Drzwi szeroko otwarte

Czy chcemy, aby rezultaty badań naukowych były dostępne dla wszystkich niezależnie od miejsca zamieszkania i języka, którym się porozumiewamy? Pytanie jest z gatunku retorycznych, a odpowiedź może być tylko jedna: oczywiście, że tak. Czy znamy drogę prowadzącą do tego celu? Peter Suber twierdzi, że jest nią otwarty dostęp. W swoim mini kompendium na temat otwartego dostępu, do którego mogą sięgnąć nawet najbardziej zabiegani ludzie, Suber, filozof i prawnik, współautor Deklaracji Budapesztańskiej i Deklaracji z Bethesdy określających wraz z Deklaracją Berlińską otwarty dostęp, przekonuje do nieograniczonego wglądu w zawartość naukowych i badawczych dokonań.

Posługując się definicją precyzującą otwarty dostęp jako określenie „rewolucyjnego sposobu udostępniania, dzięki któremu autorzy – nieograniczeni motywami natury finansowej – mogą swobodnie dzielić się wiedzą ze swoimi czytelnikami”, jak również bardziej skrótową odautorską wersją, według której „literatura w otwartym dostępie jest wolna od większości, a nie od wszystkich ograniczeń licencyjnych i prawnoautorskich”, Suber objaśnia wszelkie niuanse związane z tematyką open access.

Przechodząc przez kolejne rozdziały książki czytelnik stopniowo poznaje charakterystykę otwartego dostępu gratis, likwidującego istotną dla wielu użytkowników barierę ceny oraz otwartego dostępu libre, usuwającego z kolei wiele trudności związanych z koniecznością uzyskania zgody. Autor dokładnie opisuje drogi, którymi zainteresowani mogą podążać, chcąc udostępnić swoje osiągnięcia za pomocą otwartego dostępu. Mając w zasięgu drogę zieloną, oznaczającą otwieranie prac za pomocą repozytoriów lub złotą w przypadku umieszczania dokonań w otwartych czasopismach, badacze mogą inspirować swoimi ideami i dokonaniami cały świat. Publikowanie wyłącznie w źródłach płatnych odcina ich, według Subera, od wielu potencjalnych odbiorców.

Istotnym wkładem twórcy w dyskurs na temat otwartego dostępu jest wyjaśnianie wszelkich nieporozumień narosłych wokół tego zagadnienia poprzez chociażby wskazanie, czym otwarty dostęp nie jest. Wbrew obawom niektórych otwarty dostęp nie eliminuje peer review, nie optuje za złagodzeniem przepisów antyplagiatowych, a także nie próbuje podważyć pozycji wydawnictw. Pozwala za to – dzięki zapisowi cyfrowemu umożliwiającemu posiadanie kopii tego samego tekstu bez uszczuplania istniejących zasobów i dublowania kosztów, jak to ma miejsce z wiedzą zapisaną w tradycyjny sposób – otworzyć wrota do eksplorowania różnych dyscyplin.

Suber nawołuje do zmiany dotychczasowej wizji, eksponującej wiedzę jako reglamentowany towar dla wybranych, na perspektywę traktowania jej jako dobra publicznego służącego wszystkim zainteresowanym. Kiedy dostrzeżemy, jak wiele możliwości otwiera się przed nami poprzez powiększanie zakresu udostępnianych materiałów, wśród których znajdziemy m.in. dane badawcze, rękopisy i dokumenty archiwalne, prezentacje konferencyjne oraz podręczniki, nie oprzemy się wezwaniu autora.

Suber wierzy, że otwarty dostęp może naprawdę zmienić świat i o takie podejście apeluje do wszystkich naukowców: „(…) możecie zrobić dwie rzeczy. Po pierwsze, za każdym razem, gdy usłyszycie o nieporozumieniu dotyczącym otwartego dostępu, starajcie się je korygować. (…) Po drugie, swoje własne prace możecie umieszczać w otwartym dostępie za pośrednictwem otwartych czasopism i repozytoriów. (…) Oddziałujcie na innych, nawet jeśli nie znacie wszystkich tych, na których uda się wam wpłynąć. (…) Staniecie się wzorem dla innych i sprawicie, że zaczną postępować tak samo”.

Aneta Zawadzka

Peter SUBER, Otwarty dostęp, tłum. Roman Bogacewicz, Maciej Chojnowski, Wojciech Fenrich, Joanna Kielan, Andrzej Leśniak, Krzysztof Siewicz, Michał Starczewski, Jakub Szprot, weryfikacja przekładu Agnieszka Przybyła, Biblioteka Centrum Otwartej Nauki, Wydawnictwa Uniwersytetu Warszawskiego, Warszawa 2014, seria: Biblioteka CeON.