Publikacje i granty
Instytuty: Biologii Doświadczalnej im. M. Nenckiego; Chemii Bioorganicznej; Biochemii i Biofizyki; Fizyki Jądrowej im. H. Niewodniczańskiego oraz Centrum Astronomiczne im. M. Kopernika to najbardziej aktywne jednostki PAN, zarówno pod względem publikacji, jak i pozyskiwania grantów – wynika z raportu przygotowanego przez dr Katarzynę Stec i prezesa Akademii, prof. Jerzego Duszyńskiego.
Analizą objęto lata 2013–2018. W tym okresie PAN jako całość wygenerowała w sumie ponad 38 tys. publikacji, dla których średnia cytowań wyniosła 8,3. Pod tym względem placówki Akademii potraktowane łącznie są krajowym liderem, wyprzedzając Uniwersytet Jagielloński z o połowę mniejszą liczbą artykułów. Najwięcej publikacji powstało w obrębie natural sciences (56,5%).
Prym wiedzie Wydział II, w którym za aktywność publikacyjną wyróżniono aż 6 instytutów, przy czym cztery – Środowiska Rolniczego i Leśnego, Nenckiego, Biologii Ssaków oraz IBB – osiągnęły wskaźnik cytowań FWCI (Field-Weighted Citation Impact ) powyżej średniej światowej, czyli >1. Interesujący jest przypadek Europejskiego Regionalnego Centrum Ekohydrologii, które pod względem produktywności generuje najmniejszą liczbę publikacji, ale ponad 70% z nich w 2017 r. znajdowało się w Top 25 najczęściej cytowanych czasopism.
W Wydziale I aż 9 instytutów (13% wszystkich w PAN) w ogóle nie ma w swoim dorobku publikacji ujętych w poddanej analizie bazie Scopus. Wśród pozostałych bryluje Instytut Archeologii i Etnologii, który jako jedyny ma wskaźnik cytowań >1 oraz najwyższy odsetek publikacji w Top 10 i Top 25. Z kolei Instytut Psychologii osiągnął najwyższą produktywność na 1 pracownika. Na ich tle najsłabiej wypada Instytut Badań Literackich, mimo że jest w czołówce pod względem liczby publikacji.
Na Wydziale III najlepsze pod względem publikacji są IFJ z Krakowa (szczególnie dzięki współpracy z CERN), Instytut Chemii Fizycznej oraz CAMK. Wraz z Centrum Fizyki Teoretycznej i Instytutem Matematycznym mają one też najwyższe – powyżej średniej światowej – wartości wskaźnika cytowań. W tej ostatniej placówce, górującej nad pozostałymi liczebnością kadry, co dziesiąta publikacja znalazła się w Top 25.
W Wydziale IV do najaktywniejszych należą Instytut Badań Systemowych oraz Instytut Metalurgii i Inżynierii Materiałowej. Z kolei Instytut Inżynierii Chemicznej, choć publikuje niewiele w porównaniu z innymi, ma najwyższy odsetek publikacji w Top 25.
W Wydziale V brylują instytuty: Medycyny Doświadczalnej i Klinicznej oraz Farmakologii, dla którego – jako jedynego – wartość wskaźnika cytowań wynosi powyżej 1. Placówka ta ma także największą liczbę publikacji na 1 pracownika i najwyższy ich odsetek w Top 25. Tylko w tym wydziale żadnej jednostce nie przypisano noty „poniżej przeciętnej”.
W omawianym okresie Akademia otrzymała ponad 3400 grantów o wartości 16,5 mld zł. Jedynie 6% pochodziło z agencji europejskich. Jeśli chodzi o liczbę, przoduje Wydział III (1230, wartość: 5,2 mld zł), który ustępuje jednak Wydziałowi II pod względem przyznanych środków (1045 – 9,5 mld zł). To zasługa głównie IChB, który z programów unijnych opiewających na łączną sumę niemal 8 mld zł realizuje 49 grantów. W całej Akademii zdecydowanym liderem w liczbie grantów jest Nencki (260). IBL, który na Wydziale I wyróżnia się kwotą finansowania (68 mln zł), jest w ogonie pod względem liczby grantów.
Autorzy podkreślają, że co trzeci instytut w ogóle nie zaznaczył swojej obecności w rozpoczętym w 2014 roku programie Horyzont 2020. „Odzyskujemy jedynie 33% naszego wkładu. Jest to najgorszy wynik z wszystkich 28 państw UE” – alarmują, nazywając tę sytuację „katastrofą”.
Proponują na koniec ambitny plan, wedle którego w grudniu 2021 roku każdy instytut PAN będzie mógł wylegitymować się co najmniej jednym projektem z programu ramowego UE i publikacjami ujętymi w międzynarodowych bazach bibliometrycznych (Scopus lub WoS). Podkreślają jednak, że w osiągnięciu tych celów potrzebne jest wsparcie rad kuratorów i rad naukowych wydziałów oraz kadry naukowej. „Jeśli jednak pod koniec 2021 roku ciągle będą instytuty PAN, które nie spełnią tych kryteriów, to w roku 2022 należy poważnie rozważyć ich restrukturyzację” – sugerują.
Obecnie istnieje 68 instytutów PAN, w których pracuje ok. 3900 naukowców.
Humaniści protestują
Ten raport nie powinien zostać upubliczniony – napisali w swoim stanowisku przedstawiciele instytutów Wydziału I. Zarzucają autorom zestawienie instytutów „reprezentujących dyscypliny o nieporównywalnym proflu badawczym, odmiennej tradycji publikacyjnej i celu społecznym”. Ich zdaniem nie uwzględniono dorobku,który wyróżnia instytuty humanistyczne na tle innych, a więc zespołowych badań, których rezultatem są monumentalne wydawnictwa i bazy danych, dokumentujące m.in. polską kulturę, sztukę i historię. Wytykają pominięcie grantów NPRH oraz projektów z programu Horizon 2020 realizowanych przez instytuty: Badań Literackich, Nauk Prawnych oraz Sztuki. Jako przykład błędnej interpretacji danych wskazują wybranie 5 jednostek (z 14 na całym Wydziale), które jako jedyne mają publikacje w bazie Scopus i określanie na tej podstawie instytutów „poniżej przeciętnej”. Za kuriozalne uznają uwzględnienie w analizie współpracy międzynarodowej jedynie publikacji w wybranych czasopismach, a nie „o wiele częstszych u humanistów i w niektórych naukach społecznych artykułów w książkach zbiorowych, które jako całość – a nie poszczególne teksty – często są efektem organizowanych konferencji czy projektów”. Dodają, że założenie przez autorów takiego samego modelu publikacyjnego i grantowego dla wszystkich dyscyplin jest błędne. „Podczas gdy nauki ścisłe i przyrodnicze funkcjonują w globalnym obiegu, podejmując badania niezależne od lokalnego kontekstu, to w humanistyce, w badaniach nad kulturą i sztuką, nadrzędny jest obowiązek podejmowania tematów ważnych dla własnego społeczeństwa – nawet jeśli miałyby one nie interesować żadnego czytelnika za granicą” – piszą humaniści, zaznaczając, że raport podważa wizerunek ich instytutów, a odwrócenie wynikających z tego negatywnych skutków może okazać się niezwykle trudne.