Relikty – pamiątki – tradycja

Po epoce zamkniętej cezurą roku 1989 pozostały w historii kultury narodowej miejsca do wypełnienia, tj. takie niedostatki wiedzy, które powodują zakłócenie ciągłości, utrudniające rozpoznanie zjawisk współczesnych i pewnych etapów procesu rozwojowego. Z powodu takich luk miewamy trudności z rozróżnianiem, co w naszych przyzwyczajeniach, upodobaniach, gestach, automatycznych zdawałoby się rytuałach, jest reliktem, jaki zaniknie, nie pozostawiając uszczerbku, co powinno znaleźć się pośród cenionych pamiątek, jakkolwiek nie będzie miało przedłużonego żywota, co wreszcie stanowi element tradycji, czyli niezbędnej dla zbiorowego istnienia i wszelkich twórczych działań, ciągłości pamiętania. Porządkowanie zasobów kulturowych z takiej perspektywy i wedle takich kryteriów wydaje się tyleż potrzebne, co zgoła fascynujące, a próbą bardzo udaną jest niniejsza książka. Zawarte w niej eseje historyków, socjologów, kulturoznawców składają się na wyrazisty obraz całości tego dziedzictwa, jakie pozostawili nam antenaci z czasów I Rzeczypospolitej.

Szczególnie interesujący wydaje mi się szkic M. Kwiecińskiej Tradycje szlacheckie a tożsamość narodowa, w którym autorka przedstawia kształtowanie się świadomości historycznej mieszkańców dawnych Kresów i proces dojrzewania patriotyzmu – polskiego, ukraińskiego, litewskiego oraz białoruskiego pod wpływem tradycji przechowywanej w dworach i zaściankach, dzisiaj także w chatach i mieszkaniach. Po rozpadzie ZSSR ujawniła się, bardziej powszechna niż przypuszczano, potrzeba odnajdywania społecznych, a przede wszystkim kulturowych korzeni u narodów otrząsających się z ideologicznych wpływów komunizmu. Okazują się nimi tradycje szlacheckie, niezależnie od tego, jak długi mają rodowód i jak liczną warstwą była w danym narodzie szlachta.

W Polsce obserwujemy najczęściej zewnętrzne oznaki nawiązywania do kultury szlacheckiej – domy z kolumnami, portrety rzeczywistych albo wymyślonych herbowych przodków. W omawianej książce jest zresztą ciekawy tekst R. Piotrowskiego Naśladownictwo wybranych elementów architektury szlacheckiej Mazowsza na przełomie XIX i XX oraz na początku XXI wieku, skąd dowiadujemy się o tym, jak ową architekturę odwzorowywali chłopi z dworskich wsi. Trudniej zauważyć cechy mentalności, które są dziedzictwem kultury szlacheckiej, i to, w jakiej mierze stanowią dzisiaj jej relikt, w jakiej zaś element tradycji wartej pielęgnowania i rozwijania.

W eseju Polskie rody drobnoszlacheckie po 1945 roku. Tradycja i współczesność Irena Kotowicz-Borowy przytacza opinię A. Pszczółkowskiego, prezesa warszawskiego oddziału Związku Szlachty Polskiej: „Honor – ten jeden pozostał i musiał starczyć za wszystko. To on stał się prawdziwym filarem szlachectwa. Utrata honoru to była śmierć towarzyska i cywilna (…) Honor jest przy tym, o dziwo, motorem postępu gospodarczego i technicznego w okolicy, bo tylko honor nakazuje mieć więcej ziemi niż sąsiad, więcej krów czy świń (choćby się nie opłaciło), mieć dziś lepszy sprzęt (choćby był zupełnie zbędny)”. Chciałoby się dokładniej sprecyzować to działanie rywalizacji pod wpływem honoru, z pewnością jednak tę cechę szlacheckiego etosu należy upowszechniać, a jeśli społeczna jej geneza temu dzisiaj sprzyja, warto do niej nawiązywać.

Zebrane w książce wyniki badań oraz refleksje nad przedłużeniami kultury szlacheckiej w Polsce XXI w. są warte polecenia szerszemu odbiorcy, dlatego że wypełniają lukę spowodowaną ideologicznymi opresjami powojennych dekad, ale przede wszystkim dlatego, że pokazują szerokie pole wyboru możliwych historycznych odniesień do poszczególnych elementów dzisiejszej rzeczywistości, wśród których wiele jest bardzo pociągających. Warto np. wylansować „honor obywatelski” jako cnotę o podobnym znaczeniu, jakie miała wśród szlachty.

Magdalena Bajer

Tradycje szlacheckie we współczesnej kulturze polskiej. Przybliżenia i perspektywy badawcze , pod red. Marcina LUTOMIERSKIEGO, Polskie Towarzystwo Ludoznawcze, Oddział w Toruniu, Toruń 2014.