Osierocona część świata
W cieniu przodków to pokaźna pozycja składająca się z niezwykłych artykułów, powstałych na podstawie osobistych doświadczeń. Ich autorami są młodzi badacze, którzy mieli i nadal mają kontakt z omawianymi przez siebie kulturami. Zamieszczone w książce teksty powstały jako wynik przeprowadzonych badań terenowych. Wszystkie mają charakter etnograficzny – są szczegółowym opisem wybranych aspektów tytułowego zagadnienia. Mimo że pisane są językiem naukowym (bynajmniej nie hermetycznym, przeciwnie – przejrzystym i dostępnym dla każdego), to jednak omawiane tematy powiązane są na tyle silnie ze sferą ludzkiej uczuciowości i duchowości, że książki nie sposób czytać bez emocji.
Maria Szymańska-Ilnata opisuje np. tradycyjne wesele organizowane przez członków grupy etnicznej Minangkabau, zamieszkującej prowincję Sumatry Zachodniej. Uroczystość jest niezwykle złożona i spektakularna. Dopełnienie wszystkich rytuałów wymaga ogromu pracy całej społeczności lokalnej i wielkich nakładów finansowych. Małżeństwo jawi się tu jako czysty kontrakt, nie tyle nawet między młodymi, co bardziej między dwoma klanami. Nadal zdarza się, że decyzja o zawarciu małżeństwa podejmowana jest przed narodzinami dzieci. Spotkania narzeczonych możliwe są tylko w obecności znajomych lub rodziny – to również obyczaj żywy i surowo przestrzegany. O wydaniu dziewczyny za mąż decydują bracia jej matki, a przede wszystkim najstarszy z nich, czyli mamak . Autorka opisuje każdy element przygotowań przedślubnych, w końcu samą uroczystość i wesele, podczas którego nowożeńcy zobowiązani są cały czas siedzieć na tronie. Przyjmują gratulacje, pozują do zdjęć i prezentują przepiękne, tradycyjne stroje.
Szymona Ronowicza zajmuje z kolei lud Toraja (mieszkańcy jednej z wysp Archipelagu Malajskiego i Wielkich Wysp Sundajskich) w kontekście obrzędów pogrzebowych. Informacje zawarte w tekście będą dla Europejczyka fascynujące, ale trudne do zrozumienia, a nawet zaakceptowania, choć trzeba przyznać, że koncepcja sumanga’ wydaje się na wskroś poetycka i zachwycająca. Już samo pisanie o meandrach pojmowania duszy w tradycyjnej kulturze Azji Południowo-Wschodniej przekracza – co przyznaje sam autor – możliwości jakiegokolwiek europejskiego badacza. Trudność polega na tym, że wyraz „dusza” nie znajduje w języku Toraja adekwatnego odpowiednika, który oznaczałby formę bytu. Tropy podsuwane przez Indonezyjczyków wskazują raczej, że dusza to pewien stan sił życiowych. Najbliższa znaczeniowo owej sile życiowej jest wspomniana sumanga’ , która – według Toraja – znajduje się we wszystkich żywych stworzeniach i ma własną wolę. Na skutek nagłego szoku lub strachu sumanga’ może opuścić ciało i odlecieć. Najgorsze jednak – co napawa przerażeniem wielu Toraja – że sumanga’ może zostać porwana przez złego ducha. Zgodnie z wierzeniami ma ona ptasią formę i zamieszkuje w głowie istoty żywej. Największym jednak fenomenem wśród rytuałów pogrzebowych ludu Toraja jest przebywanie ze zmarłym pod jednym dachem, zwyczajowo przez rok. Zmarłego traktuje się jako „chorego”. Rodzina otacza go szczególną troską i szacunkiem – podaje się mu pokarmy, poi, a nawet częstuje zapalonym papierosem.
To książka ze wszech miar fascynująca; niesie ze sobą treści nieznane, odległe, ale tym bardziej wciągające i zachwycające. Podobnie jak jeden z autorów nigdy wcześniej nie myślałam o Indonezji inaczej niż w kategoriach kilku zielonych plam na mapie lub jako o kraju zbyt egzotycznym i dalekim, by chcieć wybrać się tam na wakacje. Lektura książki sprawiła, że omal nie padłam ofiarą szoku kulturowego, ale po jej zamknięciu odczułam wielki i niespodziewany żal, że podróż po miejscach tak rozległych, skomplikowanych, pięknych i jednocześnie przerażających zbyt szybko musiała się skończyć.
Małgorzata Pawełczyk
W cieniu przodków. Obrzędy społeczności Indonezji i Birmy , pod redakcją Piotra GROCHOWSKIEGO i Adriana MIANECKIEGO, Wydawnictwo Naukowe Mikołaja Kopernika, Toruń 2013, seria: Paralele: Folklor – Literatura - Kultura.