Czas na ciszę

Podobno nadciąga kolejna rewolucja. Nikt jej jeszcze nie dostrzega, bo przychodzi w ciszy, masy nie forsują barykad z okrzykiem na ustach, a głowy przeciwników nie spadają na gilotynach. Bezgłośnie, ale definitywnie rozpoczyna się jednak nowa era. Od tej pory świat należeć będzie do introwertyków, ogłosił właśnie amerykański psychoterapeuta Arnie Kozak.

Autor Siły introwersji, posługując się podziałem osobowości na introwersję i ekstrawersję, postanowił uznać bezwzględny prymat pierwszej z nich, odzierając przy okazji tę ostatnią z każdej niemalże przysługującej jej zalety. Typowy ekstrawertyk, zilustrowany przykładem pewnego bohatera filmowego, jawi się oto jako rozwiązły, gadatliwy i mocno absorbujący świat swoim istnieniem konsument wszelkiego rodzaju używek, który balansując na granicy ryzyka, doznaje wielu przypadkowych obrażeń. Jak można się domyślać, jego konkurent to posiadający wysoki iloraz inteligencji i wiele empatii dla innych, tylko z pozoru nieśmiało wyglądający chłopiec, niepopadający w niepotrzebne kłopoty.

Wydaje się, że cały zamysł Kozaka oparty został na idealizacji widzianej wyłącznie w pozytywnym świetle introwersji, stanowiącej według niego podstawy do zbudowania nowego, wspaniałego świata, który w odróżnieniu od obecnie stworzonego przez hałaśliwych i męczących ekstrawertyków ma szansę na prawdziwy rozwój. Autor tak bardzo chciał poprawić samopoczucie lekceważonych do tej pory introwertyków, że obiecując rozwój tkwiącego w nich potencjału zapomniał, iż pozytywnego przekazu nie można zbudować wyłącznie na nieustannym krytykowaniu odmiennego sposobu funkcjonowania i reagowania na docierające nieustannie z rzeczywistości przeróżne sygnały, powodujące występowanie określonych stanów psychicznych.

Niezaprzeczalnie ważne jest, by zrozumieć wewnętrzny świat introwertyków, choćby po to, by odkłamać powszechnie obowiązujące na ich temat stereotypy, według których jawią się oni jako osoby wycofane, niechętne do kontaktu, a nawet cierpiące na poważne zaburzenia osobowości. Tylko podążanie tropem ciekawości natury drugiego człowieka pozwala bowiem odkryć całe bogactwo posiadanych przez niego chociażby umiejętności społecznych, uzewnętrznianych co prawda w przypadku introwertyków bez spektakularnie soczystych tyrad czy błyskawicznych ripost, a zazwyczaj w formie wyważonych sformułowań, poprzedzonych dłuższą refleksją, ale nieumniejszających w ten sposób jakości tworzonych komunikatów.

Kozak pomaga jak umie odnaleźć się introwertykom we współczesnej, jak twierdzi wyjątkowo nieprzyjaznej dla nich, kulturze, już to akcentując posiadane przez nich umiejętności uważnego wsłuchania się w siebie, skutkujące wyjątkową kreatywnością, już to przywołując historyczne postacie wybitnych introwertyków, dokonujących dzięki swoim umiejętnościom przełomowych odkryć, m.in. Alberta Einsteina, Izaaka Newtona czy Karola Darwina. Jedyną przeszkodą stojącą na drodze rozwoju introwertyków są oczywiście ekstrawertycy, którzy w skrajnych przypadkach przybierają postać szkodliwych wampirów energetycznych, wysysających ze skromnych introwertyków wszystkie siły witalne, pozbawiając ich w ten sposób mocy niezbędnej do życia, a zwiększając tym samym własny potencjał energetyczny.

Świat odmalowany przez Kozaka to miejsce hałaśliwe, hołubiące nieustanne towarzyskie spotkania, nieprzyjazne dla każdego, kto nie jest ekstrawertykiem, to miejsce, w którym trudno się odnaleźć spokojnemu z natury introwertykowi, pozbawionemu przebojowości i tupetu. Czy stanowczo i jednoznacznie sformułowane rozpoznanie wystarczy tym ostatnim nie tylko do opanowania niesprzyjającej im dotychczas rzeczywistości, ale także do wprowadzenia konkretnych zmian? Trudno po lekturze książki jednoznacznie odpowiedzieć na tak postawione pytania. Pozostaje czekać na efekty zapowiadanej cichej rewolucji.

Aneta Zawadzka

Arnie KOZAK, Siła introwersji. Wykorzystaj swój potencjał, przeł. Marlena Trusiewicz, Gdańskie Wydawnictwo Psychologiczne, Sopot 2016.