Uniwersytet zideologizowany
Prof. John Connelly, historyk z Uniwersytetu Berkley w Stanach Zjednoczonych, napisał interesującą książkę o sowietyzacji uniwersytetów w byłych państwach europejskich zniewolonych przez Związek Radziecki, na przykładzie Polski, NRD i Czechosłowacji. Autor „przeorał” archiwa czeskie, polskie i, co ważne, rosyjskie. Oparta na nowych, mało znanych materiałach książka otwiera nowe możliwości badawcze – nie tylko historyczne – związane z rzeczywistością powojenną w krajach Europy Środkowowschodniej.
Jest to solidne opracowanie naukowe napisane językiem przejrzystym i zrozumiałym. Uzasadnia, że zniewolenie i podporządkowanie uniwersytetów miało dla Związku Radzieckiego podobne znaczenie, co wpływ na inne dziedziny życia. Można je porównać do zbrojeń i rozbudowanych organów ścigania. Książka zawiera dosyć dokładne charakterystyki środowisk akademickich w omawianych państwach, ich rozwój, znaczenie i prestiż społeczny, a także wpływ, jaki wywierały na społeczeństwo.
Największy „sukces” w dziedzinie stalinizacji osiągnięto w NRD. Początkowo z konieczności tolerowano profesorów, którzy współpracowali z hitlerowcami i należeli do NSDAP, bo nie było innych. Jednakże po 1949 r. środowisko akademickie tego państwa niemal bez zająknięcia przyjmowało radzieckie wzorce i wymogi. Upartyjnianie kadry akademickiej sięgało 90%, gdy w Polsce nigdy nie przekroczyło 11%.
W Czechosłowacji sowietyzacja uniwersytetów przebiegała w inny sposób. Wynikało to z wielu uwarunkowań. Komuniści byli silni i wpływowi, jednak szkolnictwo wyższe pozostawili na uboczu, przykładając wagę do opanowania wpływami środowisk robotniczych i chłopskich. Dopiero po zmianach w 1948 r. studenci włączeni zostali do walki z pozostałościami kapitalizmu i nastąpił gwałtowny zwrot w kierunku sowietyzacji uniwersytetów. Ze strony kadry profesorskiej nie było większego oporu.
W Polsce sytuacja wyglądała zupełnie inaczej. Można powiedzieć, że stalinizacja polskich uniwersytetów nie odniosła wielkich sukcesów. Z radzieckich wskazówek i nakazów często ironizowano zarówno wśród profesorów, jak i studentów. Wynikało to z uwarunkowań historycznych, m.in. z przywiązania do tradycji. Dużą rolę odgrywał Kościół, trudno było podporządkować inteligencję obcym wzorcom. Istniała wielka niechęć społeczeństwa do sowietyzacji i ogromny krytycyzm wobec poczynań władz radzieckich.
Na polskich uczelniach organizacje partyjne nie miały zbyt wielkiego wpływu. Studenci ironicznie traktowali profesorów mocno akcentujących swoją partyjność. Upartyjnianie kadry profesorskiej i stanowisk kierowniczych było o wiele mniejsze niż w pozostałych państwach. Na Wydziale Humanistycznym UJ w 1949 r. na 26 profesorów było tylko 2 z PZPR.
Nie udało się też na szeroką skalę wprowadzić zmian w treściach nauczania, nawet wówczas, gdy obowiązywały tłumaczone na język polski podręczniki radzieckie i metodologia oparta na marksizmie-leninizmie. Większość wykładów prowadziła kadra profesorska z okresu przedwojennego, która miała jeszcze „kręgosłup”. Można też mówić o solidaryzmie akademickim, czego nie było w NRD i Czechosłowacji. Nie było też dużych nacisków na profesorów ze strony studentów, jak w innych państwach.
Drogi sowietyzacji polskiego szkolnictwa wyższego były kręte i wyboiste. Omawiana książka wprowadza nas w sposób ogólny w jakże trudną i skomplikowaną problematykę polskiego szkolnictwa wyższego w latach 1945-1956 i zachęca do dalszych badań.
Ludwik Malinowski
John CONNELLY, Zniewolony uniwersytet. Sowietyzacja szkolnictwa wyższego w Niemczech Wschodnich, Czechach i Polsce 1945-1956 , tłum. Witold Rodkiewicz, Instytut Historii Nauki PAN, Warszawa 2014.