Politologia warta najmniej?
Prof. Roman Bäcker , kierownik Katedry Teorii Polityki na Wydziale Politologii i Studiów Międzynarodowych UMK w Toruniu, prezes Polskiego Towarzystwa Nauk Politycznych w latach 2010-2016, komentuje punktację listy czasopism w dyscyplinie politologia.
Wszystkie czasopisma politologiczne wydawane w Polsce (jak udało mi się to sprawdzić) posiadają jednolitą punktację, która wynosi 20. Jest tak niezależnie od wydawnictwa (czy jest prywatne, czy uniwersyteckie), czy wydawane jest przez jeden czy wiele ośrodków, czy publikuje teksty z całej dyscypliny, czy ogranicza się do drobnej subdyscypliny. Co ważniejsze – jest to niezależne od jakości pracy redakcji. Dwadzieścia punktów otrzymały zarówno te czasopisma, w których rozpaczliwie zbiera się po znajomych jakiekolwiek teksty, jak i te posiadające double-blinded review process , ogromny odsetek tekstów odrzuconych i kilkuletnią kolejkę artykułów. Najważniejsze jednak jest to, że czasopisma najlepsze, znajdujące się na przyzwoitym poziomie światowym, publikujące artykuły spełniające wszelkie kryteria obowiązujące w czasopismach średniego nurtu w świecie, też otrzymały najniższą ocenę.
Kilka przykładów. Kwartalnik „Athenaeum. Polskie Studia Politologiczne”, wspólnie wydawany przez wszystkie najważniejsze ośrodki politologiczne, z międzynarodową radą, w bazie ERIH plus, zdigitalizowane, z wolnym dostępem on-line , spełniające najwyższe standardy naukowe, etyczne i techniczne stawiane czasopismom naukowym przez Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego oraz Committee on Publication Ethics (COPE). „Politeia”, wydawana przez UJ, publikująca teksty na najwyższym poziomie merytorycznym błędnie zresztą zakwalifikowana do nauk prawnych (pozycja 28308). I na koniec czasopismo, którym samo ministerstwo chwali się w tekście Koniec z punktozą. Nowy wykaz czasopism już jest (21 lipca 2019 r.), „Przegląd Strategiczny” – wydawany jest przez UAM od 2016 roku, znajduje się na liście Scopus jako jedno z kilkuset polskich czasopism.
Nie muszę mówić, że wszystkie te czasopisma (jak i wiele innych) spełniają nie tylko formalne, ale i merytoryczne kryteria określane nie tylko przez ministerstwo, ale i zwyczajowo uznawane przez środowisko politologiczne. Wszystkie mają po 20 punktów. Natomiast porównywalnemu pod względem jakości czasopismu „Polis. Politicheskiye Issledovaniya” wydawanemu w Moskwie (po rosyjsku oczywiście), przydzielono 70 punktów. Wniosek jest prosty: ministerstwo nie promuje starań redakcji polskich czasopism politologicznych dotyczących jakości tekstów tam publikowanych.
Ale to nie wszystko. W państwach będących nowymi członkami UE jest wydawane tylko jedno czasopismo politologiczne posiadające IF. Jest to „Romanian Journal of Political Science”. W składzie rady programowej znajduje się m.in. prof. Larry Diamond. Publikuje się w nim artykuły oparte na solidnej bazie teoretycznej i będące rezultatem porządnych badań empirycznych. Ministerstwo daje mu 20 punktów.
Na koniec najważniejsze. Od kilku lat Polskie Towarzystwo Nauk Politycznych organizuje konkurs na najlepszy artykuł politologiczny. Ze względu na ogromne zainteresowanie i wysoką jakość tekstów organizuje się go dwa razy do roku. Nagrodą jest publikacja w czasopiśmie „World Political Science”. Zostało ono specjalnie stworzone przez IPSA (światowe towarzystwo politologiczne) dla promocji lokalnych środowisk politologicznych. Zwycięski artykuł uzyskujący rekomendację krajowego towarzystwa politologicznego przechodzi jeszcze wewnątrzredakcyjną procedurę recenzyjną. Ile punktów dostać można za tak prestiżową nagrodę? Całe 40. Po decyzji ministerstwa, konkurs ten nie ma sensu.
Nie mam dowodów na to, że ministerstwo chce zlikwidować nauki o polityce w Polsce. Natomiast śmiało twierdzę, że wykaz punktowanych czasopism przyczyni się do zaniechania starań o poprawę jakości tekstów publikowanych w polskich czasopismach politologicznych.