Nauka bez kobiet?

Sto lat od przyznania Marii Skłodowskiej-Curie drugiego Nobla Sejm Rzeczypospolitej ustanowił rok 2011 rokiem wybitnej uczonej. To okazja do wzmocnienia dumy ze wspaniałej Polki, ale też dobry moment do uświadomienia sobie, że spośród wszystkich noblistów kobiety stanowią tylko niespełna 5 proc. Warto zastanawiać się i badać, dlaczego tak się dzieje. Co wpływa na tak znikomy odsetek wybitnych naukowczyń (by pozostać w klimacie recenzowanej książki)? Tego wyzwania podjęła się Monika Sulik.

Tytuł książki mógłby równie dobrze brzmieć Nie kobiety w nauce , bo jak się okazuje, wciąż jest ich nieproporcjonalnie mało. I im wyższe stanowisko w hierarchii naukowej czy uniwersyteckiej, tym dysproporcja drastycznie rośnie. Autorka poszukuje odpowiedzi na pytania: Co jest przyczyną tak wielkich nierówności w świecie nauki? Jak wygląda i czym warunkowany jest rozwój naukowy kobiet? Jakie występują związki pomiędzy czynnikami zewnętrznymi (tkwiącymi w kulturze i społeczeństwie) i wewnętrznymi (mających źródło w kobietach samych) a możliwością aktywnego udziału kobiet w procesie poznania naukowego?

Książka ma charakter teoretyczno-empiryczny. W pierwszej części autorka podejmuje kwestie (niedokończonej) podmiotowości kobiety, pisze o socjalizacji i roli kreowania wizerunku kobiet przez media czy o znaczeniu rodziny i pracy w życiu kobiety. Potem przechodzi do relacji miedzy nauką a sprawą kobiecą. Pisze o tym, że kobieta w nauce to wciąż zjawisko wyjątkowe, że np. analizując literaturę poświęconą wybitnym postaciom, gołym okiem można zobaczyć, iż sylwetki kobiece pozostają na marginesie. W książce Johna Simmonsa 100 najwybitniejszych uczonych wszech czasów , przedstawiającej biografie ludzi nauki, którzy trwale i głęboko wpłynęli na kształt współczesnego świata, jedynie dwa (!) biogramy należą do kobiet. Dlatego ważne są gender studies, które poszerzają perspektywę o spojrzenie na dokonania całej ludzkości, a nie tylko męskiej połowy. Warto jednak zwrócić uwagę, że na pytanie autorki, „co decydowało o tym, że została Pani naukowcem?”, aż 40 proc. badanych przez nią doktorek i profesorek mówi – „spotkanie odpowiednich osób na swej drodze”, 27 proc. – „szczęśliwy splot okoliczności” i dopiero po 15 proc. wskazań mają takie czynniki, jak: „cechy osobowości i charakteru”, „wewnętrzna potrzeba spełnienia” czy „zamiłowanie do nauki”.

Badania autorki miały charakter jakościowo-ilościowy. W jakościowych wzięło udział 24, a w ilościowych 107 pracownic naukowo-dydaktycznych z całej Polski. Sulik prezentuje obszerne fragmenty wypowiedzi, by pokazać, jak wygląda świat nauki widziany ich oczami.

A przed kobietami cały czas jest wiele przeszkód w drodze na naukowe szczyty. Najtrudniejsze wydaje się pogodzenie pasji naukowej z życiem rodzinnym, a silna potrzeba harmonii w tym względzie nie opuszcza większości kobiet. A poza tym wciąż jest szereg utrudnień blokujących kobietom karierę, takich jak tzw. progi, zlokalizowane już na etapie rekrutacji, jak „bariery”, utrudniające przejście przez kolejne etapy czy w końcu „szklany sufit”, niewidzialna przeszkoda, utrudniająca czy nawet uniemożliwiająca awans zawodowy.

Książka nie wnosi żadnych nowych spostrzeżeń czy rozwiązań, ale podejmuje ważną problematykę, o której warto rozmawiać.

Anna Jawor

Monika Sulik, Kobiety w nauce. Podmiotowe i społeczno-kulturowe uwarunkowania, Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2010, seria: Prace Naukowe UŚ w Katowicach.