Między słowami

Tytuł Formy perswazji mógłby sugerować książkę o tym, jak różnymi sposobami przekonywać innych do własnych racji oraz jak się przed takimi próbami zmiany naszych przekonań bronić. Tymczasem otrzymujemy studium, z którego obie te rzeczy można wydobyć, ale które jest – szerzej jeszcze – pracą o komunikowaniu.

Kolejne rozdziały to rozważania m.in. o retoryce, informowaniu, argumentowaniu, manipulacji, narracjach i metaforach, a także o warunkach działania perswazyjnego. Wszystko z jednej strony głęboko osadzone w tradycji – autor odwołuje się do mitów greckich, sofistów czy Arystotelesa, z drugiej strony bogate w przykłady z bieżącej polityki, świata mediów czy reklamy.

Perswazję Jacek Warchala definiuje jako „działanie komunikacyjne podjęte świadomie i zorientowane na osiągnięcie celu, którym jest wywarcie wpływu na odbiorcę, po to by zmienić jego stanowisko w jakiejś kwestii lub wytrącić z dotychczasowego stanu przekonań”. Tak pojmowana perswazja nie musi mieć charakteru językowego, można ją stosować za pomocą różnych zabiegów i form pozawerbalnych, jak dobór kolorów ubrania, tempo gestykulacji czy wysokość tonu. Kluczowy jest kontekst komunikacji oraz wiele innych czynników, jak przygotowanie odbiorcy, które autor obszernie omawia.

Jak fascynujące i wciąż pełne tajemnic są te zagadnienia świadczy szereg przykładów wskazujących, że często proste nawet komunikaty „wygłaszane” w takich samych warunkach mogą być interpretowane w bardzo różny sposób. Weźmy na przykład drżenie rąk, które może być świadomie wywoływane i służyć perswazji. Drżenie rąk przywołuje negatywne emocje, ujawnia stan zagrożenia lub lęku, może zatem wywołać litość, ale też – wręcz odwrotnie – lekceważenie lub próby poniżenia i podporządkowania sobie rozmówcy.

Bardzo ciekawe są fragmenty dotyczące roli emocji i emocjonalnie nacechowanych słów w perswazji. Doskonały przykład stanowią obecne spory dotyczące spraw obyczajowych, np. na temat przerywania ciąży. Dwa konkurujące ze sobą w perswazji obozy to pro choice i pro life . Podczas gdy reprezentanci tego pierwszego mówią o „płodzie” lub „zarodku” i o „aborcji”, przedstawiciele ruchu pro life powiadają o „dziecku” lub „nienarodzonym dziecku” i posiłkują się rozmaitymi derywatami słów „zabijać” i „morderstwo”. Używają słów mocno nacechowanych wartościująco, zwłaszcza pejoratywnie, rozbudzających emocje, które jednakowoż sprawiają, że dyskusja przesuwa się z porządku racji naukowych do porządku moralności. Powstaje sytuacja, jakby te dwie strony w sporze to byli „przeciwnicy aborcji” i „zwolennicy aborcji”, ale jest to nieadekwatne komunikacyjnie, ponieważ zwolennikiem aborcji jest ktoś, kto uważa aborcję za dobro, a wiele osób, które są za prawem wyboru aborcji, uważa aborcję za zło. Nie są więc jej zwolennikami, ale są zdania, że ostateczną decyzję w tej kwestii powinna podejmować kobieta w ciąży. To ruch pro choice , nie: pro death .

Niemniej powszechne jest redefiniowanie i zmiana konotacji słów, kiedy na przykład „patriota” stosowane jest tylko w odniesieniu do zwolenników jednej partii (zawężenie znaczenia) albo „demokracja” jako władza partii większościowej w parlamencie (zmienianie definicji), albo „elity” w liczbie mnogiej, co wywołuje efekt podejrzliwości (por. moc – <złe> moce, siła – siły, zamiar – zamiary) w odniesieniu do intelektualistów opozycyjnych.

W książce jest wiele przykładów bardzo różnych, uświadamiających jak szeroko i wielorako perswazja jest obecna w naszym życiu społecznym. Warto się z nią zapoznać i rozważyć, czy na przykład ten tekst ma charakter perswazyjny.

Anna Jawor

Jacek WARCHALA, Formy perswazji , Wydawnictwo Uniwersytetu Śląskiego, Katowice 2019, seria: Prace Naukowe UŚ w Katowicach.