Najnowsze kino religijne
Książka ta, poza wysokimi walorami naukowymi, jest szczególnie cenna z jednego jeszcze powodu: płaskiemu i pełnemu stereotypów medialnemu dyskursowi na temat duchowości przeciwstawia widzenie pogłębione i nieuprzedzone. Autorka nie poprzestaje na konstatacjach, że w dobie ponowoczesności doszło do prywatyzacji i indywidualizacji duchowości oraz że współczesny człowiek dobiera sobie z różnych religii to, co szczególnie mu odpowiada. Zamiast daleko idącymi tezami Richarda Rorty’ego czy Jacquesa Derridy, autorka inspirowała się poglądami Charlesa Taylora (wyłożonymi przede wszystkim w książce Źródła podmiotowości. Narodziny tożsamości nowoczesnej ) i pracami Agaty Bielik-Robson, twórczo rozwijającej spojrzenia Taylora na współczesną duchowość. Szczególnie istotne jest to, że Taylor nie traktuje nowoczesności z jej „wielkimi narracjami” jako czegoś należącego do przeszłości – uważa, że uniwersalne kategorie wciąż mogą służyć do mówienia o świecie. Oznacza to zatem, że ludzie mogą porozumieć się również w kwestiach związanych z metafizyką.
Autorka rozumie kino religijne w sposób szerszy niż to jest przyjęte w polskiej genologii filmu. Posługując się rozróżnieniami sformułowanymi przez Mariolę Marczak w Poetyce filmu religijnego , mówi o filmie religijnym nie jako o gatunku, ale raczej o grupie tematycznej. Podstawą analizy są – z kilkoma wyjątkami – filmy zrealizowane po roku 1995.
Za najważniejszą uważam część pierwszą. Znalazło się w niej miejsce zarówno dla tradycyjnie rozumianego kina biblijnego (Pasja i Opowieść o Zbawicielu ) i nowoczesnego kina hagiograficznego (Siódmy pokój Marty Meszaros, poświęcony Edycie Stein), ale także dla filmów, które starają się przekazać coś z przeżycia duchowego ich bohaterów (przede wszystkim Wielka cisza ). W drugiej grupie – filmów już nie religijnych dosłownie, ale bardzo mocno symbolicznie – ze szczególną uwagą autorka omówiła trylogię Andrieja Zwiagincewa Powrót , Wygnanie i Jelenę . Choćby z tego powodu książka ta może być cenną lekturą również dla czytelnika niezainteresowanego filmoznawstwem jako nauką. Wiele osób duchowość zwykło bowiem kojarzyć z taką lub inną religią. Badaczka wskazuje i udowadnia natomiast, że religia w kinie – a zatem i w życiu – to nie tylko treści biblijne czy ukazywanie bohaterów, w życiu których praktykowanie konkretnej religii odgrywa pierwszoplanową rolę. Jej interpretacje otwierają oczy na symbolikę i metafizyczne treści zawarte w filmach rozgrywających się współcześnie, w których postaci w żaden sposób bezpośrednio o Bogu nie wspominają. Nie jest to też żadna pop-duchowość, ale ważkie pytania i przemyślana symbolika.
Prawdziwym pozytywnym zaskoczeniem jest jednak interpretacja Lourdes Jessiki Hausner, Hadewijch Bruno Dumonta i Ludzi Boga Xaviera Beauvois. Autorka odwołuje się do cultural studies, koncentrując się nie na rozważaniach genologicznych, ale na pozafilmowych kontekstach powstania i odbioru dzieła. W Polsce wszystkie te trzy filmy odbierane były jako traktujące o wierze, tymczasem pierwiastek duchowy był w nich obecny co najwyżej pośrednio. Nie odbiera to rzecz jasna tym filmom wartości, wskazuje natomiast właściwy kierunek ich rozumienia. To z kolei cecha książki ważna dla miłośników kina – pozwala ona w autentycznie nowym świetle zobaczyć filmy już wcześniej obejrzane.
Podsuwanie nowych, fascynujących nierzadko tropów interpretacyjnych jest wreszcie odtrutką na powierzchowność części krytyki filmowej. Magdalena Kempna-Pieniążek idzie znacznie dalej – i dokonuje filmoznawczych analiz, umiejętnie wprowadzając czytelnika w postmodernizm i różne sposoby jego rozumienia. Mam szczerą nadzieję, że tematyka duchowości w kinie pozostanie w kręgu jej zainteresowań badawczych.
Marek Misiak
Magdalena KEMPNA-PIENIĄŻEK, Formuły duchowości w kinie najnowszym , wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2013, seria: Prace naukowe UŚ w Katowicach.