Prof. Andrzej Wiśniewski
Nauka może w ogóle obyć się bez pytań?
W języku mamy trzy podstawowe kategorie: zdania oznajmujące, pytające i rozkazujące. Natomiast jeśli zdefiniujemy naukę jako ciekawość świata, to rzeczywiście pytanie staje się kluczowe. Każdy naukowiec powinien umieć sformułować swój problem badawczy w postaci pytania, co zwykle zajmuje sporo czasu, a poza tym musi umieć zoperacjonalizować to pytanie, czyli znaleźć drogę do pytań pomocniczych.
Czy inferencyjną logikę erotetyczną można sprowadzić do poziomu zrozumiałego dla nie-filozofa?
Greckie słowo „erotema” znaczy „pytanie”, stąd też logikę pytań czasami nazywa się logiką erotetyczną. Inferencyjna – to znaczy dotycząca wnioskowań. Chodzi zatem o logikę pytań zajmującą się wnioskowaniami. Jakimi? Po pierwsze, prowadzącymi od zdań oznajmujących do pytań. Po drugie, prowadzącymi od pytania i zdań oznajmujących do kolejnego pytania. I wreszcie prowadzącymi od pytań do pytań. To, co chciałem zrobić i co, jak sądzę, mi się udało, to pokazać, w jaki sposób pytania funkcjonują jako ogniwa rozumowania i na czym polega poprawność wnioskowań, w których używamy pytań jako przesłanek czy wniosków.
W pierwszej chwili można by pomyśleć, że zajmuje się Pan nauką stricte teoretyczną, ale przecież z pytaniami spotykamy się na co dzień, czy to je zadając, czy na nie odpowiadając, więc z tego punktu widzenia to bardzo utylitarny obszar wiedzy.
Nie jestem ani inżynierem, ani informatykiem, natomiast dopuszczam taką myśl, że to, co robię, później może zostać przełożone na język praktyki. Takie próby są zresztą czynione. Natomiast mnie interesowały bardziej mechanizmy, które za tym stoją. Zmieniłem nieco paradygmat logiki pytań i w centrum uwagi postawiłem kwestię wnioskowań, a nie samej struktury pytania, związku pytania z odpowiedzią i pragmatyki pytań.
Zgodzi się Pan ze zdaniem, że dobry projekt naukowy to taki, po realizacji którego pojawia się więcej pytań niż odpowiedzi?
To jeden z efektownych komunałów, ponieważ nie sposób dokładnie policzyć, czego jest więcej: pytań czy odpowiedzi. Niewątpliwie na każdym etapie procesu badawczego mamy pytania nierozstrzygnięte. Tylko teoria zupełna nie generuje żadnych pytań, a takie teorie występują jedynie w matematyce. Co więcej, to że sama teoria dostarcza odpowiedzi, nie musi znaczyć, że tę odpowiedź już znamy.