Z ptakami tak po prostu!

Prawdziwą oznaką inteligencji nie jest wiedza, lecz wyobraźnia – kruszenie granic tego, co znane, i wkraczanie na terytorium nieznanego. Tak oto jednym zdaniem można zarekomendować nową książkę Piotra Tryjanowskiego. Autor zabiera czytelnika w prozatorską wyprawę śladami ptaków i ich obserwatorów, popularnie nazywanych ptasiarzami. Czytelnicy FA doskonale wiedzą, iż już wielokrotnie zastanawiał się on „cóż takiego fascynującego jest w ptakach, że nie tylko badacze tracą dla ornitologii zdrowie, ale także zwykłych zjadaczy chleba zachwycają ptaki i lektury o nich?”.

Czytając kolejne zdania i rozdziały książki czytelnik szybko rozpozna, że autor zdecydowanie wkroczył na terytorium, o którym nikt dotąd głośno nie chciał dyskutować, a nawet jeśli chciał, to niektórych rzeczy nie chciał głośno artykułować. Zatem o czym jest książka? O wyjątkowej mieszaninie ptaków i ludzi: „ptaki żyją w takim samym wymiarze co ludzie (…), ptaki nauczyły nas tańczyć… uwielbiają podróże”. Ptaki mają lokalne tradycje i wokalne dialekty, są zasadniczo monogamiczne, ale potrafią zdradzać. Czy to nie obraz społeczeństwa Homo sapiens ? Tak, bardzo jesteśmy ptakom podobni.

Nietuzinkowy język, lekki styl, z pełną galanterią opisujący pikantne relacje międzyludzkie, dla których ptaki, ptasiarstwo, ornitologia stały się niemal religią. Z rytuałami, wykluczeniami, a nawet herezjami i schizmami. Tytuły poszczególnych rozdziałów wskazują, że nie będziemy czytać li tylko zachwytów nad ptakami i ich fanami. Chociaż po części też, ale autor odważnie i rzeczowo odsłania czasami niechcianą prawdę. Doskonały jej przykład autor zawarł w rozdziale Wielki wyścig – ambicje bez granic o Wielkim Roku – amerykańskim konkursie obserwacji ptaków. Tylko Amerykanie z obserwowania ptaków mogli zrobić zawody (tak z początku komentowali złośliwi Anglicy). Wyścig przeniósł się na inne kontynenty, zagościł także w Polsce. To nowe zjawisko w podglądaniu przyrody, przede wszystkim ptaków. Do jego opisu potrzeba wytrwanego oka obserwatora uczestniczącego, ale też chęci wprowadzenia czytelnika w bogaty świat znaczeń, wciągając go do poszukiwania nowego języka do opisu przyrody, nie tylko ptaków i ludzi.

Nauka o ptakach to ornitologia i to jest zupełnie jasne. Ale nauka o obserwowaniu ptaków? Oczywiście taki rynek nie mógł pozostać niezagospodarowany. Zajmują się nim dziś adepci socjologii, psychologii, politologii, nauk o kulturze fizycznej, a nawet medycyny prewencyjnej i ratunkowej. Naprawdę to nie żarty. Kto ciekaw dlaczego, niech tym prędzej się odda lekturze książki.

Teraz pora na kilka zdań o autorze. Kim jest Piotr Tryjanowski można sobie z łatwością wyguglać i dowiedzieć się, że jest zapalonym przyrodnikiem, badaczem zachowań zwierząt, częstym dyskutantem w panelach naukowych. Jednak z lektury książki dowiecie się czegoś znacznie więcej. To człowiek namiętnie ciekawy świata, nielubiący schematów myślenia i wielki marzyciel. Znam Piotra od trzydziestu lat z górą, łza się w oku kręci, a to jeszcze nie czas na sentymenty. Ptaki, ich obserwacje i badania wymagają wytrwałości. Wymagają pasji i marzeń. W książce aż zanadto dowodów na słuszność tezy, że jeśli potrafisz o czymś marzyć, to potrafisz tego dokonać. A Tryjanowski potrafi jeszcze o tym wspaniale pisać. Przeglądając bazy danych widzę, ile publikuje prac czysto naukowych, ale nie podejrzewałem, że też powieści akademickie i przyrodnicze. Czapki z głów!

Widziałem recenzje innych książek o ptakach publikowane na łamach FA. Dlatego napiszę nieco przewrotnie. Książka na razie nie ma recenzji w „Nature” i nie zrobiła furory po obu stronach Atlantyku. Jeszcze. Wszak od czegoś trzeba zacząć. Natomiast ze swojej strony gorąco zachęcam do przeczytania książki. Tak po prostu…

Zbigniew Kwieciński

Piotr TRYJANOWSKI, Rozum z ptakami odlatuje , Lanius, Poznań 2018.