Konkursy na stanowiska nauczycieli akademickich
Ustawa Prawo o szkolnictwie wyższym i nauce nie rozwiązuje wielu problemów, zwłaszcza takich, które w zamyśle ustawodawcy powinny zostać uregulowane przez same uczelnie w ramach autonomii akademickiej. Jedną z takich kwestii są konkursy na stanowiska. Od wielu lat pojawiają się opinie, że stosowane procedury konkursowe częstokroć pozostawiają wiele do życzenia, są nieobiektywne i nie spełniają podstawowych standardów rzetelności i transparentności. Problem ten szczególnie uderza w młodych naukowców, a w dalszej perspektywie rzutuje na poziom prowadzonych badań, a więc i polskiej nauki jako całości.
Rada Młodych Naukowców wskazała źródła nieprawidłowości i wypracowała propozycje rozwiązań tego problemu. Nasza diagnoza została ujęta w uchwale nr VI/15 z dnia 27.08.2018 r., a rekomendacje w opublikowanej niedawno Karcie Dobrych Praktyk w zatrudnianiu młodych naukowców (uchwała nr 6/2019 z dnia 12.05.2019 r.). Ten ostatni dokument jest próbą przeniesienia Europejskiej Karty Naukowca na grunt polski, tj. dopasowania zawartych w niej zaleceń do rodzimych realiów.
Dobrze i rzetelnie przeprowadzane konkursy są skuteczną drogą do poprawy jakości prac badawczych, działalności artystycznej oraz dydaktycznej. Wiadomo, że najlepsi pracownicy gwarantują najlepsze wyniki . Konkursy powinny zatem zapewniać nam wybór najwłaściwszych osób spośród wielu kandydatów, zarówno z Polski, jak i zagranicy, odpowiadających wskazanemu w ogłoszeniu profilowi pracownika – określonemu nie za wąsko (wykluczamy charakter eliminujący) ani też nazbyt szeroko. Wobec tego konkursy powinny być otwarte, kierowane do jak najszerszej rzeszy chętnych (co jest ułatwione w dobie mediów elektronicznych); charakter stanowiska powinien być precyzyjnie określony (wymagania adekwatne do stanowiska asystenta, adiunkta, itd.); wymagane dokumenty należałoby ograniczyć do minimum, a ich składanie powinno być możliwe drogą elektroniczną bez konieczności przedstawiania wersji papierowych.
Kolejną ważną cechą konkursów na stanowiska naukowe jest ich jawność . Rozumie się przez to pełną informację o kryteriach oceny, składzie komisji konkursowej, o treści uzasadnienia dotyczącej rozstrzygnięcia konkursu itd. Skład osobowy komisji powinien być tak dobrany, aby zapewniać możliwie obiektywną (przez wyeliminowanie konfliktów interesów) i jednocześnie rzetelną, merytoryczną ocenę kandydatów. Niestety, w chwili obecnej jedną z podstawowych wad konkursów prowadzonych przez rodzime jednostki naukowe jest właśnie brak jawności czy też ograniczony dostęp do kluczowych informacji, a także brak troski o możliwie wysokie standardy. Fundamentalne są zatem bezstronność i poziom merytoryczny zespołu oceniającego/decyzyjnego .
Wartą podkreślenia rzeczą, a jak się wydaje niedocenianą w Polsce, jest przemyślana i długofalowa strategia uczelni, obejmująca perspektywę prowadzonych prac badawczych czy charakter działalności artystycznej. Nowi pracownicy powinni wpisywać się w plan rozwoju jednostki , tj. swoją działalnością uzupełniać i wzmacniać prowadzone prace albo wnosić zupełnie nową jakość, wprowadzać nową tematykę, doświadczenie itp.
W kontekście dbałości o wysoki poziom polskiej nauki bardzo ważne jest też zainteresowanie najlepszych kandydatów prowadzoną rekrutacją. Konkurujemy o nich zarówno z innymi jednostkami naukowymi w kraju i na świecie, ale też np. z przemysłem lub korporacjami. Przykładowo, w celu przyciągnięcia najlepszych kandydatów w konkursie na stanowisko adiunkta, należałoby większy nacisk położyć na pokazanie kandydatom możliwości sprzętowych i badawczych uczelni, umożliwiających rozwój nowozatrudnionego itp. Za granicą dobrze rokujących kandydatów często oprowadza się po uczelni, aranżuje rozmowy z pracownikami czy zaprasza do wygłoszenia wykładu z prowadzonych badań. Przedstawia im się możliwości finansowe i lokalowe placówki naukowej. Kandydaci traktowani są z szacunkiem, poświęca się im wiele czasu (niejednokrotnie cały dzień lub kilka dni – w zależności od stanowiska), ale też stawiane przed nimi wymagania są o wiele wyższe niż zwykle ma to miejsce w polskich jednostkach badawczych. Zatrudniony adiunkt powinien być bowiem nowym liderem grupy, który swobodnie realizuje przedstawiony w ramach konkursu projekt badawczy. Wyłonienie najlepszej osoby i cały wysiłek z tym związany zaprocentuje w przyszłości nie tylko wynikami naukowymi, prestiżem jednostki naukowej, ale też taka osoba może przyciągnąć kolejnych ambitnych i zdolnych studentów, doktorantów, badaczy ze świata. Rada Młodych Naukowców postuluje obligatoryjność rozmowy kwalifikacyjnej ze starannie wyselekcjonowaną grupą wyróżniających się kandydatów.
Podsumowując: niech konkursy będą otwarte, o jasno i rozsądnie określonych regułach, procedury transparentne, a kandydaci rzetelnie i możliwe obiektywnie oceniani (zarówno „nasi”, jak i „zewnętrzni”). Zdajemy sobie sprawę, że wprowadzanie wysokich standardów w procedurach konkursowych wymaga wiele pracy, być może większych nakładów finansowych i odwagi, ale warto – uczelniom powinno (zacząć) zależeć na najlepszych pracownikach, bo jest to najlepsza inwestycja.