W poszukiwaniu prawdy

Jesteśmy oto świadkami kolejnej odsłony batalii o rzetelność i odpowiedzialność w psychologii, która „dopomina się o porządki, a każdy wysiłek poświęcony na ich przeprowadzenie ma ogromne znaczenie”. Na czele tych zmagań znowu staje człowiek mocno zmotywowany, by ujawniać wszelkie istniejące nieprawidłowości. Już po raz trzeci Tomasz Witkowski, bo o nim mowa, z niezmiennym zaangażowaniem godnym wielkiej sprawy zajmuje się sytuacjami, które jego zdaniem w ogóle nie powinny mieć miejsca. Autor trylogii Zakazana psychologia od lat tropi bowiem przejawy różnych nieścisłości występujących głównie w obrębie nauk społecznych. Tym razem w III tomie serii demaskuje Witkowski działalność pewnego grona specjalistów, których nadrzędnym celem nie jest bynajmniej, jak wynika z prowadzonej narracji, dążenie do poznania i ujawniania prawdy, ale raczej samolubne zaspokajanie osobistych potrzeb. Żądza sławy, intelektualizacja, uznanie własnej nieomylności, a także brak zgody na publikowanie negatywnych wyników badań czy wreszcie niechęć do krytycznego spojrzenia na posiadane umiejętności warsztatowe to tylko kilka przykładów z bogatego katalogu zarzutów stawianych małym wielkim uczonym. Formułując tak mocne tezy, Witkowski bardzo dba o to, by żadna z nich nie pozostała bez merytorycznego uzasadnienia, co pozwala na skuteczną obronę w przypadku, gdyby pojawiły się głosy krytyki.

Współczesną psychologię, osłabioną i przytłoczoną, zdaniem autora, ogromną ilością powstających ciągle nowych publikacji i wyników badań, zaatakował wirus nadmiaru, a ten, szczególnie w czasach, gdy świat nauki „chronicznie cierpi (…) na brak replikacji”, zdaje się być szczególnie groźny. Aby zapobiec jego dalszemu rozprzestrzenianiu, należałoby, jak wynika z prowadzonego wywodu, powrócić do znanych i sprawdzonych od wieków metod. W tym celu przede wszystkim ludzie związani z nauką powinni sobie przypomnieć działanie zasady Ockhama, wprost mówiącej o niemnożeniu bytów ponad potrzeby lub też sięgnąć po lekturę pism sceptyków, znanych przecież ze skutecznego eliminowania różnego rodzaju błędów myślowych.

Kiedy dekadę temu ukazał się pierwszy tom trylogii, jej autor chciał, jak sam mówi, tylko zajrzeć przez dziurkę od klucza, by odkryć pewien wycinek istniejącej rzeczywistości. Dziś, po latach różnych doświadczeń, taka postawa wydaje się być jego zdaniem niewystarczająca. Zawężanie pola widzenia w znaczący sposób ogranicza bowiem powszechny dostęp do prawdy, a co za tym idzie, oddaje pole osobom pilnie strzegącym wejścia do pełnego wiedzy skarbca. Przełamanie tak funkcjonującego monopolu wymaga z pewnością nie tylko determinacji, ale też pozytywnie rozumianej zawziętości oraz uporu, czego, jak pokazuje historia kolejnych tomów Zakazanej psychologii, Witkowskiemu z pewnością nie brakuje. Niczym wytrawny detektyw śledzi on niestrudzenie wszelkie nieprawidłowości, niezgodności i niekonsekwencje badawcze. Jest w tym, jak się zdaje, dość osamotniony, podobnie jak wielu rozsianych po całym świecie naukowych nonkonformistów, których, jak pisze, spotykają ze strony środowiska nie tylko różnego rodzaju szykany i agresja, lecz także bolesny ostracyzm. Do tej pory żadne przeszkody nie zdołały powstrzymać Witkowskiego od angażowania się w aktywności mające na celu obalanie szkodliwych społecznie przekonań. Jego czynne uczestnictwo w akcjach takich jak chociażby „10:23, homeopatia, nic w tym nie ma”, czy w kampanii współtworzonej z Klubem Sceptyków Polskich „Psychologia to nauka, nie czary”, zdaje się potwierdzać tezę, że autor jest osobą zdeterminowaną w dążeniu do poszukiwania i upowszechniania prawdy. Pozostaje tylko życzyć, by nie dopadło go obezwładniające zniechęcenie.

Aneta Zawadzka

Tomasz WITKOWSKI, Zakazana psychologia. Tom III: O cnotach, przywarach i uczynkach małych wielkich uczonych , Wydawnictwo Bez Maski, Wrocław 2019.