Poszukiwanie Międzymorza
Tytuł najnowszej książki Leszka Szarugi Przetwarzanie Międzymorza. Zarys problematyki jest trochę na wyrost, bo nie odnosi się do całości. Jest po prostu tytułem eseju otwierającego tom i to trzeba powiedzieć na początku: najbardziej zajmującego. Wychodzi też poza granice geograficzno-kulturowe w nim wskazane – poza obszar pomiędzy Bałtykiem, Morzem Czarnym i Adriatykiem. Autor pisze jako literaturoznawca, poeta, tłumacz, felietonista, komentator prasy (medioznawca), radiowiec, opozycjonista demokratyczny z czasów PRL, jak również rosjoznawca (omawiana pozycja ukazała w serii „Biblioteka Nowej Polszy”).
Książka ma charakter sylwiczny. Ze szkicu na szkic zmienia się ich styl, tematyka, nastrój. Szaruga hołduje swobodzie wypowiedzi, w swoich zróżnicowanych tekstach daje upust pasji odnoszenia się do literatury w kontekstach politycznych (niekiedy jeszcze dość gorących). Nie ukrywa, że jest typem homo politicus. Co nie oznacza, że rezygnuje z wartościowania, hipotez interpretacyjnych, określania paralel między utworami, postulowania kierunku badań. Zgłasza też pomysły rozwiązań czy posunięć politycznych. Ale nie oferuje łatwych recept. W każdym razie uwidacznia, że zarówno twórcy, jak i ich dzieła uczestniczą w politycznej grze, w ścieraniu się wpływów kulturowych.
W pierwszej grupie esejów Szaruga skupia się ściśle na zagadnieniach Europy Środkowo-Wschodniej. Ten rozległy rozdrobniony pod względem językowym, religijnym, etnicznym obszar jest pozbawiony wewnętrznego lepiszcza, a mieszkające na nim narody i społeczności są pozbawione poczucia bezpieczeństwa i żyją lękiem przed zdominowaniem przez nacje liczniejsze i silniejsze. Dodatkowo rozsadza owo terytorium położenie między Wschodem a Zachodem. Sporo uwagi poświęca autor sprawom historycznych i współczesnych relacji ukraińsko-rosyjskich. Wyrwanie się Ukrainy z podległości wobec Rosji ze zrozumiałych powodów obchodzi go najbardziej. Komentuje dwa wiersze, Josifa Brodskiego i Igora Biełowa, napisane „na niepodległość Ukrainy”. Analizuje zjawiska obejmujące inne części Europy, procesy dużo głębsze i starsze, jak choćby utrzymywanie się imperialnego kodu „genetycznego” państwa rosyjskiego. Szaruga zdaje się podzielać (przynajmniej częściowo) geopolityczną teorię Huntingtona, że o ładzie świata decyduje „zderzenie cywilizacji”, polegające na ostrym sporze kulturowym.
W Międzymorze wpisał się za sprawą Niemców niewymownie nieludzki Holocaust. Szaruga powraca więc do problemu, jak uprawiać poezję czy muzykę „po Auschwitz”. Omawiane zagadnienia ilustruje własnymi przekładami wierszy Johannesa Bobrowskiego i Abrahama Sutzkevara, które są świadectwami Zagłady Żydów. W eseju Civitas homini zawierają się zwięźle wykładnie twórczości Franza Kafki, pisarza wyraziście środkowoeuropejskiego, ale jednocześnie wyalienowanego, jak wielu innych twórców pochodzenia żydowskiego w tej części Europy.
Międzymorze dotknął też realizm socjalistyczny, którego wdrażanie i konsekwencje opisane są w artykule Utopie sztuki wyzwolonej. Ciekawie Szaruga rozprawia o żywotności tradycji romantycznej po 1945 r., deklarując się po stronie przypuszczenia Marii Janion, że romantyzm być może stanie się niemartyrologicznym znakiem polskiej tożsamości. W książce dostrzeżone zostały liczne tomy epistolografii powojennej. Translatologów zapewne zainteresują „notatki o sztuce przekładu”. Prasoznawcy zaś znajdą materiał do przemyśleń w cyklu drukowanym pierwotnie w gdańskich „Migotaniach i Przejaśnieniach” pt. Wyprasowanie.
Przez eseistyczne i felietonowe wypowiedzi przewijają się fascynacje i obsesje autora. Niewątpliwą jego zdobyczą jest jego zdolność do ogarniania większych połaci literatury i historii, polityki i kultury. Nie formułuje ostatecznej kulturowej definicji Międzymorza, bo znajduje się ono wciąż w fazie przetwarzania.
Zbigniew Chojnowski
Leszek SZARUGA, Przetwarzanie Międzymorza. Zarys problematyki, Instytut Książki – Nowaja Polsza, Kraków – Warszawa 2016, seria: Biblioteka Nowej Polszy.