Plagiat wyciszony i odznaczony

Marek Wroński

W połowie kwietnia 2019 r. pojawiły się doniesienia prasowe, że Andrzej Duda, prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, odebrał Brązowy Krzyż Zasługi dr. Tomaszowi Lisowi, ówczesnemu adiunktowi Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach, przyznany w maju 2017 r. Przyczyną odebrania odznaczenia było popełnienie plagiatu naukowego i ukaranie naganą przez komisję dyscyplinarną uczelni. Stroną wnioskującą o nadanie i odebranie odznaczenia był minister nauki i szkolnictwa wyższego. Sprawa jest ciekawa, zaś szczególnie interesujące są przedstawione poniżej detale.

Wykrycie plagiatu

W połowie listopada 2016 r. do rąk dr. hab. Roberta Tomanka, prof. UE, rektora UE w Katowicach, wpłynął list dr Melanii Bąk, adiunkta Katedry Finansów i Rachunkowości Wydziału Ekonomii, Zarządzania i Turystyki UE we Wrocławiu (filia w Jeleniej Górze). Dr Bąk poinformowała, że dr Tomasz Lis naruszył jej prawa autorskie i popełnił obszerny plagiat. Zarzuciła mu, że w publikacji Aspekty behawioralne w rachunkowości przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych , wydrukowanej w 2016 r. w tomie pokonferencyjnym Rachunkowość a controlling pod wydawniczym szyldem „Prace Naukowe Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu”, tom 440, str. 382-391, przejął większość tekstu z jej publikacji Problemy behawioralne w rachunkowości przedsiębiorstwa . Artykuł ten dr Melania Bąk wydrukowała w 2011 r. w „Zeszytach Naukowych Uniwersytetu Szczecińskiego” nr 625, w części Finanse, Rynki Finansowe, Ubezpieczenia , nr 32, str. 47-60. Do listu dołączone były oba teksty, z podkreśleniami ukazującymi mnogość (ok. 75%) zagrabionych przez dr. Lisa zdań.

Rektor Tomanek na otrzymanym piśmie 17 listopada 2016 r. zadekretował: „RN (prorektor ds. nauki – MW) do wyjaśnienia”. Prorektorem ds. nauki i kadry akademickiej była i jest dr hab. Barbara Kos, która zapewne potwierdziła fakt plagiatu, gdyż tydzień później, 25 listopada 2016 roku, rektor polecił rzecznikowi dyscyplinarnemu wszczęcie formalnych działań.

Rzecznik, prof. dr hab. Jacek Górecki, jest prawnikiem zatrudnionym na Wydziale Prawa i Administracji Uniwersytetu Śląskiego w Katowicach (Katedra Prawa Cywilnego i Prawa Prywatnego Międzynarodowego), a na drugim etacie jest kierownikiem Samodzielnego Zakładu Prawa Gospodarczego i Handlowego UE w Katowicach. Ma też uprawnienia radcy prawnego.

Już 6 grudnia 2016 r. prof. Górecki wszczął postępowanie wyjaśniające i miesiąc później przesłuchał (przez wideokonferencję) dr Melanię Bąk. Zeznała ona, że o plagiacie swojej pracy została powiadomiona anonimowo w październiku 2016 roku. Artykuł dr. Lisa ukazał się w materiałach konferencyjnych przygotowanych na dwudniową konferencję 17-19 października 2016 r. w Karpaczu. Nie wie, czy autor wziął udział w konferencji, czy tylko przesłał swój artykuł. Nie zna go osobiście i nigdy się z nim nie kontaktowała.

Trzy tygodnie później rzecznik przesłuchał obwinionego. Ten odmówił zeznań i jednocześnie zażądał wszystkich dokumentów dotychczasowego postępowania wyjaśniającego. Prof. Górecki przekazał dr. Lisowi wszystkie posiadane dokumenty (łącznie z zeznaniami dr Bąk!). Ten z kolei zobowiązał się w ciągu 14 dni ustosunkować się do zarzutów plagiatu. W swoich pisemnych wyjaśnieniach z 10 lutego 2017 r. obwiniony zaprzeczył, aby wykorzystał wcześniejszy artykuł dr Melanii Bąk, natomiast podkreślił, że oboje korzystali z tych samych materiałów źródłowych i bibliografii, i stąd zapewne wynikają zbieżności. Jego zdaniem cel obydwu artykułów jest inny.

Postępowanie dyscyplinarne

Z końcem lutego 2017 r. rzecznik dyscyplinarny skierował wniosek dyscyplinarny do Uczelnianej Komisji Dyscyplinarnej, kierowanej przez przewodniczącego, prof. dr. hab. Tadeusza Trzaskalika z Wydziału Informatyki i Komunikacji UE w Katowicach. Rzecznik zażądał ukarania dr. Tomasza Lisa zakazem wykonywania zawodu nauczyciela akademickiego na okres czterech lat. W uzasadnieniu stwierdził, że trzy czwarte tekstu w artykule obwinionego pochodziło z pracy dr Bąk (łącznie z tabelą i odnośnikami), a brak tam nawet pojedynczego powołania się na artykuł, którego duża część została przepisana prawie „słowo w słowo”. Zdaniem rzecznika, naruszenie praw autorskich było umyślne i dotyczyło znacznych fragmentów czyjegoś tekstu, dlatego kara powinna być surowa, gdyż uchybia to obowiązkom nauczyciela akademickiego i godności zawodu.

Mimo oczywistości plagiatu i złożenia wniosku dyscyplinarnego rektor Tomanek nie zawiesił dr. Lisa w pełnieniu funkcji nauczyciela akademickiego. Na uczelni tajemnicą poliszynela była informacja, że obwiniony jest zięciem dr. hab. Jana Pawła Wojtyły, prof. UE, byłego rektora uczelni w latach 1996-2002 i byłego dziekana Wydziału Finansów i Ubezpieczeń UE w okresie 2004-2012 r. Co więcej, minister energii Krzysztof Tchórzewski 30 grudnia 2016 r. powołał dr. Tomasza Lisa na członka Rady Nadzorczej Jastrzębskiej Spółki Węglowej. W 2017 r. przeciętne uposażenie roczne członka RN wyniosło ok. 52 tys. złotych. Członkiem tej samej Rady Nadzorczej była też prof. Halina Buk, promotor jego dysertacji doktorskiej w 2009 r. Wpływ rozliczania i ewidencjonowania kontraktów budowlanych według międzynarodowych i polskich standardów rachunkowości na wynik finansowy jednostki. Dr Lis był też zatrudniony w Zakładzie Rachunkowości Międzynarodowej, którym kierowała prof. Buk.

Co ciekawe, jednym z recenzentów doktoratu był prof. Edward Nowak, główny redaktor naukowy wrocławskiego tomu, w którym w 2016 r. ukazał się nierzetelny artykuł dr. Lisa. Prof. Nowak jest dyrektorem Instytutu Rachunkowości UE we Wrocławiu i prowadzi od wielu lat ogólnopolski cykl konferencyjny „Rachunkowość a controlling”, którego owocem są coroczne tomy wydawane w „Pracach Naukowych Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu”. Trzeba też dodać, że prof. Nowak był recenzentem doktoratu Melanii Bąk, obronionego we Wrocławiu w 2003 r.

Przewodniczący UKD, prof. Tadeusz Trzaskalik, 21 kwietnia 2017 r. powołał skład orzekający Komisji Dyscyplinarnej. Przewodniczącym został dr hab. Aleksander Jerzy Witosz, prof. UE, kierownik Katedry Prawa i Ubezpieczeń Wydziału Finansów i Ubezpieczeń (to w niej pracuje dr hab. Jan Wojtyła, prof. UE!). Członkami Komisji byli: dr hab. Józef Pffaf, prof. UE, kierownik Katedry Rachunkowości na Wydziale Finansów i Ubezpieczeń, prof. Tadeusz Sporek, kierownik Katedry Międzynarodowych Stosunków Ekonomicznych Wydziału Ekonomii, mgr Edward Naporowski, lektor ze Studium Języków Obcych oraz Mateusz Barczyk, przewodniczący Samorządu Studenckiego UE w Katowicach (do końca września 2017 r.) i ówczesny student kierunku finanse i rachunkowość na Wydziale Finansów i Ubezpieczeń. Trzy osoby pochodziły zatem z tego samego wydziału co obwiniony, co rodzi konflikt interesów.

Skład orzekający odbył posiedzenie niejawne 29 czerwca 2017 r., zaś pięć tygodni później przewodniczący składu, prof. Witosz, wezwał obwinionego do wskazania obrońcy, którym została dr Marzena Czarnecka, adiunkt z katedry prof. Witosza i bliska współpracowniczka prof. Wojtyły.

Rozprawa dyscyplinarna została wyznaczona na 7 grudnia 2017 r. Po odczytaniu wniosku o ukaranie obrońca obwinionego poinformowała skład orzekający o zawarciu ugody cywilnej z dr Bąk i w trybie art. 387 § 1 kpk złożyła wniosek o uznanie obwinionego winnym zarzucanego mu czynu i wymierzenie mu kary nagany z zakazem pełnienia funkcji kierowniczych w uczelniach na okres roku (obwiniony żadnej takiej funkcji nie pełnił, bowiem był adiunktem). Ani poszkodowana, ani rzecznik dyscyplinarny nie wyrazili sprzeciwu wobec takiego wniosku. Po naradzie przewodniczący stwierdził, że okoliczności popełnienia przez obwinionego zarzucanego mu czynu oraz jego wina nie budzą wątpliwości. Wobec braku sprzeciwu stron, jak i w świetle zawartej ugody z pokrzywdzoną, rozprawa nie musi być kontynuowana. Skład orzekający uznał, że „jakkolwiek kara nagany z zakazem pełnienia funkcji kierowniczych jest niższa od wnioskowanej przez rzecznika dyscyplinarnego, to uwzględnić należy następujące poza rozprawą polubowne rozstrzygnięcie kwestii naruszenia praw majątkowych i osobistych pokrzywdzonej”, zaś „rozbudowana formuła przeprosin i szeroka ich prezentacja w środowisku naukowym sprawią, że w połączeniu z karą nagany z zakazem pełnienia funkcji kierowniczych na uczelniach, cele postępowania są w pełni zrealizowane”. Zdaniem Komisji Dyscyplinarnej, „orzeczona kara jest wystarczającą reakcją w przedmiotowej sprawie. Surowsza kara w postaci zakazu wykonywania zawodu w dotychczasowej praktyce była orzekana niezwykle rzadko i w szczególnie wyjątkowych sytuacjach”. Powołano się przy tym na mój artykuł sprzed 12 lat Czy plagiat popłaca? (FA 4/2007). Opisałem tam dyscyplinarne konsekwencje plagiatu dr. hab. Józefa Sowy, profesora ówczesnej Akademii Pedagogicznej w Krakowie, któremu udowodniono naruszenie praw autorskich innych osób i plagiat kilku rozdziałów w książce (więcej: Pod uczelnianym dywanem , FA 11/2006). UKD ukarała go rokiem zakazu wykonywania zawodu nauczyciela akademickiego.

Podobnie niska kara spotkała przed ośmiu laty (patrz: Ślepa akademicka Temida , FA 1/2011) dr hab. Grażynę Bartkowiak z Uniwersytetu Ekonomicznego w Poznaniu za przepisanie kilkudziesięciu stron z pracy magisterskiej studentki. Dzisiaj nazwisko prof. Grażyny Bartkowiak „ozdabia” Akademię Marynarki Wojennej w Gdyni, gdzie jest zatrudniona na Wydziale Nauk Humanistycznych i Społecznych (dziekan: dr hab. Jerzy Kojkoł). Czy to dobry przykład dla kadetów? W żadnej amerykańskiej czy europejskiej Naval Academy nie byłoby to możliwe, gdyż tam nie zatrudnia się skompromitowanych wykładowców i oficerów, a tych, którzy się skompromitowali jako pracownicy takich uczelni, się zwalnia. W zagranicznych szkołach wojskowych honour code nadal jest przestrzegany.

Dr Tomasz Lis przeprasza

21 grudnia 2017 r., dzień po uprawomocnieniu się orzeczenia dyscyplinarnego, na stronie internetowej Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach pojawił się (i jest tam do dzisiaj!) następujący komunikat: „Przepraszam Panią dr Melanię Bąk – adiunkta w Katedrze Finansów i Rachunkowości Wydziału Ekonomii, Zarządzania i Turystyki Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu, że – z uwagi na rażące niedbalstwo z mojej strony – w moim artykule pt. «Aspekty behawioralne w rachunkowości przy podejmowaniu decyzji inwestycyjnych» opublikowanym w czasopiśmie «Prace Naukowe Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu» nr 440 «Rachunkowość a controlling» red. E. Nowak, M. Kowalewski, M. Nieplowicz, Wrocław 2016, s. 382-391, wykorzystałem znaczną część artykułu Pani dr Melanii Bąk pt. «Problemy behawioralne w rachunkowości przedsiębiorstwa» opublikowanego w czasopiśmie «Zeszyty Naukowe Uniwersytetu Szczecińskiego» nr 625 seria «Finanse, Rynki Finansowe, Ubezpieczenia» nr 32, Szczecin 2011, s. 47-60, bez podania źródła, czym naruszyłem prawa autorskie Pani dr Melanii Bąk.

Dr Tomasz Lis, adiunkt w Katedrze Informatyki i Rachunkowości Międzynarodowej Wydziału Finansów i Ubezpieczeń Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach.

Zawarta ugoda wyczerpuje wszelkie roszczenia w stosunku do mojej osoby z tego tytułu”.

Można przypuszczać, że powyższy komunikat jest wynikiem ugody pozasądowej z dr Melanią Bąk. Jednak nieakceptowalne jest dla mnie to, że redaktor naczelny czasopisma „Prace Naukowe Uniwersytetu Ekonomicznego we Wrocławiu”, prof. dr hab. Andrzej Bąk (prywatnie mąż pokrzywdzonej dr Melanii Bąk), nie spowodował z urzędu, aby plagiatowy artykuł dr. Lisa został formalnie retraktowany. Do tomu należało załączyć notę retrakcyjną oraz umieścić na elektronicznych stronach artykułu duży, ukośny czerwony napis „PLAGIAT – ARTYKUŁ WYCOFANY”. Natomiast redakcja czasopisma usunęła tylko artykuł ze składu, bez żadnego komentarza. „Ślad po nim” pozostał tylko w spisie treści. Tak się w rzetelnych czasopismach nie robi!

Apeluję więc do redaktora naczelnego Wydawnictw UE we Wrocławiu, prof. dr. hab. Leszka Patrzałka, aby naprawiono ten błąd i na stałe wprowadzono widoczną retrakcję nierzetelnego artykułu dr. Tomasza Lisa, zgodnie z wymogami COPE (Committee on Publication Ethics w Londynie).

Konsekwencje popełnionej nierzetelności

Mimo potwierdzonego plagiatu ani rzecznik dyscyplinarny, prof. Jacek Górecki, ani władze UE w Katowicach nie powiadomiły Prokuratury Rejonowej o popełnieniu przestępstwa naruszenia praw autorskich. Dr Tomasz Lis w 2018 r. przeszedł do pracy dydaktyczno-naukowej w prywatnej Górnośląskiej Wyższej Szkole Handlowej im. W. Korfantego w Katowicach (rektor: dr hab. Krzysztof Szaflarski, prof. GWSH), gdzie nadal jest zatrudniony na Wydziale Zarządzania.

28 czerwca 2018 r. minister Tchórzewski ponownie powołał dr. Lisa do Rady Nadzorczej Jastrzębskiej Spółki Węglowej, zaś jego była szefowa, prof. Halina Buk, została przewodniczącą Rady Nadzorczej. Kiedy w styczniu 2019 r., wbrew stanowisku załogi kopalni i związków zawodowych, odwołano nagle dwóch członków Zarządu JSW, na wakujące stanowisko Rada jakoby miała wskazywać właśnie dr. Tomasza Lisa. I wtedy znany dziennikarz Piotr Nisztor 19 stycznia 2019 r. napisał na swoim Twitterze: „W poniedziałek (21 stycznia – MW) do Zarządu @jsw_sa ma być delegowany członek RN dr Tomasz Lis. Ten sam, który rok temu przepraszał za przepisanie fragmentów artykułu innego naukowca bez podania źródła. To chyba się nazywa plagiat! Dlaczego @MinEnergii wybiera takich ludzi do strategicznych Spółek Skarbu Państwa?!”. Dr Lis członkiem zarządu nie został, zaś 20 marca 2019 r. minister Tchórzewski odwołał go z Rady Nadzorczej. Nowym członkiem rady został 4 lipca br. rektor Robert Tomanek.

Lista odznaczonych plagiatorów

Sprawa ta pokazuje, jak formalne i nieformalne powiązania na uczelniach potrafią rozregulować i połamać tryby rzetelnego postępowania dyscyplinarnego i jak uznani profesorowie „odwracają głowy”, nie chcąc piętnować nierzetelnych zachowań. Powołanie na przewodniczącego składu orzekającego komisji dyscyplinarnej profesora, w katedrze którego pracuje teść obwinionego, który z kolei wcześniej przez wiele lat był do emerytury jego przełożonym, jest ewidentnym konfliktem interesów. Trzech członków składu orzekającego pochodziło z wydziału, na którym pracował obwiniony. To nie do zaakceptowania! Uważam także, że w interesie publicznym i całej społeczności akademickiej rzecznik dyscyplinarny, prof. Jacek Górecki, absolutnie nie powinien się zgodzić na wniosek obrońcy Tomasza Lisa „o dobrowolne poddanie się karze” i zamianie wnioskowanej przez rzecznika kary czterech lat zakazu wykonywania zawodu na naganę z zakazem pełnienia funkcji kierowniczych. To perwersja sprawiedliwości uczelnianej i szkoda wielka, że profesor prawa Jacek Górecki tego nie chciał zauważyć.

Na koniec z rozbawieniem chciałbym napisać, że w tym samym „Postanowieniu Prezydenta RP” z 22 maja 2017 r. o nadaniu grupie nauczycieli akademickich odznaczeń państwowych „za zasługi w działalności na rzecz rozwoju nauki”, gdzie znalazł się dr Tomasz K. Lis, odkryłem jeszcze dwa nazwiska samodzielnych pracowników nauki, których plagiatowe problemy w przeszłości opisywałem na łamach „Archiwum Nieuczciwości Naukowej”. Jest to prof. Ewa Danuta Latoszek z SGH w Warszawie (patrz artykuł Akademicka „Pomroczność jasna” , FA 12/2010) oraz ks. dr hab. Marian Stepulak, były profesor KUL, obecnie PWSZ w Płocku (patrz artykuł: Uczelniane miłosierdzie , FA 7-8/2012). Obydwoje zostali odznaczeni Srebrnymi Krzyżami Zasługi. Czekamy więc teraz, co zrobi z tą informacją Biuro Ministra Nauki i Szkolnictwa Wyższego lub minister Andrzej Dera z Kancelarii Prezydenta, który w komentarzu prasowym niedawno stwierdził: Odznaczenie prezydenta RP wymaga nieskazitelnego charakteru, osoba, która je nosi, musi być go godna”.

Sprawa doktoratu M. Górskiej

Siedem miesięcy temu opisałem sprawę naruszenia praw autorskich w dysertacji Magdaleny Górskiej (patrz: Nauka idzie w las , FA 2/2019), obronionej w połowie maja 2018 r. na Wydziale Wychowania Fizycznego i Sportu AWF w Poznaniu. Dziekan został poinformowany o nierzetelności danych i ewentualnym plagiacie z innego doktoratu w dniu publicznej obrony pracy. Jednak obrony nie przełożono ani nie odwołano. Trzy opinie profesorskie uzyskane w ciągu kilku tygodni po obronie potwierdziły nierzetelności i popełnienie plagiatu, a mimo to uczelnia przez rok nie podejmowała żadnych działań mających na celu unieważnienie przewodu doktorskiego. Doktorantka jest żoną byłego posła Prawa i Sprawiedliwości. Dopiero po roku, 18 czerwca 2019 r., Rada Wydziału zagłosowała nad nadaniem stopnia i wniosek nie otrzymał poparcia żadnego z 29 obecnych na posiedzeniu profesorów. Stopnia doktorskiego nie nadano. Jednak uchwała RW nie miała żadnego wytłumaczenia, z protokołu posiedzenia nie wynika, aby poza dziekanem M. Pawlakiem ktoś inny zabierał głos, nie zaproszono recenzentów ani nie wypowiedział się promotor. Obecna linia orzecznicza WSA/NSA wymaga od decyzji administracyjnych dość szczegółowego uzasadnienia, tak aby strona wiedziała, na jakich faktach i przepisach oparł się organ, podejmując decyzję, co jest istotne przy odwołaniu. Brak dyskusji nad wcześniej pozytywnie ocenionym doktoratem, przy negatywnym głosowaniu w czasie zatwierdzania, oraz brak uzasadnienia są z reguły powodem unieważnienia uchwały i zwrócenia sprawy do ponownego rozpoznania.

I rzeczywiście, Magdalena Górska poprzez swojego pełnomocnika, mec. Zbigniewa Krugera, w odwołaniu z 31 lipca br. do Centralnej Komisji ds. Stopni i Tytułów podniosła argument braku uzasadnienia uchwały i zażądała jej uchylenia. Moim zdaniem CK, aby nie marnować czasu w sądzie administracyjnym, powinna uchylić uchwałę RW z 18 czerwca 2019 r. i zwrócić sprawę do Poznania „do poprawki”.

Nowy doktorat

8 sierpnia br. w poznańskiej „Gazecie Wyborczej” ukazał się artykuł red. Piotra Żytnickiego, w którym poinformowano, że z końcem marca br. p. Magdalena Górska złożyła wniosek do Rady Wydziału Ekonomii UE w Poznaniu (dziekan: dr hab. Kamila Marchewka-Bartkowiak) o otwarcie przewodu doktorskiego pod kierunkiem dr. hab. Macieja Cieślukowskiego, prof. UE, kierownika Katedry Finansów Publicznych. Tematem przyszłej dysertacji ma być Wpływ funduszy europejskich na warunki kształcenia w niepublicznych szkołach wyższych w Wielkopolsce . Rada wyraziła zgodę, a przyszły promotor pracuje też na umowie-zleceniu w Wyższej Szkole Handlu i Usług w Poznaniu, gdzie jego przyszła doktorantka jest szefową (jako prezes spółki-właściciela uczelni, którym jest jej mąż, Tomasz Górski, obecny kanclerz uczelni). Dziwi mnie, że nikt z członków szacownej RW (jej członkiem jest rektor, prof. Maciej Żukowski) nie zaoponował przeciwko temu otwarciu ze względu niechlubną naukową przeszłość p. Górskiej, zwłaszcza że pod koniec lutego br. mój artykuł o plagiacie w jej doktoracie na AWF był już upubliczniony.

Marekwro@gmail.com