Powrót retoryki
Bycie obywatelem powinno być równoznaczne z przygotowaniem do występowania na forum w sprawach ogółu. Wykształcenie retoryczne należało do obowiązkowego wyposażenia tych, którzy pragnęli trudzić się na rzecz dobra wspólnego. Świadczy o tym tradycja antyczna, a następnie jej nowożytne kontynuacje. Jednakże retoryka wiązała się przeważnie z sofistyką, bezkrytycznym i ozdobnym perorowaniem, pustosłowiem, oszukiwaniem za pomocą zręcznego układu słów i fraz.
Na szczęście sofistyczny nurt nie wyczerpuje osiągnięć sztuki przemawiania. Ma ona swoją drugą stronę, co z filologiczną dokładnością przypomina Wojciech Ryczek. Uczony z Krakowa zrekonstruował opartą na logice i etyce teorię retoryczną Bartłomieja Keckermanna (1572-1609). Tenże wszechstronny uczony przez ostatnie lata swojego życia wykładał w Akademickim Gimnazjum w Gdańsku. Co prawda, jest on bardziej znany jako filozof i autor kompendium wiedzy o żegludze i nawigacji. Nie ma tu jednak sprzeczności. Keckermannowi bliska była idea pansofii, a więc ruchu zespolenia filozofii, religii i nauki, mającego doprowadzić do uzyskania wiedzy uniwersalnej.
Ryczek wnikliwie przeanalizował jego rozprawę System retoryki , przywołując starożytne i renesansowe idee i refleksje nad retoryką. Sztuka wymowy jest czymś więcej niż zbiorem reguł zapewniających mówcy odniesienie sukcesu przed audytorium. Zaczerpnięty z Arystotelesa tytuł książki Antystrofa dialektyki jest metaforyczną definicją retoryki, ustanawiającej twórczą relację sztuki mówienia z filozofią. Podobieństwo obu dziedzin wynika z odnoszenia się do spraw znanych wszystkim ludziom; nie stanowią one „przedmiotu żadnej określonej nauki”; jakkolwiek sądy na ich temat są udowadniane lub podważane. Zarówno filozofowi, jak retorowi powinno chodzić o zbliżanie się do prawdy. W codziennej praktyce życia człowiek jest po trosze jednym i drugim. Przyjmując rolę retora w odróżnienia od filozofa jego celem staje się pobudzenie umysłu, poruszanie ludzkiego serca i wzbudzenie uczuć u słuchaczy.
Jednakże Ryczek, analizując pisma Keckermanna, a także Platona, Arystotelesa, Kwintyliana, Horacego, Erazma z Rotterdamu, Agricoli, Ramusa i innych, szczegółowo i systematycznie, kontekstualnie i komparatystycznie, skrupulatnie i sumiennie przedstawia teoretyczną i pragmatyczną złożoność przesłanek i sposobów uprawiania retoryki.
Keckermannowskie myślenie o przemawianiu ma podglebie protestanckie. Gdański uczony był również teologiem kalwińskim. Reformacja „dar słowa i umysłu” uznała za jedną z największych wartości człowieka. Wysławianie się w duchu prawdy, zgodne z rozumem stało się powinnością wynikającą wprost z chrześcijaństwa. Keckermann uważał mowę za „znak i obraz rozumu”, „tłumaczkę i zwiastunkę woli” oraz „królową uczuć”.
Ryczek jako filolog i historyk idei nie ma wątpliwości, że traktaty o retoryce wynikały z realnego zainteresowania sztuką wymowy tak w wymiarze intelektualnym, jak również religijnym i społecznym. Monografia przybrała postać drobiazgowego komentarza do Systemu retoryki Keckermanna. Antystrofa dialektyki ma godne podziwu walory poznawcze i erudycyjne, które nie tłumią bez reszty propedeutycznego charakteru opracowania. Książka jest zakomponowana według zwrotnej zasady od ogółu do szczegółu, od teorii do praktyki. Co więcej, kolejność rozdziałów i podrozdziałów podyktowały etapy pracy nad mową aż do jej wygłoszenia, nazywanego „akcją oratorską”.
Nagrodą dla wytrwałych czytelników jest aneks. Mieści się w nim List Keckermanna do studentów wymowy z 4 kwietnia 1605 roku. Znakomity tekst gdańskiego humanisty ilustruje jego rozumienie retoryki, a jednocześnie przekonanie, że doskonała mowa: „ma uczyć, poruszać i sprawiać przyjemność”. Od czasów Platona wiadomo, że miarą mowy jest słuchacz.
Zbigniew Chojnowski
Wojciech RYCZEK, Antystrofa dialektyki. Teoria retoryczna Bartłomieja Keckermanna , Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu Mikołaja Kopernika, Toruń 2016, seria: Monografie FNP.