Altruista potrzebny od zaraz
Kazał spieszyć się na każde wezwanie chorego, okazywać mu współczucie i nie zawyżać honorariów za opiekę. Uczony, lekarz i filozof, który został uchwałą Senatu Rzeczypospolitej Polskiej ustanowiony jednym z patronów 2017 roku, uczynił wiele dla polskiego środowiska medycznego, tworząc koncepcję lekarza filantropa, ukierunkowanego na człowieka, pełnego empatii i serdecznego nastawienia. Władysław Biegański, bo o nim mowa, obok Tytusa Chałubińskiego, Henryka Hoyera, Edmunda Biernackiego, Konrada Dobrskiego, Wiktora Szokalskiego, Henryka Nusbauma, Ignacego Baranowskiego czy Zygmunta Kramszytka, jest bohaterem dysertacji Piotra Müldnera-Nieckowskiego opisującej czasy tworzenia się nowej etyki lekarskiej. Autor, charakteryzując moment formowania innego ładu etycznego, przygląda się całości poruszanej tematyki z poziomu metaetycznego, interesuje go bowiem sposób stanowienia norm praktycznych na gruncie etyki właśnie, ze szczególnym uwzględnieniem uwarunkowań towarzyszących tworzeniu deontologii lekarskiej, będącej wyspecjalizowaną, praktyczną częścią „zespołu norm etyki lekarskiej, która dotyczy powinności lekarza, jego obowiązków moralnych w sytuacjach konkretnych”. Celowym zabiegiem rozpoczynającym rozważania jest uszczegółowienie używanej terminologii, stąd we wstępie wyjaśnione zostają pojęcia moralności, etyki i struktury normy etycznej z wchodzącymi w jej skład Prenormą, Normą i Postnormą.
Warszawa z drugiej połowy XIX w., krystalizująca się w owym czasie jako ośrodek koncentrujący nowoczesne kierunki myśli naukowej, społecznej i politycznej, opisywana jest jako kolebka systemu regulującego poczynania zawodowe środowiska lekarskiego, które podzielone, choćby z uwagi na kwestie finansowe, szukać musiało powszechnie obowiązującego stanowiska. Pierwszym tekstem noszącym znamiona statutu deontologicznego sankcjonującego wiele nurtujących kwestii stał się Kodeks Warszawski, który nie miał co prawda wiążącej mocy prawnej, ale aspirując do roli regulatora moralności środowiska medycznego opisywał zasady, obowiązki i prawa lekarzy, szczegółowo omawiając m.in. wątki opieki nad nieuleczalnie chorymi, zasady przestrzegania tajemnicy lekarskiej, a także kwestie związane z reklamą czy sprawami bytowymi.
Omawiane zagadnienia, choć oczywiście dotyczą czasów dawno minionych, do dziś nie straciły na aktualności, o czym po wielokroć boleśnie przekonują się chorzy zmuszeni do długiego oczekiwania na refundowaną wizytę albo doświadczający odmowy udzielenia niezbędnej pomocy ze strony lekarza. Müldner-Nieckowski, ostrzegając przed generującą podobne zachowania dehumanizacją medycyny, stale podkreśla potrzebę tworzenia prawdziwej, opartej na zaufaniu relacji między pacjentem a lekarzem, aby ten pierwszy nie był jedynie klientem kupującym usługi zdrowotne, a drugi wyłącznie usługodawcą, rzemieślnikiem czy ekspedientem handlującym swoim czasem i umiejętnościami.
Kiedy na początku XX w. Janusz Korczak narzekał na zły stan moralny opieki zdrowotnej, wydawało się to spowodowane specyficznymi okolicznościami owego trudnego czasu, tymczasem warunki rozwoju polskiej medycyny uległy zdecydowanemu polepszeniu, a jednak istota problemu nadal pozostaje w sferze mentalnej lekarza, który, jeśli pozbawiony jest empatii i prawdziwego zaangażowania, nie dostrzeże nigdy potrzeb cierpiącej jednostki.
Popularyzować więc powinniśmy dokonania tych osób, które zawsze gotowe są do udzielenia niedomagającym wszelkiej pomocy. W przeciwnym razie, jak podkreśla Müldner-Nieckowski, zerwana zostanie więź łącząca pacjenta z lekarzem, doprowadzając do dramatycznego poszukiwania przez zdesperowanych ludzi pomocy u różnych znachorów, którzy co prawda czasu nigdy nie żałują, ale zazwyczaj ma on bardzo konkretną cenę, bywa, że jest nią życie ciężko chorego człowieka.
Aneta Zawadzka
Piotr MÜLDNER-NIECKOWSKI, Biegański, Kramsztyk i inni. O nowej etyce lekarskiej w XIX-wiecznej Warszawie , Oficyna Wydawnicza Volumen, Warszawa 2016.