×

Serwis forumakademickie.pl wykorzystuje pliki cookies. Korzystając z naszej strony wyrażasz zgodę na wykorzystanie plików cookies w celach statystycznych. Jeżeli nie wyrażasz zgody - zmień ustawienia swojej przeglądarki internetowej.

Co nam mówi liczba N?

Mówi się – taką opinię przytaczał również min. Jarosław Gowin – że 20% polskich naukowców nic nie publikuje. Zaciekawiło mnie, co na ten temat mówią wyniki oceny jednostek naukowych za lata 2013-16. Jednostki naukowe wykazywały do ewaluacji liczbę pracowników (N) oraz liczbę tych, którzy w ciągu czterech lat nie wykazali żadnego dorobku – tzw. N zero. Otóż 996 jednostek naukowych wykazało w ocenie z 2017 r. 86 512,58 pracowników naukowych (przeliczone na etaty), w tym (tylko) 2729,37 (czyli 3,15%) pracowników, którzy w ciągu czterech lat nie uzyskali żadnego dorobku badawczego (publikacyjnego). Ponad 10% pracowników zaklasyfikowanych do N zero wykazało aż 101 jednostek naukowych, czyli nieco ponad 10% wszystkich, które oceniono w 2017 r. W skrajnych przypadkach wykazywano nawet 100% tego rodzaju zatrudnionych. Jak rozumiem, takie jednostki zgłosiły się do oceny tylko przez przypadek, na zasadzie przyzwyczajenia, albo też po to, żeby w ogóle dać znać, że istnieją lub że uważają się za naukowe, mimo iż nie publikują prac naukowych.

Wiemy, że dane z tabel nie są do końca miarodajne, gdyż część takich pracowników jednostki sprytnie poukrywały w chwili, w której trzeba było podawać stany osobowe do ewaluacji. Najbliższa ocena w 2021 r. wymaga uwzględnienia dorobku dyscypliny osiągnięć każdego pracownika naukowego. Ma to sprawić, że znakomite wyniki kilku badaczy nie będą mogły zapewnić sukcesu jednostkom, w których pozostali pracują znacznie gorzej. To z całą bezwzględnością pokaże tych, którzy nie publikują. Uczelnie zapewne zechcą większość z nich pousuwać z grona naukowców i przenieść na stanowiska dydaktyczne. Ciekawe, czy w 2021 r. okaże się, że mamy mniej badaczy niż poddano ocenie w 2017 r.?

Można przez pryzmat liczby badaczy spojrzeć na polskie instytucje naukowe. Ile jest wielkich, a ile malutkich? Mniej niż 12 pracowników nauki (przyjmijmy tę liczbę za rodzaj miernika najmniejszej jednostki, gdyż tylu pracowników będzie teraz mogło „stworzyć” na uczelni dyscyplinę poddawaną ocenie) wykazało do oceny 49 jednostek naukowych. Najmniejsze jednostki wykazywały poniżej jednego pracownika, a jedna, wykazując 0,81 pracownika (etatu) badawczego, równocześnie wykazała, że tyleż nie ma żadnego osiągnięcia naukowego. Warto zauważyć, że w tej grupie bardzo małych jednostek są też takie, które w wyniku oceny działalności naukowej uzyskały kategorię A. Państwowa Medyczna Wyższa Szkoła Zawodowa w Opolu, której Wydział Fizjoterapii uzyskał kat. A, wykazała 5,5 pracownika naukowego. Wśród mikrusów najwięcej jest jednostek uczelni niepublicznych (14). Uczelnie publiczne zgłosiły 13 malutkich jednostek, w tym 5 uczelni artystycznych i 2 zawodowe. Zaskakująca jest obecność w gronie mikrusów 3 jednostek Uniwersytetu Warszawskiego. Poza tym grupę tę tworzą instytuty badawcze, firmy (podmioty prawa handlowego), muzea, fundacje, jednostka PAN.

Ponieważ napisałem o mikrusach, wspomnę też o kolosach. Najwięcej pracowników nauki ma – pewnie państwo się nie spodziewali – Instytut Lotnictwa, który wykazał do ewaluacji prawie tysiąc badaczy, a w tej grupie tylko 7,5 N zero (liczba w sumie pomijalna). Wydział Lekarski Collegium Medicum Uniwersytetu Jagiellońskiego wykazał 750 badaczy. Wydział Lekarski Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego – 640 uczonych. Od 400 do 500 pracowników nauki mają 3 jednostki. Jest wśród nich Narodowe Centrum Badań Jądrowych i 2 wydziały lekarskie. Od 300 do 399 badaczy zatrudnia 17 jednostek. W tej grupie 23 „kolosów” jest 13 wydziałów lekarskich uczelni medycznych i 1 instytut medyczny, 5 instytutów badawczych, 3 uniwersyteckie wydziały humanistyczne i 1 społeczny. Między 200 a 299 badaczy ma 41 jednostek. Od 100 do 199 badaczy pracuje w 249 jednostkach naukowych. Te 290 jednostek można określić jako duże. Przychodzi zatem kolej na jednostki średnie, zatrudniające 50-99 badaczy. W chwili zgłaszania do ostatniej oceny było ich 317. Pozostałych, czyli małych, zatrudniających poniżej 50 badaczy, jest 366, w tym 317 zatrudniających między 13 a 49 naukowców i 49 wspomnianych na wstępie mikrusów.

Podsumujmy: wśród jednostek naukowych poddanych ocenie w 2017 r. mamy 4,9% mikrusów, zatrudniających poniżej 12 badaczy. Jednostki małe, zatrudniające między 13 a 49 badaczy, stanowią aż 31,8%. Jednostki średnie (50 do 99 badaczy) stanowią 31,8%. Zatem znaczącą większość – 683 jednostki, 68,6% wszystkich ocenianych – stanowią jednostki małe i średnie (zatrudniające poniżej 100 osób). Jednostki duże i bardzo duże, zatrudniające powyżej 100 naukowców, a jest ich 313, stanowią 31,4%. To ważne w kontekście często podkreślanej potrzeby tworzenia masy krytycznej badaczy dla zrealizowania poważnych celów naukowych i dydaktycznych. Co zmieni Ustawa 2.0 w zakresie liczby jednostek naukowych? Tworzenie dyscyplinowych jednostek naukowych najpewniej zwiększy ich liczbę, gdyż na wielu dotychczasowych wydziałach uprawiano więcej niż jedną dyscyplinę.

Piotr Kieraciński