Różne oblicza renesansu
Jak to właściwie jest? Czy istnieje pęknięcie między społeczeństwami „tradycyjnymi” – jak to wykazywał Dumont na przykładzie Indii – a chrześcijańskim Zachodem? Czy Chiny były zawsze krajem zacofanym w porównaniu z krajami europejskimi, jak udowadniali Durkheim i Lévi-Strauss? Czy wprost przeciwnie: nauka i gospodarka chińska miały zdecydowaną przewagę nad zachodnimi aż do czasów renesansu? Jaką rolę odegrał tu rozwój alfabetu? Czy na pewno „gorsze” od alfabetu fonetycznego były logograficzne pisma Chin, starożytnego Egiptu czy Mezopotamii?
To już nie pierwsza książka Goody’ego, w której ten znany antropolog zmaga się z mitami na temat dominacji Zachodu nad Wschodem (patrz np. Kapitalizm i nowoczesność: islam, Chiny, Indie a narodziny Zachodu , Kradzież historii , Poskromienie myśli nieoswojonej ). Autorowi nie chodzi bynajmniej o zanegowanie niewątpliwej przewagi Europy w XIX i XX wieku. Chciałby zmodyfikować nieco pogląd o europejskiej wyjątkowości do czasów renesansu. Jego zdaniem to nie włoski renesans był punktem zwrotnym w rozwoju „nowoczesności” (nie tylko w sztuce i nauce, ale i w rozwoju nowoczesnej gospodarki oraz kapitalizmu). Początków „nowoczesności” należy szukać w wiedzy arabskiej (np. dotyczącej techniki wytwarzania papieru z odpadków – szmat), wpływach z Indii (stąd do krajów islamu i do Europy rozprzestrzeniają się systemy liczenia i cyfry „arabskie”) oraz Chin (gdzie już w VIII wieku pojawił się druk z płyt drewnianych).
Dotąd renesans uważano za domenę Europy, autor wykazuje jednak, że ruch ten wychodził daleko poza jej granice, przybierając jednak różne formy. Czynnikiem zasadniczym renesansu było zwracanie się do jakiejś wcześniejszej fazy kultury. W Europie był to powrót do pogańskiej starożytności. „Badając inne wielkie społeczności eurazjatyckie, stwierdzamy, że w pewnym punkcie wszystkie one zwracają się wstecz, ku starożytnym pismom – konfucjańskim w Chinach, wedyjskim w Indiach, a w krajach islamu, jeśli nie były to teksty greckie, ku słowom samego Mahometa zapisywanym w Koranie”. Zdaniem autora żydowskie oświecenie było raczej rozglądaniem się wokół niż spoglądaniem wstecz, na co wpływ wywarły aktywność i skutki włoskiego renesansu czy też andaluzyjskiego islamu w Hiszpanii. Tej analizie przyczyn ruchów renesansowych towarzyszy wnikliwy opis zjawisk społecznych i kulturowych zachodzących w czasach średniowiecza i renesansu w Europie oraz na Bliskim i Dalekim Wschodzie. Autor opisuje m.in. postępy w zakresie nauk medycznych, długo hamowane zakazem przeprowadzania sekcji zwłok stosowanym w niektórych religiach. Wykazuje, jak wielki wpływ na zmiany społeczne miał handel międzynarodowy, który przyczynił się nie tylko do przekazywania wiedzy między społeczeństwami, ale również do odejścia od nauczania jedynie praw religii na rzecz kształcenia piśmienności funkcjonalnej – rachunków, księgowości, sztuki pisania listów. Dużo uwagi poświęca wpływowi różnych wyznań na sztukę i naukę. Religie Abrahamowe długo zabraniały form przedstawieniowych (teatr, sztuki wizualne; wyjątkiem był później katolicyzm, wykorzystujący je do celów religijnych) i badań świata przyrody, co negatywnie wpływało na rozwój nauki i sztuki.
W dodatkach autor zawarł chronologię świata islamu, Indii i Chin, krótkie biografie Awicenny, Awerroesa, Alberta Wielkiego i Tomasza z Akwinu oraz opisy ceremonii Barge.
Książka Goody’ego jest lekturą bardzo interesującą, a zarazem wymagającą. To niezwykle bogate źródło wiedzy na temat życia w czasach średniowiecza i renesansu, a także wyraz fascynacji autora Chinami, Indiami, judaizmem i światem islamu.
JZJ
Jack Goody, Renesans. Czy tylko jeden? , tłum. Ireneusz Kania, SPÓŁDZIELNIA WYDAWNICZA „CZYTELNIK”, Warszawa 2012, seria: Pejzaże Kultury.