorycznym. Wkrótce intensywną działalność wydawniczą zaczęły prowadzić również inne organizacje, m.in. Studenckie Koło Przewodników Sudeckich we Wrocławiu („Karkonosz” i „Pielgrzymy”) oraz Studenckie Koło Przewodników Górskich w Gliwicach („Harnaś”).

Na kształt turystyki studenckiej wywierały wpływ nasilające się w tym czasie hasła ochrony przyrody. Zaobserwować można tendencję odchodzenia od wielkich imprez na rzecz bardziej kameralnych, a tym samym przyjaznych środowisku. Coraz częściej prowadzono akcje społeczne na rzecz odwiedzanych regionów, przyczyniając się do ich rozkwitu.

Skala regresu

Imponujący rozwój turystyki został gwałtownie zahamowany w latach osiemdziesiątych. W 1980 r. powstała „Solidarność”, a w uczelniach utworzono Niezależne Zrzeszenie Studentów, będące alternatywą dla skompromitowanego Socjalistycznego Zrzeszenia Studentów Polskich. Kluby turystyczne, które często działały pod skrzydłami SZSP, zrywały współpracę z tą organizacją i chroniły się pod opiekuńczym skrzydłem PTTK. Większość z nich do dziś działa w jego strukturach.

Rok 1990 przyniósł transformację ustroju, która z jednej strony przyczyniła się do powstania wielu komercyjnych biur podróży, a z drugiej strony spowodowała ostateczny upadek masowej turystyki studenckiej. Aby oddać skalę regresu wystarczy wspomnieć, że jeszcze pod koniec lat osiemdziesiątych w Uniwersytecie Warszawskim istniały 22 kluby turystyczne, a do dziś przetrwały zaledwie cztery. Warto odnotować, że przemianom struktury własnościowej zostało poddane Biuro Podróży i Turystyki ZSP „Almatur”. Dotychczas pełniło ono wszelkie funkcje związane z organizacją i obsługą ruchu turystycznego w środowisku akademickim. Dziś jest jednym z największych komercyjnych biur podróży.

Go west, young man

Współcześnie zaobserwować można nasilające się tendencje indywidualizacji studenckiego ruchu turystycznego. Wyraża się to spadkiem popularności tradycyjnych form turystyki, jak rajdy czy obozy wędrowne. Zapewne spowodowane jest to ograniczeniem uczelnianych dotacji na turystykę oraz pojawieniem się atrakcyjnych możliwości wyjazdu. Obecnie dominującym kierunkiem podróży są kraje Europy Zachodniej, zwłaszcza od momentu otwarcia granic w związku ze wstąpieniem Polski do Unii Europejskiej. Od kilkunastu lat cieszą się wzmożonym zainteresowaniem wyjazdy do USA w ramach programu „Work & Travel”. Jedną z wiodących na rynku firm specjalizujących się w tym zakresie jest „Almatur”. Z usług firmy skorzystało kilkadziesiąt tysięcy studentów, a w samym tylko 2006 r. odnotowano około 2 tys. wyjazdów. Należy podkreślić, że dzisiejsi studenci nie ograniczają się do organizacji turystyki wyłącznie w środowisku akademickim. SKPB w Warszawie prowadzi imprezę „Beskidzki Trakt”, która adresowana jest do uczniów szkół średnich. Rajd wzbudza duże zainteresowanie licealistów, a inicjatywa godna jest wyróżnienia ze względu na jej społeczny charakter.

Obecna rocznica powinna skłonić nas do refleksji i postawienia pytań o kształt turystyki studenckiej w XXI w. Z pewnością wyjazdy powinny w jeszcze większym stopniu nabrać charakteru poznawczego, pełniąc funkcje edukacyjne. Najbardziej pożądane formy to obozy turystyczno−szkoleniowe, objazdy naukowe, imprezy kulturalne, a nade wszystko akcje kompleksowe o charakterze badawczym. Setna rocznica powstania AKT we Lwowie stanowi doskonały moment, aby dokonać aktualnego opracowania historii turystyki studenckiej.