Trafny wybór

Tytuł książki mówi właściwie wszystko, zatem kilka słów ze wstępu: „Mamy tu więc próby interpretacji poszczególnych opowiadań, analizy zagadnień z zakresu szeroko rozumianej poetyki i stylu, ujęcia panoramiczne i kontekstowe. Mamy również teksty sytuujące twórczość Haupta na szerszym, ponadindywidualnym tle, w kontekście kultury i myśli dwudziestowiecznej. Mamy wreszcie dociekania archiwalne i materiałowe, gdyż – jak się okazuje – nawet na tym polu pozostało jeszcze sporo do zrobienia, a dotychczasowa znajomość dzieła pisarza wydaje się ciągle niepełna i ograniczona”.

Zbiór szkiców ma na celu może nawet nie tyle opisanie Haupta, ile raczej odkrywanie Haupta, który nadal pozostaje pisarzem w znacznej mierze nieznanym, o czym piszą we wstępie redaktorzy tomu: Andrzej Niewiadomski i Paweł Panas. Spotykają się z deklarowaną fascynacją twórczością autora Szpicy , przy jednocześnie bardzo opornie przebiegającym procesie powszechnej akceptacji tej twórczości. Zapewne jednym z zamierzeń, które były fundamentalnym powodem powstania książki, jest właśnie próba uczynienia bohatera monografii pisarzem powszechnym.

Haupt nie zostawił po sobie monolitycznej spuścizny, żadnej powieści życia, raczej szkice, nowele, opowiadania. Z tych kilku opowiadań, z którymi zapoznałem się kiedyś dzięki misji wydawnictwa Czarne, zostało mi poczucie fragmentaryczności i zwyczajności jego pisarstwa z wyraźnie zaznaczonym autobiografizmem. Zwyczajności w sensie opisywanych wydarzeń, a bynajmniej nie melodii i plastyki języka.

Piętnaście szkiców, które składają się na Jestem bardzo niefortunnym wyborem , podejmuje różnorodną tematykę tej twórczości: od stylistyki, poprzez gatunkowość, eseistykę a na epistolografii kończąc. Część szkiców poświęcona została wyłącznie pojedynczym utworom lub nawet ich fragmentom. Andrzej Niewiadomski skupia się na genologicznej „nieprzejrzystości” omawianej prozy, przywołuje pojęcia intertekstualności, patchworku. Być może właśnie owo rozczłonkowanie sprawia, że pisarstwo to nie zawsze potrafi zjednać sobie sympatię i atencję ewentualnego czytelnika lub nawet krytyka. Co dla jednych stanowi o nowoczesności tych opowiadań, inni uznają za genologiczo-fabularny tygiel niezdatny do lektury. Barbara Krupa bardzo interesująco opisuje dziewięcioletni epizod współpracy Haupta z rozgłośnią Głos Ameryki, dla której tworzył on scenariusze audycji i słuchowiska popularyzujące polską literaturę i kulturę oraz życie Polonii w USA. Sam autor traktował ową pracę wyłącznie jako konieczność wynikającą z potrzeby zarabiania pieniędzy. Skoro nie znamy pisarstwa Haupta, nieznane pozostają także jego dokonania epistolograficzne, na co zwraca uwagę Paweł Panas. Pisarz korespondował z Mieczysławem Grydzewskim, Jerzym Stempowskim czy Józefem Czapskim (entuzjastą jego twórczości), a podczas pobytu w Nowym Orleanie wymiana listów była dla niego jedyną możliwością kontaktu z rodakami.

Popularyzatorów dokonań Zygmunta Haupta jest więcej, a właściwie jeden główny i wieloletni, to Andrzej Stasiuk, który już w latach 90. wydał pierwszą książkę tego autora i jest inicjatorem Festiwalu im. Zygmunta Haupta, który liczy sobie już pięć edycji. Trudno jednoznacznie odpowiedzieć na pytanie, co takiego tkwi w twórczości Haupta, że przyciąga ona nowych czytelników. Bez wątpienia największa w tym zasługa samego Stasiuka, który będąc postacią medialną, jednocześnie konsekwentnie wyciąga z mroków przeszłości zapomnianego już niemal pisarza. Jestem bardzo niefortunnym wyborem należy zatem uznać za kolejny głos przeciwstawiający się zapomnieniu. Być może głos mniej słyszalny niż Stasiukowe wywiady, ale nie mniej ważny i miejmy nadzieję, że posłuży on jako impuls do zainteresowania się tym pisarstwem.

Jacek Hnidiuk

Jestem bardzo niefortunnym wyborem. Studia i szkice o twórczości Zygmunta Haupta , red. nauk. Andrzej NIEWIADOMSKI, Paweł PANAS, Wydawnictwo Uniwersytetu Marii Curie-Skłodowskiej, Lublin 2018.