Tajemna religia Niemiec
Józef Piórczyński od dziesiątków lat zajmuje się niemiecką myślą filozoficzno–religijną, a w tym mistyką Jakuba Böhmego i mistrza Eckharta, problematyką wolności w pismach Schellinga, Friedrichem Jacobim jako prekursorem egzystencjalizmu w filozofii europejskiej. Nieprzypadkowo w swojej kolejnej książce przeanalizował recepcję idei Spinozy w Niemczech II połowy XVIII i początków XIX wieku. Dziełu tego niderlandzkiego filozofa żydowskiego pochodzenia najpierw manifestacyjnie odmówiono wartości, a po jego śmierci, we wskazanym okresie, niebywale zainspirowało ono tak genialnych myślicieli, jak np. Lessing, Goethe, Herder, a wreszcie Hegel. Twórca heglizmu wiele zawdzięczał traktatom Spinozy, czemu dał wyraz w słynnym wyrażeniu: „albo spinozyzm, albo żadna filozofia”. Nie oznacza ono pełnej aprobaty. Hegel zbudował system poprzez twórczą negację dziedzictwa niderlandzkiego poprzednika.
Dyskusje zostały odtworzone zarówno w porządku historycznym, jak i w wymiarze dyskursywnym (podziwiam umiejętność analizy filozoficznej tekstów, którą autor opanował do perfekcji). Niektóre partie książki, ze względu na to, że odnoszą się do elementów biografii uczestników i świadków sporu, powodują, że intelektualny wywód przeplata się z narracją z lekka epicką. Wśród bohaterów dyskutantów wyróżnia się przyjaciółka Lessinga, Elise Reimarus, gdyż to za jej sprawą uruchomiły się interakcje między odpowiednimi personami, które w formie listów, rozpraw, studiów ustosunkowały się do wybranych kwestii postawionych przez Spinozę. Pierwszy na potrzebę odnoszenia się do jego dorobku wpłynął Jacobi. Dysputy prowadzone przez niego z Mosesem Mendelssohnem stanowiły ogniwo w procesie intelektualnym, który doprowadził do „przekształcenia filozofii niemieckiej” i rozwinięcia się romantyzmu.
Jacobiego fascynował osiągnięty przez Spinozę niebywały „spokój ducha”, jasność i klarowność umysłu. Myśliciel, pragnąc przekonać swoich interlokutorów do autora Etyki , dowodził, że jego rozumienie wiary było inne od obowiązującego, bazuje bowiem na bezinteresownej miłości bezosobowego Boga. Spinozyzm, słusznie utożsamiany z panteizmem, przezwyciężył dualizm „materii” i „ducha” („Jedno i Wszystko to właśnie Bóg”). Ta koncepcja, wywracająca tradycyjne i oficjalne wyobrażenia oraz ustalenia filozofów i teologów, wywołała przekonanie, że Spinoza szerzył ateizm.
Dociekania nad istnieniem albo nieistnieniem Boga przez wieki generowały mnóstwo kluczowych sądów, dotyczących determinizmu i wolności, prawdy i fałszu, dobra i zła, bytu i nicości, wiary i rozumu, poznania, moralności, człowieczeństwa itd. Według Piórczyńskiego istotne jest to, że spór o panteizm stał się sporem o „wszystko”, czyli o pierwotne podłoże myślenia o bycie. W dyskursie polskiego historyka filozofii idee Spinozy, ujęte jako przedmiot wielostronnej dyskusji, dają asumpt do odsłonięcia dezaprobaty wobec tyranii spekulacji i dogmatyzmu. Uznanie potrzeby wiedzy w jak najmniejszym stopniu zapośredniczonej, zrywającej z sofistyką, a korzystającej z poetyckiej intuicji jest jednym z głębszych spoiw i przesłań tej książki.
Piórczyński, referując twierdzenia, argumenty i kontrargumenty dyskutantów, przypomina jak subtelną, wymagającą pojęciowej uważności i konsekwencji formą poznania jest filozofowanie. Spór o panteizm można traktować także jako swego rodzaju partyturę do ćwiczenia umysłu lub jako dziedzinę wszelakich inspiracji. Nie do przecenienia jest ta warstwa analiz, wprowadzająca czytelnika w dzieje myślenia Niemców, odnajdujących się w spinozyzmie. Ten fenomen w pierwszej połowie XIX w. najlapidarniej ujął Heinrich Heine, pisząc, że „panteizm jest tajemną religią Niemiec”.
Zbigniew Chojnowski
Józef PIÓRCZYŃSKI, Spór o panteizm. Droga Spinozy do filozofii i kultury niemieckiej, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 2016, seria: Monografie FNP.