Polifonia dialogów
Wywiady zebrane w książce Janiny Koźbiel w większości były już publikowane i charakteryzują się dużą rozpiętością chronologiczną (1985-2012). Książka ma trzynaścioro „bohaterów”, a „nieobecnym” czternastym jest Tadeusz Różewicz, o którego poezji autorka napisała krótki szkic, ponieważ w ciągu wielu lat nie udało jej się namówić poety na wywiad.
Różnorodność dokonań pisarskich wszystkich rozmówców to także gwarancja polifoniczności, przez co książka jest zwyczajnie interesująca. Wiesław Myśliwski opowiada np., że podczas procesu twórczego stara się zawsze maksymalnie funkcjonować w świecie, który tworzy, być jego częścią. Doskonale pisze mu się przy muzyce (szkoda, że nie dowiadujemy się jakiej). Całe życie dążył do maksymalnej prostoty zdania i dlatego używa jedynie ołówka, by móc wymazywać nieudane sformułowania, bo widok skreślonego wyrazu jest dla niego przeszkodą, która blokuje dalszy tok powstawania dzieła. Można więc powiedzieć, że Myśliwski od razu pisze „na czysto”. Tadeusz Nowak wspomina czasy siermiężnego socrealizmu, gdy poetom-inżynierom dusz ludzkich wystarczył w zasadzie tysiąc słów do opisania rzeczywistości projektowanej przez partyjnych aparatczyków, mówi o związkach poezji i polityki oraz o przeżyciach związanych z latami wojennymi. Wywiad (maj 2012) z Dorotą Masłowską dowodzi, że pisarka z enfant terrible polskiej literatury staje się dojrzałą autorką świadomą własnych sukcesów i porażek, powoli budującą swoją literacką tożsamość. Według Masłowskiej pisanie musi być przede wszystkim frajdą i sprawiać przyjemność samemu pisarzowi, bo jeżeli procesowi twórczemu towarzyszy wyłącznie udręka, to czytelnik od razu to wyczuje. Autorka Pawia królowej nigdy nie wymyśla swoich bohaterów od początku do końca, bo jej zdaniem byłoby to nudne, więc pozwala się nieść słowom, a bohater niejako „staje się” na jej oczach
Niezwykle interesujące są trzy rozmowy przeprowadzone z Piotrem Ibrahimem Kalwasem dotyczące kultury i religii islamu (na który autor przeszedł), jego zderzenia ze światem zachodnim. Kalwas nie opowiada się zdecydowanie po żadnej ze stron, chociaż kultura krajów arabskich niebywale go fascynuje. Odrobinę mistycyzmu odnajdziemy w świetnym wywiadzie z Wojciechem Kassem, kustoszem znanej wszystkim miłośnikom Gałczyńskiego leśniczówki w Praniu. Dla Kassa poeta to ktoś, kto „w wierszu usiłuje wiązać to, co we współczesnym świecie wydaje się już nie do związania”.
Nie mógłbym pominąć Jana Miodka, który zapewnia, że gdyby musiał wybierać pomiędzy telewizją a internetem, to ta pierwsza jest bez szans. Konstatuje, że wielu ma mu za złe jego działalność popularyzującą ojczysty język i odmawia jej miana naukowości, gdyż w Polsce nie można mówić prostym językiem o rzeczach trudnych, najlepiej używać tzw. iblowskiego języka, czyli specjalistycznego i wyizolowanego.
W wypowiedziach Wiesława Myśliwskiego od lat pojawia się przewrotnie filozoficzna fraza, że najlepiej chyba byłoby, aby pisarz umarł po napisaniu książki, a ona sama żyła własnym życiem. O ile jednak ubożsi bylibyśmy my, czytelnicy, gdyby pisarz nie mógł lub nie chciał powiedzieć kilku słów o sobie samym czy swoim dziele i w ten sposób nie zaspokoił naszej czytelniczej dociekliwość albo po prostu zwykłej ciekawości. Fakt, że to książki przenoszą nas w inne światy, ale przecież chcemy wiedzieć, czyja ręka je pisze i kto nią kieruje.
Jacek Hnidiuk
Janina Koźbiel, Słowa i światy. Rozmowy Janiny Koźbiel, WYDAWNICTWO JanKa, Pruszków 2012.