Z jakiej wysokości wrona…

Autor omawia przede wszystkim klasyczne modele ekologii ewolucyjnej. Opisany jest np. eksperyment R. Zacha dotyczący problemu, z jakiej wysokości wrona powinna zrzucić ślimaka, żeby rozbić jego muszlę, by jak najskuteczniej spożytkować energię w celu zdobycia pokarmu i czy wynik eksperymentu zgadza się z obserwacjami. Mogą one z początku wydawać się laikowi błahe i niewarte uwagi. Niemniej to właśnie tworzenie modeli i sprawdzanie ich przewidywań w eksperymentach umożliwia zbadanie, czy rzeczywiście rozumiemy obserwowane zjawiska. W książce znajdziemy także informacje o dokonaniach polskich naukowców w tej dziedzinie. O większości z nich trudno przeczytać w anglojęzycznych podręcznikach.

Ciekawym elementem Ekologii ewolucyjnej są dygresje socjologiczno-polityczne, a także kwestie dotyczące ochrony przyrody i medycyny. Są to sprawy istotne, a zwykle pomijane w podręcznikach. Szereg problemów dnia dzisiejszego można rozpatrywać na podstawie zagadnień, którymi w mniejszym bądź większym stopniu zajmuje się także ekologia ewolucyjna. W książce znajdziemy np. próbę odpowiedzi na pytania, dlaczego takie kłopoty sprawia na dużych osiedlach nakłonienie ludzi do segregacji śmieci oraz czy firmy mogą się porozumieć i zmniejszyć nakłady na reklamy (a tym samym – całkowite koszty wytwarzania i dystrybucji oferowanych produktów). Takie problemy można, a w wielu przypadkach wręcz warto rozpatrywać, znając wnioski płynące z klasycznych modeli ekologii ewolucyjnej. Książka nie daje prostych odpowiedzi, jak należy postąpić, niemniej można się z niej dowiedzieć, dlaczego – z punktu widzenia biologicznego – niektóre wdrażane rozwiązania nie sprawdzają się w praktyce. Spojrzenie ekologa ewolucyjnego może przynieść określone efekty: w wyborach prezydenckich w USA w 2008 roku doradcą sztabu wyborczego Baracka Obamy był specjalista z dziedziny altruizmu odwzajemnionego.

Oszałamiający rozwój technik w ostatnich latach przyczynił się do olbrzymich oczekiwań w stosunku do lekarzy. Jest to zrozumiałe, ale równocześnie pojawiają się problemy z wydawałoby się już rozwiązanymi sprawami. O tym, że liczba szczepów mikroorganizmów opornych na antybiotyki stale rośnie, można przeczytać zarówno w czasopismach naukowych, jak i popularnonaukowych. W artykułach tych mocniej lub słabiej podkreślane są tego bezpośrednie przyczyny (selekcja szczepów w wyniku np. przyjmowania tylko części kuracji antybiotykowej przepisanej przez lekarza). Ale dlaczego ludzie swoim zachowaniem często „pomagają” mikroorganizmom, a nie całemu społeczeństwu? Znajomość określonych modeli ekologii ewolucyjnej może pomóc w zrozumieniu tego problemu. Byłoby wskazane, by wykształcony człowiek, nie tylko biolog, zapoznał się z modelami dotyczącymi altruizmu i współpracy osobników niespokrewnionych i zastanowił się, czy jego i innych osób zachowanie zgadza się z tymi modelami; a jeśli tak, to jakie to może przynieść skutki. Lekarze, wiedząc, skąd się biorą problemy, być może będą w stanie nakłonić pacjentów do określonego działania.

Ekologia ewolucyjna nie jest powieścią ani książką popularnonaukową. Przygotowana jako podręcznik akademicki dla studentów wyższych lat biologii i kierunków pokrewnych, przeznaczona jest dla czytelnika dysponującego podstawową wiedzą biologiczną. Mimo to jest warta polecenia szerokiemu gronu czytelników, w tym naukowcom oraz studentom z innych niż biologia dziedzin. Napisana jest bardzo jasno, modele są przedstawione klarownie, niemniej lektura wymaga skupienia nad treścią i krytycznego myślenia. Uzyskana wiedza pozwoli pełniej spojrzeć na otaczający nas świat i zrozumieć, dlaczego w niektórych sytuacjach zachowujemy się w określony sposób.

Sławomir Mitrus

Adam Łomnicki, Ekologia ewolucyjna , WYDAWNICTWO NAUKOWE PWN, Warszawa 2012.