Przyszłość bibliotekarzy dyplomowanych

Aldona Chachlikowska
Włączając się w dyskusję na temat przyszłości naszego zawodu, chciałabym zaproponować pewne rozwiązanie, które być może ureguluje sposób zdobywania uprawnień, o pozostawienie których walczymy.

Głos mój nie będzie sprawozdaniem z IV Ogólnopolskiej konferencji naukowej Bibliotekarz uwolniony – deregulacja czy degradacja? (Białystok, 12-14 czerwca 2013) ani jej oceną. Pragnę jedynie wyrazić swoją opinię i przedstawić refleksję, zakończoną pewną propozycją rozwiązania sytuacji bibliotekarzy dyplomowanych w obliczu deregulacji zawodu. Projektowane zmiany uderzą bowiem głównie w bibliotekarzy dyplomowanych, ponieważ dostęp do innych stanowisk zawodu bibliotekarskiego jest od początku całkowicie uwolniony.

Ustawa deregulacyjna została przyjęta przez sejm 14 czerwca 2013 r., teraz trafi do senatu, ale raczej nie spodziewamy się sensacji. Zastanawiamy się teraz, co w obliczu deregulacji stanie się z bibliotekarzami dyplomowanymi, nauczycielami akademickimi zgodnie z ustawą z 27 lipca 2005 r. Prawo o szkolnictwie wyższym . Jest to bowiem twór trochę dziwny. Nie jest to tytuł zawodowy ani tym bardziej tytuł naukowy. O niejasnym statusie bibliotekarza dyplomowanego i jeszcze do tego o mylącej nazwie samego „stanowiska” (bo dla wielu osób absolwent bibliotekoznawstwa to właśnie bibliotekarz dyplomowany), pisał wyczerpująco Bolesław Howorka na łamach „Forum Akademickiego” 7-8/2010. Zlikwidowana najprawdopodobniej zostanie Komisja Egzaminacyjna do przeprowadzania postępowania kwalifikacyjnego dla kandydatów na bibliotekarza dyplomowanego i dyplomowanego pracownika dokumentacji i informacji naukowej. Najprawdopodobniej, ponieważ na stronie MNiSW jeszcze oczywiście żadne zmiany nie zaszły i pozycja „Bibliotekarz dyplomowany” w menu zakładki „Szkolnictwo wyższe” w dalszym ciągu istnieje. Stanowisko bibliotekarza dyplomowanego jednak nie ulega likwidacji. Szczegółowo problemy związane z deregulacją zawodu bibliotekarza omawia w artykule zamieszczonym także w „Forum Akademickim” dr hab. Artur Jazdon (Głos w sprawie deregulacji zawodu bibliotekarza , FA 1/2012).

W obliczu mających nastąpić „uwolnień” Konferencja Dyrektorów Bibliotek Akademickich Szkół Polskich przygotowała dokument Wymagania dla kandydatów na dyplomowanych bibliotekarzy oraz dyplomowanych pracowników dokumentacji i informacji naukowej , który jest odpowiedzią na projektowane zmiany w Prawie o szkolnictwie wyższym i zmiany w art. 116 ww. ustawy. Zgodnie z proponowanymi zmianami to statut uczelni będzie określał dodatkowe wymagania i kwalifikacje osób zatrudnionych (lub mających być zatrudnionymi) na stanowiskach bibliotekarzy dyplomowanych. Domyślam się, że statut każdej uczelni określi inne wymagania, stąd propozycja ich ujednolicenia przygotowana przez Konferencję Dyrektorów. Myślę, że jest to bardzo dobra inicjatywa, która ma na celu wspomóc rektorów uczelni odpowiedzialnych za biblioteki, na których zapewne miałoby spaść zadanie przyznawania uprawnień.

Wracając jednak do konferencji białostockiej i zgłoszonych tam propozycji rozwiązania (i jednocześnie utrzymania statusu bibliotekarzy dyplomowanych). Kilka referatów: Ewy Dąbrowskiej z Biblioteki Jagiellońskiej, dr Danuty Patkaniowskiej także z Biblioteki Jagiellońskiej, Marka Dubińskiego z Biblioteki Głównej i OINT Politechniki Wrocławskiej i Ewy Parzonki z Biblioteki Głównej Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, a także Jadwigi Wojtczak z Biblioteki Głównej i OINT Politechniki Wrocławskiej i Małgorzaty Świrad z Biblioteki Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, podkreślało rolę i znaczenie bibliotekarzy dyplomowanych w bibliotekach uczelnianych, wskazując na ważny naukowy oraz zawodowy aspekt ich pracy, a także przedstawiając próbę oceny osiągnięć tej grupy pracowników bibliotek naukowych. Zaprezentowano nowy pomysł organizacyjny, mianowicie Korporację Bibliotekarzy Wrocławskich (referowała Emilia Czerniejewska z Biblioteki Głównej Uniwersytetu Przyrodniczego we Wrocławiu). W późniejszej dyskusji wskazano na tę korporację jako na organ, który nawet może ubiegać się o prawo nadawania uprawnień bibliotekarza dyplomowanego. Takiego rozwiązania obawiałabym się bardzo, gdyż nie wyobrażam sobie jak korporacja, która z reguły lobbuje na rzecz swoich członków, miałaby nadawać uprawnienia osobom spoza korporacji. Może musieliby najpierw zostać jej członkami?!

Kolejne referaty, dotyczące interesującego nas zagadnienia sytuacji bibliotekarzy dyplomowanych, oscylowały wokół tematyki prawnej. Status prawny tej grupy zawodowej omówiła Ewa Dobrzyńska–Lankosz, przeglądu najważniejszych proponowanych zmian dokonała prof. dr hab. Mariola Antczak, a stanowisko środowiska bibliotekarskiego w obliczu zmian przedstawiła Violetta Perzyńska. Podczas kolejnej sesji poświęconej perspektywom zawodu w referacie proponującym ciekawe podejście do egzaminu na bibliotekarza dyplomowanego dr inż. Scholastyka Baran uznała go za jedną z form samokształcenia w zawodzie. Prof. dr hab. Hanna Tadeusiewicz w zwięzły sposób omówiła funkcjonujące obecnie wymogi kwalifikacyjne na stopień bibliotekarza dyplomowanego i dyplomowanego pracownika dokumentacji i informacji naukowej oraz zastanawiała się, czy są one potrzebne. Swoje oczekiwania, jako dyrektora dużej biblioteki akademickiej, wobec grupy bibliotekarzy dyplomowanych przedstawił w swoim wystąpieniu dr hab. Artur Jazdon z Uniwersytetu im. A. Mickiewicza w Poznaniu.

Zaprezentowane w referatach zadania, wymagania i oczekiwania wobec grupy bibliotekarzy dyplomowanych są bardzo duże i to nie tylko ze strony pracodawców i ciał nadających wskazane uprawnienia, ale także – co podkreślano w wystąpieniach – ze strony samych bibliotekarzy dyplomowanych, a nawet kandydatów na dyplomowanych (niektóre postulaty były wręcz roszczeniowe – m.in. zapewnienie innego, lepszego stanowiska po uzyskaniu uprawnień!). Bibliotekarz dyplomowany musi więc być świetnym pracownikiem, musi umieć kierować zespołami ludzi, ponieważ często sprawuje funkcje kierownicze, musi być nauczycielem, realizować dydaktykę biblioteczną na różnych poziomach studiów, musi być opiekunem praktykantów (studentów i pracowników innych bibliotek akademickich), musi też być uczonym, prowadzić badania i publikować, najlepiej w czasopismach recenzowanych. To nie jest jedynie teoria, co dwa lata bibliotekarz dyplomowany jest (lub powinien być) przez władze uczelni oceniany. Sądzę, że te wymagania są co najmniej porównywalne z innymi grupami nauczycieli akademickich wymienionymi w art. 108 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym .

Ostatnim referentem na konferencji białostockiej był dr Henryk Hollender, który w swoim wystąpieniu zaproponował utworzenie Bibliotecznej Komisji Certyfikacyjnej, której zadaniem byłoby nadawanie uprawnień bibliotekarza dyplomowanego. Nie jest to pomysł nowy. Na łamach „Forum Akademickiego” (1/2012) pisała na ten temat Jolanta Stępniak, sugerując uporządkowanie sposobu uzyskiwania kwalifikacji i kompetencji zawodowych. Wskazała też na ważną rolę w tym kontekście korporacji i stowarzyszeń zawodowych, które mogłyby oceniać dorobek kandydata. „Lista certyfikowanych wydarzeń, w których warto i należy brać udział, wraz z „teczką dokonań” zawodowych (wzorowaną na dokumentacji gromadzonej w oświacie przez nauczycieli dążących do statusu mianowanego lub dyplomowanego), może być w przyszłości podstawą nadawania uprawnień także zatrudnionym na stanowiskach nauczycieli akademickich pracownikom bibliotek, którzy będą chcieli podjąć się zadań organizacyjnych, a może także dydaktycznych”.

Traktujmy się jak nauczyciele akademiccy

Włączając się w dyskusję na temat przyszłości naszego zawodu, chciałabym zaproponować pewne rozwiązanie, które być może ureguluje sposób zdobywania uprawnień, o pozostawienie których walczymy. Inne grupy nauczycieli akademickich, wymienione w art. 108 ustawy Prawo o szkolnictwie wyższym , od dawna i ku zadowoleniu wszystkich korzystają ze sposobu uzyskiwania kolejnych stopni naukowych, rozwiązanego w ten sposób, że wydziały uczelni wyższych (nie wszystkie i nie wszystkich uczelni) mają uprawnienia do nadawania stopnia doktora nauk lub doktora habilitowanego. Jest to powód do dumy i informacja o tym znajduje się zawsze na stronie www wydziału. Procedury są mniej więcej znane i identyczne we wszystkich uczelniach.

Proponuję analogiczny sposób promowania bibliotekarzy dyplomowanych. Część zadań jest już wykonana. Konferencja Dyrektorów Bibliotek Akademickich Szkół Polskich przygotowała Wymagania dla kandydatów... Myślę że można, a nawet jest to wyjątkowo sprzyjający moment, aby wykorzystać deregulację jako szansę i zwrócić się do MNiSW z wnioskiem o nadanie dwóm, może trzem największym, zatrudniającym pracowników naukowych, bibliotekom akademickim prawa do nadawania uprawnień bibliotekarza dyplomowanego (może naukowego, zgodnie z nasilającą się tendencją do zmiany nazwy). Posiadająca uprawnienia biblioteka przyjmowałaby wnioski kandydatów i teczki ich dorobku, powoływałaby dwóch, trzech recenzentów z innych ośrodków (zgodnie z profilem, jaki reprezentowałby kandydat). Następnie - sprawa do rozważenia - odbywałoby się coś w rodzaju rozmowy kwalifikacyjnej czy „obrony” dorobku. Uniknęlibyśmy w ten sposób wszelkich posądzeń o kumoterstwo, nepotyzm, korporacyjne interesy czy innych zarzutów i problemów.

Ważną kwestią jest problem finansowania projektu. Może wyjściem z sytuacji byłoby przyznanie przez MNiSW bibliotece, która uzyska prawo nadawania uprawnień, puli środków przeznaczonych głównie na honoraria dla recenzentów. Inna propozycja, może nawet bardziej osadzona w realiach, jest taka, by koszty recenzji ponosiła instytucja zatrudniająca kandydata i wnioskująca o zrecenzowanie jego dorobku według stawek określonych przez MNiSW.

Chcemy być nauczycielami akademickimi, to zacznijmy się traktować jak nauczyciele akademiccy. Myślę, że taka zmiana wszystkim wyszłaby na dobre, bibliotekom, ponieważ podniosłaby ich znaczenie, a kandydat miałby poczucie uzyskania tytułu w prestiżowej placówce.

Dr Aldona Chachlikowska, starszy kustosz dyplomowany, kierownik Oddziału Informacji i Transferu Wiedzy Biblioteki Uniwersyteckiej w Poznaniu