Wielka mądrość w mini rozmiarze
Minieseje… składają się z tekstów publikowanych regularnie w „Forum Akademickim”. Ich tematyka jest różnorodna: od zagadnień inspirowanych bieżącymi wydarzeniami, przez teksty mniej lub bardziej związane z nauką, szkolnictwem wyższym oraz wychowaniem fizycznym, do niemal wyłącznej koncentracji na sprawach nauki i edukacji akademickiej z uwzględnieniem kontekstu społecznego. Jedyną wspólną cechą, jak pisze autor, swoistym znakiem firmowym, jest ich zwięzłość, polegająca na tym, że żaden nie przekracza czterystu słów. To z kolei może stanowić dla niektórych niedościgły wzór doskonałości warsztatu pisarskiego.
We wstępie profesor Grabowski pisze – co ujęło mnie od samego początku i dało asumpt myśli, że mogę mieć tu do czynienia z inteligencją i ironią w najszlachetniejszej postaci – że gdyby miało się okazać, iż jedyną zaletą tekstów zamieszczonych w jego książce jest ich lapidarność, to czytelnik powinien uwierzyć, że autor nigdy nie żałował czasu w trakcie pisania, aby go oszczędzić czytelnikowi w trakcie czytania. Testem na wiarygodność tego oświadczenia prof. Grabowski uczynił następujący cytat z korespondencji Marka Twaina: „Nie miałem czasu na pisanie krótkiego listu, więc napisałem długi”.
Sporo uwagi autor poświęca napiętnowaniu zjawisk patologicznych w szkolnictwie wyższym. W tekście Okiem malkontenta porusza temat wielostopniowości studiów, które nie są wcale, jak się potocznie uważa, owocem procesu bolońskiego; mają dłuższą historię. Ich założonym celem było umożliwienie wykształcenia najzdolniejszym studentom na najwyższym poziomie, a zarazem mniej zdolnym – uzyskanie dyplomu niższego stopnia. Dzisiaj, jak pisze profesor, w niektórych uczelniach przyjmuje się na studia magisterskie wszystkich absolwentów studiów pierwszego stopnia, co – i nie trzeba tu grzeszyć szczególną przenikliwością – może skutkować wyłącznie obniżeniem poziomu studiów drugiego stopnia.
W felietonie Droga na skróty autor, z właściwą sobie ironią, dotyka tematu regulacji dotyczących postępowania wnioskowego o nadanie tytułu profesora. Bez zbędnej kurtuazji pisze, że zakładanie, iż podwładni mogą w sposób jawny ocenić obiektywnie przełożonego, jest naiwnością graniczącą z umysłową niepełnosprawnością. A sytuacja taka występuje m.in. wtedy, gdy podmiotem postępowania o nadanie tytułu profesora jest uczelnia, w której kandydat pełni funkcję rektora.
Jednak profesora inspirują nie tylko uczelniane sytuacje. Językowy fetorek został napisany dzięki Magdzie Gessler, która w jednym z programów, chcąc wyrazić uznanie dla załogi odmienionej po kuchennych rewolucjach, wykrzyknęła za pośrednictwem telewizji na całą Polskę „jesteście zajebiści!”. Dlaczego niektórzy celebryci z rozmysłem zanieczyszczają słownictwo w środkach masowego przekazu i wcale się tego nie wstydzą? Autor zamieszcza w tekście swoje hipotezy, które mogłyby stać się przedmiotem badań na stopień naukowy doktora.
Profesor często porusza też w swoich tekstach temat śmierci. W Zagadkach ewolucji pisze – ukazując nie po raz pierwszy ogromny dystans, jaki ma do siebie – że uczestnicząc w pogrzebach rosnącej liczby znajomych i przyjaciół, zaczął się zastanawiać, czy opłaca mu się jeszcze wracać z cmentarza do domu. Źródłem tego typu refleksji, jak tłumaczy, jest obserwowana skłonność ludzi do samooszukiwania się w obliczu nieuchronnej śmierci. Dla autora pozostaje zagadką, dlaczego natura, jednoznacznie faworyzująca osobników młodszych w walce o przetrwanie gatunkowe, w odniesieniu do człowieka okazała się mniej konsekwentna, wyposażając jego psychikę w urągające ludzkiej inteligencji, jak dobitnie nazywa to profesor, mechanizmy obronne, nakazujące do ostatniego tchnienia kurczowo trzymać się życia.
Panie Profesorze, dziękuję za wielką mądrość w minirozmiarze. Minieseje… traktuję jak najlepszą rozmowę z niezwykłym człowiekiem. I naprawdę to dobrze, że tylko Pan w niej mówił.
Małgorzata Pawełczyk
Henryk GRABOWSKI, Minieseje o życiu, nauce, edukacji , Oficyna Wydawnicza Impuls, Kraków 2016.